21.03.2023 Views

HMP 75

  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Mogę obiecać jedno. To, co usłyszycie na

najnowszym krążku, to ciągle będzie Idle

Hands. Album bez wątpienia spodoba się

wszystkim tym, do których przemówiła zawartość

"Mana". Nawet jeżeli wyłapie się pewne

innowacje, to nie zniknie wrażenie, że

jest to ciągle ten sam zespół.

Często przy Idle Hands dopisuje się określenie

"gothic metal", jednakże Ty się przed

nim bronisz jak przed ogniem.

Tak, to prawda. Nie przepadam zbytnio za

tym określeniem i stosowaniem go w parze z

Idle Hsands. Dzisiaj to pojęcie zostało lekko

wypaczone i łatkę tą przypisuje się zespołom,

które tworzą muzykę odległa stylistycznie od

naszej. Przykładem może być tu Nightwish

czy z drugiej strony Paradise Lost. Dlatego

też wrzucanie nas do tej kategorii może

wprowadzić potencjalnych słuchaczy w błąd.

Zatem pomówmy o czysto heavy metalowym

wariancie Waszej twórczości. Zdarzało

Ci się mówić, że kicz jest nieodłącznym

elementem tego gatunku. To ciekawe

podejście z punktu widzenia twórcy,

zdecydowanie będące w zdecydowanej opozycji

do podejścia wielu podobnych kapel,

prezentujących swą twórczość jako sztukę

wysokich lotów.

Kiczowatość jest wpisana w naturę tej muzyki

i wydaje mi się że to jest a przynajmniej

powinno być oczywiste dla wszystkich. Heavy

metal to przede wszystkim zabawa. Nas

od wielu kapel grających tradycyjny heavy

Foto: Idle Hands

metal różni to, że nie śpiewamy o rycerzach i

podobnych sprawach.

Pochodzicie z Portland. Jak na tą chwilę

wygląda tamtejsza scena metalowa?

Sporo ekstremy, głównie death metalu trochę

punk rocka, trochę hardcore'u, coraz więcej

stoner/ doomu. Klasyczny metal jednak

niestety w odwrocie. Co najwyżej parę kapel

thrashowych. Zespoły heavy metalowe można

policzyć na palcach jednej ręki. Jednak

nie powiem, żebym bardzo śledził lokalną

scenę, bo jest ona zdominowana przez muzykę,

której nie jestem fanem.

Gdzie widzisz siebie i Idle Hands za

powiedzmy dziesięć lat?

Mam nadzieję, że przede wszystkim będziemy

grać koncerty jako headliner na dość sporych

arenach. Ale co będzie, zobaczymy. Możemy

gdybać, snuć plany, kreować jakieś bajeczne

wizualizacje, ale tak naprawdę nikt z

nas nie wie co przyniesie przyszłość.

Bartek Kuczak

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!