Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
30
zespołem. Ich bębniarz wyprzedzał swoje
czasy. Keith Moon był taką osobowością w
życiu prywatnym, ale w studio zawsze wykonał
świetną pracę. Kiedy Ozzy spiknął się
z Randy'm Rhoadsem, to zmieniło mój
świat. Później wkroczył thrash. Pojawiła się
Metallica i wszystko zabrzmiało zupełnie
inaczej. Ona była tak cholernie ciężka.
Album "Master Of Puppets" zmienił oblicze
gry. Kiedy się do niego dorwałem, razem z
"Bonded By Blood" Exodus, nie było już dla
mnie odwrotu!
Gdyby pojawiła się propozycja nagrania
płyty "Tribute to…" w wykonaniu Atrophy,
jakie zespoły czy utwory mogłyby się na
niej znaleźć?
Pewnie wszystkich tych zespołów, które wymieniłem.
Byłem także wielkim fanem Ronniego
Jamesa Dio. On także zmienił mój
świat.
Czy grając muzykę macie jeszcze czas na
jej słuchanie? Nie pytam oczywiście o
własny materiał z sali prób, ale o Wasze
ostatnie zakupy. Przy okazji - winyl, kompakt
czy może pliki?
Jak większość facetów po 50-ce, dorastałem
słuchając winylu. Dni, w których słuchałem
nowych nagrań, czytałem wkładki z tekstem
oraz patrzyłem na zdjęcie zespołu, próbując
zgadnąć kto gra na jakim instrumencie, były
takie zajebiste. Wciąż słucham starszego
thrash i speed metalu. Szukam tych, powiedzmy,
niedocenianych zespołów metalowych.
Nie kupuję za dużo nowej muzyki, bo
czas zajmuje mi albo granie, albo tworzenie.
Wracając jeszcze na moment do pisania
materiału. Chciałbym zapytać o, jeśli to nie
tajemnica, Wasz sposób tworzenia. Jak
przebiega praca nad nowymi numerami i czy
znacząco różni się od tego, jak przebiegała
przy "Socialized Hate" albo "Violent By
Nature"?
Zazwyczaj komponujemy najpierw muzykę,
myśląc podczas tego jak rozplanować partie
wokalne. Wejście, zwrotka i refren. Potem
przekazujemy Brianowi i on robi swoje. Następnie
pracujemy razem, aby wszystko w jak
najlepszy sposób poukładać. Brian gra
trochę na gitarze, więc wpada na dobre
ATROPHY
pomysły riffów czy wejść albo zwrotek. To
współpraca totalna.
Jeszcze tylko, zbliżając się do końca
wywiadu, chciałbym zagadnąć w imieniu
tych, którzy pasjonują się nie tylko muzyką,
ale i instrumentami. Na jakim sprzęcie
najlepiej się Wam pracuje i nagrywa?
Ja gram na old schoolowych bębnach Tama
Superstar z 1982 roku. Talerze Zildjan. Gitarzyści
grają na gitarach Kempers, a mają miliony
gitar! Każde ścieżki profesjonalnymi narzędziami.
Cóż, dwadzieścia pytań to, jak widać,
niedużo. Mam nadzieję, że żadnym z nich
nie wetknąłem zbyt mocno nosa w, jak to
się mówi, nie swoje sprawy (śmiech).
Chciałbym podziękować za chęć odpowiedzi
i proszę o parę dobrych i szczerych słów
dla czytelników HMP i fanów Atrophy w
Polsce!
Muszę powiedzieć, że były to fajne pytania.
Szczerze, jesteśmy po prostu tak wdzięczni,
że możemy wciąż robić to co kochamy. Pisać
i grać super energetyczną muzykę. A także,
że wciąż mamy starych i nowych fanów,
których obchodzą nasze plany, czy to teraźniejsze
czy na przyszłość. Nowy materiał jest
już w drodze, i szczerze przepraszamy za to
ile czasu zajęło nam stworzenie nowej muzyki.
Przy zmianach składu oraz braku wsparcia
wydawcy ciężko jest stworzyć dobrej jakości
nagrania, na które zasługują nasi fani.
