21.11.2014 Views

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

BRUTUS CZYLI PRZEKLENSTWO CNOTY<br />

1899<br />

motyw etyczny; bez niegQ wszelki czyn pozostaje w sferze czystej<br />

"faktycznosci", "natury", ktora jako czysta natura moie bye<br />

oceniana jui tylko z innych, nii mo'ralny, punktow widzenia.<br />

U podstawy wszelkiego czynu moralnie wartosciowego lezy tedy,<br />

po pierwsze, jakies uczciwe przekonanie dzialajqcego 0 tym, ze<br />

czyn ten, globalnie oceniajqc, jest dobry; po drugie - i to dla nas<br />

w tej chwili wybija si~ na plan pierwszy - jakas niech~e do zla<br />

i, odwrotnie, milose dobra, pociqg ku dobru. Mi~dzy jednak t q<br />

niechE;ciq a tq milosciq zachodzi, ze wzgl~du na zdolnose moty­<br />

Wlacyjnq, z'asadniczla roinica. Gdy jakis nasuwajqcy mi si~ do<br />

wykonania, jednoznacznie okreslony czyn (ten Qto podst~p w walce,<br />

ta oto korzystna spekulacja handlowa) zostal przeze mnie<br />

ubnany za zly i gdy przy tym - 0 czym trzeba pami~tac! ­<br />

nie jest najmniej zlym sposrod wszystkich w danej konstelacji<br />

mozliwych, to niech~e do zla moie stanowic motyw calkowicie<br />

wystarcz,ajqcy, by si~ od niego powstrzymac; ogolniej i upraszczajqc:<br />

ie1by si~ w s t r z y mae od czynu, motyw etyczny wystarcz,a.<br />

Natomiast gdy jakiS nasuwajqcy mi si~, jednoznacznie<br />

okreslony czyn, zostal przeze mnie uznany za dobry, to, by go<br />

spelnie, moje przekonanie 0 tym, ie dobry, w polqczeniu z mojq<br />

nawet na}wi~kszq milosciq dobra, nie b~dzie motywem wystarcZlajqcym.<br />

Milose bowiem dobra jako takiego rodzi dqienie do<br />

w s z y s t k i c h, jakie roinorodnych form dobra, i tym samym<br />

dostarcza impulsow do w s z y s t k i c h dobrych czynow moiliwych;<br />

wy,zmacz.a ona pewnq zamkni~tq, ale jednak bardzo rozleglq<br />

sfeT~ rzeczy godnych istnienia i w kierunku na t~ sferE; nas<br />

orientuje; k tor q jednak postac dobra i ktory, w danej sytuacji<br />

i cZlasie, konkretny czyn wybrac dla siebie, tego milose<br />

dobra juz mi nie mowi. Zacj'lOdzi wi~c potrzeba zarowno dodatkowej<br />

r a c J 1, Iktora by mi kazala wypowiedziee si~ za<br />

jed.nym z mozliwych i nasuwajqcych si~ czynow, jak mot y w u,<br />

ktory by mi dostarczyl impulsu do jego spelnienia; racji, ktora<br />

jui nie IlIa tym by polegala, ie czyn po prostu jest "dobry",<br />

i motywu, ktory od milosci dobra b~dzie si~ roznU. Racji mogq<br />

dostarczyc r6ine czynniki, jak wi~ksza lub mniejsza szansa pomyslnej<br />

realizacji (z dwoch przedsi~wzi~c dobrych wybieram to,<br />

ktore rokuje wi~kszq nadziej~, ie je doprowadz~ do skutku),<br />

przede wszystkim jednak: wyisze lub niisze, w hierarchii dobT,<br />

stanowisko jednego z czynow konkurujqcych (z dwoch czynow<br />

dobrych wybieram ten, ktory ze wzgl~du na 'SWq ,~istot~", 1 na<br />

cel, do Ikt6rego zmierZlll, na srodki, ktorych przyjdzie uiyc i na<br />

dajqce si~ 'przewidziec skutki uboczne, zdaje si~ globalnie bye<br />

1 W znaczeniu zblizonym do tego, W Jakim 0 "istocie czynu" m6wil\ prawnicy.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!