You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
HMP: Wielu starszych fanów pamięta cię z
płyt Exciter wydawanych na przełomie XX
i XXI wieku. Potem zrobiło się o tobie ciszej,
nie znaczy to jednak, że straciłeś kontakt
z muzyką, metal wciąż był ci bliski?
Jacques Bélanger: Po tym jak w 2006 roku
odszedłem z Exciter po prostu zacząłem realizować
inne plany i spełniać swoje ambicje.
Wróciłem na studia, by zdobyć kolejny stopień
naukowy, tym razem z tłumaczenia.
Przez kilka lat nawet wykładałem na uniwersytecie.
Pracowałem przez dziesięć lat jako
Poważni i zdeterminowani
Jacques Bélanger praktycznie zamilkł na lata i poza okazjonalnymi występami
na płytach innych wykonawców praktycznie zarzucił śpiewanie. Od sześciu
lat udziela się jednak w Assassin's Blade, który wydał niedawno drugi album
"Gather Darkness" , czysty heavy/speed metal na modłę lat 80., coś pomiędzy
Judas Priest a Exciter, co w żadnym razie nie jest przypadkowe:
Pojawiałeś się jednak w tym czasie gościnnie
na różnych płytach, choćby Annihilator,
ale brakowało czegoś więcej. Musiały jednak
zaistnieć sprzyjające okoliczności, żebyś
mógł założyć własny zespół?
Jeśli mam być szczery, podczas tamtych lat
nigdy nie tęskniłem za kontekstem zespołu,
prawdopodobnie dlatego, że przeważnie grałem
z muzykami, z którymi nie miałem zbyt
dużo wspólnego jeżeli chodzi o zainteresowania.
Właściwie mam małą grupę przyjaciół i
to jest zupełnie w porządku. W Ottawie nie
mimo pewnej różnicy wieku nadajecie na
tych samych falach i coś mogłoby z tego
być?
Dla mnie wiek nie stanowi żadnej różnicy. I
tak, fakt, że wszyscy potrafimy mówić po
angielsku był niezbędny do komunikacji.
Jednak czynniki, które liczą się dla mnie
najbardziej to talent, oddanie i otwartość.
Kiedy Peter pierwszy raz się ze mną skontaktował,
zaakceptowałem jego zaproszenie
do nagrania kilku wokalnych ścieżek przede
wszystkim dlatego, że uważałem go za przyjaciela.
Nie miałem pojęcia, gdzie ten projekt
nas zaprowadzi. Podobały mi się również
kompozycje. Moje pierwsze wokalne kawałki,
sześć utworów, były nagrane w studiu Petera,
gdzie po raz pierwszy spotkałem
Dave'a. Te sesje były bardzo udane. Wtedy
poznałem bliżej Petera i Davida. Peter i
David to fantastyczni ludzie i to zrobiło
ogromną różnicę, która sprawiła, że chciałem
wejść w taką współpracę. Więc tak, by odpowiedzieć
na twoje pytanie, spotkanie/ współpraca
z Peterem i Dave'em było świetnym
przeżyciem, które przekonało mnie, że
Assassin's Blade będzie wykonalnym i fajnym
projektem.
Nie przerażała cię odległość między Kanadą
a Szwecją? Skoro w ojczyźnie nie udało
ci się znaleźć odpowiednich muzyków, to
wielogodzinne loty przez ocean są już
pestką?
Nie, dystans nas nie powstrzymywał. Oczywiście,
chciałbym mieszkać blisko moich kolegów
z zespołu, których uważam za dobrych
przyjaciół. Ale jakość tego, co osiągnęliśmy
do tej pory jest dla mnie bardzo satysfakcjonująca.
Odległość między nami jest do
bani, ale pomimo tego byliśmy dość poważni
i zdeterminowani, by cieszyć się tą przejażdżką.
tłumacz i specjalista do spraw dokumentacji
technicznej. Wciąż słuchałem metalu, ale
nigdy nie utrzymywałem kontaktu ze sceną
muzyczną, ani jako muzyk, ani jako fan.
Byłem bardzo zajęty nauką, pracą, byciem
dobrym mężem, również korzystaniem z
życia. Kiedy byłem nastolatkiem i młodym
człowiekiem słuchałem wyłącznie metalu.
Obecnie słucham go tylko jakieś 50% czasu.
I cały czas słucham swoich starych nagrań…
i bardzo mało nowych rzeczy. Poza tym w
większości słucham muzyki klasycznej i progesywnego
rocka (Genesis, Gentle Giant,
Yes, Jethro Tull, etc.). Więc przez te lata,
które minęły między 2006 rokiem (gdy odszedłem
z Exciter) i 2014 rokiem (gdy zacząłem
angażować się w Assassin's Blade)
miałem jako słuchacz tylko sporadyczny
kontakt z metalem.
Foto: Assassin’s Blade
mamy wielu poważnych, utalentowanych i
oddanych scenie muzyków metalowych.
Poza tym, nie mam pragnienia zarządzać/
prowadzić zespołu z wielu powodów, głównie
dlatego, że nie mam cierpliwości do
ludzi z dużym ego i dlatego, że nienawidzę
rządzić ludźmi. Odkąd nie jestem muzykiem,
totalnie polegam na chłopakach, z którymi
pracuję. Więc, na przykład, gdybym miał
zwolnić gitarzystę, który pisał wszystkie
kawałki, musiałbym również wyrzucić cały
materiał, nad którym pracowałem. Ogółem
warunki były dalekie od zadowalających, a ja
nie miałem intencji zakładać nowego zespołu.
Ze względu na moje szerokie zainteresowania,
zdecydowałem się poświęcić czas czemuś
innemu niż zespół.
Decydujące okazało się chyba spotkanie z
Davidem i Peterem, kiedy okazało się, że
Kiedy Marcus dopełnił skład poczuliście,
że może wyjść z tego waszego muzykowania
coś naprawdę fajnego, stąd pomysł nagrania
promo i kontynuowania działalności?
Marcus był świetnym dodatkiem do zespołu.
Zanim dołączył do Assassin's Blade,
grał już wcześniej w kilku projektach Petera
(Void Moon; Cult Of The Fox). Muszę
przyznać, że jest inteligentnym i utalentowanym
perkusistą i fantastycznym gościem.
Faktycznie, jego dołączenie do zespołu umożliwiło
nam występowanie, ale też ułatwiło
nagrywanie wokali. Peter kombinuje dla
mnie wszystkie linie wokalne. Ale żeby można
było przekazać jego pomysły mnie, dyskutuje
o wokalach z Marcusem. Potem
Marcus nagrywa linie wokalne. Właściwie
Marcus ma szeroka skalę wokalną, więc jest
w stanie nagrać praktycznie wszystkie główne
wokale, zanim są one wysyłane do mnie,
co ułatwia mi życie. Jest dobry, tak dobry, że
faktycznie jestem w stanie zrozumieć w pełni
te pomysły właśnie dzięki niemu. Z tak mocną
podstawą, mogę łatwiej nagrać moje wersje
i skupić się na aranżacji (wokale wspomagające,
harmonie, charakter i wymowa całości,
etc.). Więc tak, wkład Marcusa umożliwił
nam poszerzenie horyzontów.
Wytwórnia reklamuje was jako coś pośredniego
pomiędzy Exciter a Judas Priest i
32
ASSASSIN’S BLADE