Będziemy kontynuować pisanie utworów i
granie naszej muzyki dla ludzi, którzy wspierali
nas od pierwszego dnia. A do wszystkich
młodych fanów - spotykamy się i nie zawiedziemy!
Mamy nadzieję, iż zawitamy w waszym
mieście gdziekolwiek ono jest, aby pokazać
wam jak lubimy thrashować!
Dzięki i do zobaczenia na koncercie!
Foto: Atrophy
Adam Widełka
Tłumaczenie: Przemysław Doktór,
Maciej Szymczak
HMP: Już pierwszy rzut oka na waszą nazwę
nie pozostawia cienia wątpliwości, że
musicie być maniakami Slayera, stąd wybór
na nią tytułu ich numeru?
General Holocausto: Tak, na pewno, ale
wtedy nie mogliśmy zdecydować się co do
nazwy zespołu, a do tego szybko potrzebowaliśmy
jakiejś na nasz pierwszy koncert.
Myślę, że nasze brzmienie to coś więcej niż
tylko Slayer, ale nie mogę zaprzeczyć, iż mają
oni na nas wpływ.
To praktyka stosowana przez młode kapele
od lat: kiedyś na jednej scenie spotykały się
więc choćby Running Wild, Sinner czy
Grinder, teaz wy macie szansę zagrać na
przykład z Bonded By Blood czy Fabulous
Disaster - to fajna sprawa, kiedy fani oddają
w ten sposób hołd swoim mistrzom?
Taa, myślę że tak. Byłem bardzo świadomy w
przeszłości, iż nasza nazwa sugerowała ściąganie
od Slayera, ale myślę, iż muzycznie
poszliśmy w innym kierunku, tak samo jak te
wszystkie wspomniane zespoły, mamy swoją
własną tożsamość.
Graliście i wciąż to zresztą czynicie w Wode,
ale wygląda na to, że black przestał
wam wystarczać, a thrash/tradycyjny metal
kręcił was również na tyle, że również chcieliście
go pograć?
Wszyscy trzej członkowie Aggressive Perfector
grają również w Wode. Ten zespół rośnie
w siłę, niedługo nagramy nowy album.
Tak w zasadzie to dołączyłem do Wode dopiero
po wydaniu przez nich drugiego albumu
"Servants Of The Counter Cosmos".
Ten zespół w dużej mierze jest dziełem Mike'a
i Tima, basisty i perkusisty Aggressive
Perfector. Z drugiej strony Aggressive Perfector
jest kompletnie inną bestią, zrodzoną
z chęci grania wściekłego heavy metalu.
Nie zawsze jednak odbywa się to tak, że
zakłada się w tym celu zupełnie nowy zespół
- pewnie gdy z czasem okazało się, że
macie coraz więcej utworów odmiennych
stylistycznie od blacku nie było już wyjścia,
a gdy kiedyś skończyliście grać dla zabawy
"Aggressive Perfector" któryś z was zawołał:
to byłaby świetna nazwa dla naszej
kapeli? (śmiech)
Rzeczywiście, byłbyś zaskoczony nowym
materiałem Wode, mamy w planach nagranie
nowego albumu w marcu/kwietniu, więcej
tam black heavy metalu i totalnie dzikiej jazdy.
Ale tak, Aggressive Perfector nie gra
black metalu, nie ma tam bestii oraz rozwrzeszczanych
wokali, tylko metal i syf ze
ścieków Manchesteru.
Zaczęliście skromnie, od kasetowego demo
"Satan's Heavy Metal" - 12" winyl był pewnie
za drogi, na 7" by to nie weszło, kompakt
was nie kręcił, więc poza wersją cyfrową
stanęło też na kasecie, taniej i dostępnej?
Cóż, nasz kumpel Jamie Elton - wokalista
Amulet oraz gość z górnej półki - miał taśmy
i chciał je jakoś spożytkować. Został naszym
fanem po tym, jak zagraliśmy koncert z jego
zespołem.
Lata mijają, a to wciąż wymarzony nośnik
dla takich wydawnictw - mamy streaming,