21.11.2014 Views

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

AUTOBIOGRAFIA<br />

1923<br />

razie 0 to si~ modlilem. Teraz zdaj~ sobie spraw~ jak dobrze si~<br />

stalQ, ze zwrocilem si~ do Boga z takq prosbq.<br />

Katolicy wierzq powszechnie, ze Bog obiecujqc wysluchiwac nasze<br />

modJitwy, nie obiecuje przez to dac nam dokladnic tego, 0 co prosimy.<br />

Ale zlawsze mozemy miec pewmosc, ze jesli nam tego nie<br />

daje, to dlatego, ze chce nam dac w z.amian cos duzo lepszego. Taki<br />

jest wlasnie sens obietnicy Chrystusowej, ze otrzymamy wszystko,<br />

o co w Imli~ Jego prosimy. Quodcumque petimus adversus utilitatem<br />

salutis, non petimus in nomine Salvatoris.<br />

Mysl~, ze uwzgl~dniajqc to, czym bylem' w tym okresie, modlitem<br />

si~ jak tylko mnie bylo stac, z duzq ufnosciq w Boga i Matk~<br />

Bozq i wiedz~alem, ze b~d~ wysluchany. Dopiero ,teraz zaczynarn<br />

sobie uswiadamiac jak bardzo mnie Bog wysluchal. Po pierwsze<br />

ksiqzka nie zostala nigdy 'wyciana, co juz bylo dobre dla rnnie. Ale<br />

po drugie Bog odpowiedz~al mi laskq, ktorq juz odrzucilem i kt6­<br />

rej wlasciwie juz przestalem pragnqc. Przywrocil mi powolanie,<br />

z ktorego juz podswiadomie zrezygnowalern i otwor.zyl przede mnq<br />

na nowo bram~, ktona si~ zamkn~la, kiedy nie umialern zuzytkowac<br />

lask chrztu i mojej pierwszej KornunH sw.<br />

Ale zanim ,to na.stqpilo, rnusialern jeszcze przejsc przez pewne<br />

ciemnosci i cierpienia.<br />

Marn wTlazenie, ze te dni konca sierpnia 1939 roku byly dla kazdego<br />

okropne. Byly to szare dni wielkiego upalu i dusznosci i ten<br />

fizyc,zny ucisk warunkow atmosferycznych powi~kszal niezmiernie<br />

ci~zar wiadomosci z Euro~y, ktore stawaly si~ z dnia na<br />

dzien coraz bardziej zlowieszcze.<br />

Teraz wyglqdalo na to, ze w koncu juz naprawd~ wybuchnie<br />

wojna. Jakies odczucie estetycz.nie perwersyjnego i nikczemnego<br />

napi~cia, z ktorym nazisci oczekiwali tego podn'ecajqcego i straszliwego<br />

widowiska, wyrazalo si~ negatywnie i ze stokrotnie w,zmozonq<br />

silq w obrzydzeniu dochodzqcyrn do mdlosci', z jakirn reszta<br />

swiata czekala na uscisk tej olbrzyrniej rnaszyny srnierci. Bylo to<br />

niebezpieczenstwo, do kt6rego dolqczal si~ przechodzqcy wszelkie<br />

wyobnaienie pierwiastek poniienia, zniewagi, hanby i wstydu.<br />

Swiat stanql nie tylko w obliczu zniszczenia, ale zniszczenia<br />

polqczonego z rnoiliwie najwi~kszym upodleniem - upodleniern<br />

wszystkiego, co jest w czlowieku najdoskonalsze, jego rozumu,<br />

jego woli i jego niesmiertelnej duszy.<br />

Dla wi

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!