22.08.2015 Views

FRONDA

Adidasik - Fronda

Adidasik - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

nicy. Była to kobieta szanowana i cieszyła się dużym autorytetem w mieście.Jej córki całe dnie spędzały na przeglądaniu się w lustrze, przebieraniu, czytaniuprasy kobiecej. A jak to mówi mądre przysłowie: „Ktoś musi pracować,by spać mógł ktoś", a więc do roboty zaprzęgnięto pasierbicę, powszechnieznaną pod imieniem Kopciuszek. Wyzysk klasy panującej był tak silny, że naszabiedaczka w ciągu dnia nie miała nawet chwili wytchnienia na rozważanianatury filozoficznej czy poezję.Kiedy już jako tako znamy głównych bohaterów, czas przystąpić do akcjiwłaściwej: otóż w mieście poszła fama, że królewiczowi znudziły się jużhulanki i swawole. Żołądek i wątroba już nie te co kiedyś, wino nie cieszy,muzyka nie bawi, a cera przesuszona. Jednym słowem czas na stabilizację.Królewscy heroldowie ogłosili wszem wobec i każdemu z osobna, iżna zamku odbędzie się bal, na którym królewicz, przedstawiciel rodzimejdekadencji, obierze sobie małżonkę. Następnie dla pewności rozwieszonoplakaty.Wieść ta zaczęła żyć własnym życiem. Powtarzana od okna do okna, oducha do ucha obeszła całe miasto i dotarła także do złej macochy. Od razurozpoczęto wielkie przygotowania do balu. W ruch poszły maszyny do szycia,a najnowsze paryskie magazyny prześcigały się w opustach cenowych.Polowano także na dodatki - koronki, naszyjniki, pierścionki. Ochom, achomi echom nie było końca. Chirurdzy plastyczni, salony fryzjerskie i kosmetycznepracowały dwadzieścia cztery godziny na dobę, a doba ta wydłużała sięodwrotnie proporcjonalnie do czasu, jaki pozostał do „godziny zero".Duch zakupów i przygotowań oczywiście nie ominął domu sióstr i macochy.Kopciuszek co rusz dokupował nowe tkaniny, to skręcał na papiloty, toznów prostował włosy sióstr. Macocha przygotowała cały arsenał eliksirównawilżających i odmładzających, postanowiła też wspomóc siły ziemskie boskimi,oddając aż jedną piątą dziennych dochodów na tacę w cichej intencjipowodzenia misternego planu. Wreszcie po wielu tygodniach przymiarek, depilacji,zabiegów kosmetycznych itp. wszystkie trzy na dwie godziny (trzebabyło wziąć poprawkę na prawdopodobne korki na ulicach) przed uroczystąinauguracją balu wsiadły do taksówki i odjechały.Kopciuszek został sam, no może nie sam, bo z bałaganem, który należałoposprzątać. Cicho pochlipując nad niesprawiedliwością dziejową, klasowąi osobistą, dziewczyna śpiewała tak:ZIMA 200647

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!