21.03.2023 Views

HMP 75

  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Odpowiedź na to pytanie znajduje się w dokumencie No Bros info

pdf, który jest załączony...

To mógł być ciekawy wywiad, bowiem No Bros wrócił po kilku latach milczenia

ze świetną płytą "Export Of Hell", ale lider zespołu Klaus Schubert nie popisał

się. Najwidoczniej ten doświadczony muzyk wychodzi z założenia, że niczym

największe gwiazdy rocka, przygotowuje jeden materiał promocyjny i wszystkie

magazyny go przedrukowują, jeszcze się z tego ciesząc. Ano, w przypadku niszowych,

nawet długo istniejących zespołów to tak nie działa, panie Klaus, bo No

Bros w żadnym razie nie jest Ozzy'm Osobournem czy kimś o podobnej pozycji.

Gdyby nie to, że szanuję pracę moich młodych współpracowników-tłumaczy, to ta

rozmowa powędrowałby po prostu do kosza. A tak zapraszam do lektury wszystkich

siedmiu (?) polskich fanów No Bros:

HMP: Wiele zespołów z takim stażem jak

wasz z czasem spoczywa na laurach, coraz

rzadziej wydając płyty z premierowym materiałem.

W waszym przypadku jest jednak

inaczej, bo nie minęły cztery lata od ukazania

się "Metal Marines" i wróciliście z nowym

albumem?

Klaus "No Bros info pdf" Schubert: Muzyka

to moje życie! Po prostu lubię ciągle robić

coś nowego. Czy to z No Bros, z moim projektem

Schubert In Rock z udziałem międzynarodowych

gwiazd, czy z przyjaciółmi,

jak na przykład w Schubert In Blues, bardziej

jazzowo/bluesowym. A około ośmiu lat

temu istniała nawet formacja w składzie z

czterema kobietami - muzykami i ze mną:

Klaus Schubert's Rock Bunnies.

Był jednak dłuższy okres, kiedy ukazywały

się przede wszystkim wasze różne kompilacje,

ale po roku 2010 zmieniło się to na

korzyść premierowych materiałów - wyeksplorowaliście

zespołowe archiwa do cna i

trzeba było zabrać się do roboty? (śmiech)

Nie uważam, że tak było, spójrz na odpowiedź

do poprzedniego pytania. (śmiech)

Spojrzałem przede wszystkim na dyskografię

No Bros: od 1986 wydaliście raptem

trzy albumy studyjne, ale aż pięć składanek...

Co istotne przygotowaliście "Export

Of Hell" w bardzo zreformowanym

składzie, bo z nową sekcją i przede wszystkim

wokalistą - gdyby nie te zmiany, to

pewnie ta płyta ukazałaby się trochę szybciej?

Główny skład zespołu jest niemal ten sam,

jak na płycie "Metal Marines"! Walt Stuefer

to długoletni przyjaciel, z którym często

bywałem na scenie i który pojawił się wraz z

mistrzostwem wokalnym (z tym bym polemizował

- przyp. red.) na moim ostatnim albumie

Schubert In Rock "Commander Of

Pain" - wraz z takimi gwiazdami, jak Doogie

White, Dan McCafferty, Joe Lynn Turner,

Marc Storace, Jeff Scott Soto etc. - jest jedynym,

nowym członkiem No Bros. Chciałem

dodać zespołowi powiewu świeżości, dokonać

metamorfozy co do "rockowego wokalu",

a z Gigele nie było to osiągalne. I powiedzmy,

nie mogliśmy również osiągnąć

harmonii: ani muzycznie, ani w sprawach

osobistych!

Jak Walter Stuefer trafił do zespołu? Freddy

Gigele postanowił skoncentrować się na

innych aspektach swej kariery, a może

uznał, że pora ustąpić miejsca młodszym i

musieliście szukać nowego frontmana?

Myślę, że wszystko zostało powiedziane w

poprzedniej odpowiedzi...

Może warto więc przeczytać wszystkie pytania,

zanim zacznie się na nie odpowiadać?

Walter to doświadczony wokalista, chociaż

przyszedł na świat krótko przed powstaniem

Target, czyli pierwszej odsłony No

Bros, ale zawartość "Export Of Hell" potwierdza,

że szybko znaleźliście wspólny

język?

Tak, jest "kilka miesięcy" młodszy ode mnie

(śmiech)… Ale dlatego, że znamy się od ponad

25 lat i współpracowaliśmy wiele razy,

dajemy radę surfować muzycznie na tej samej

fali.

Czasem więc takie zmiany są potrzebne,

konieczne wręcz, żeby zespół mógł dalej

funkcjonować? Na bok idą sentymenty, dawne

zasługi, bo jeśli coś się nie układa nie

ma sensu tego dalej ciągnąć?

Zmiany w życiu są dla mnie bardzo ważne,

nawet jeśli czasem są bolesne. W przeciwnym

wypadku przestajesz się rozwijać.

Wiele klasycznych zespołów pracuje jednak

w takiej toksycznej atmosferze, w klasycznych

składach, ale tylko dla pieniędzy -

może dlatego tak trudno przychodzi im tworzenie

nowych utworów i jedyne, na co je

stać, to tylko ciągłe koncerty ze starym

materiałem?

Nie zrobiłbym tego nigdy więcej! Ja po prostu

chcę się bawić z moimi kolegami muzykami…

również w prywatnym życiu! Oczywiście

istnieją też formacje jak ZZ Top (jeżdżą

oddzielnymi tourbusami, etc.), które są razem

tylko dla pieniędzy… Przepraszam, ale

właśnie tak też brzmią i wtedy, i teraz!

Foto: No Bross

Jak więc pracowało się wam nad "Export Of

106

NO BROSS

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!