Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Mogę obiecać jedno. To, co usłyszycie na
najnowszym krążku, to ciągle będzie Idle
Hands. Album bez wątpienia spodoba się
wszystkim tym, do których przemówiła zawartość
"Mana". Nawet jeżeli wyłapie się pewne
innowacje, to nie zniknie wrażenie, że
jest to ciągle ten sam zespół.
Często przy Idle Hands dopisuje się określenie
"gothic metal", jednakże Ty się przed
nim bronisz jak przed ogniem.
Tak, to prawda. Nie przepadam zbytnio za
tym określeniem i stosowaniem go w parze z
Idle Hsands. Dzisiaj to pojęcie zostało lekko
wypaczone i łatkę tą przypisuje się zespołom,
które tworzą muzykę odległa stylistycznie od
naszej. Przykładem może być tu Nightwish
czy z drugiej strony Paradise Lost. Dlatego
też wrzucanie nas do tej kategorii może
wprowadzić potencjalnych słuchaczy w błąd.
Zatem pomówmy o czysto heavy metalowym
wariancie Waszej twórczości. Zdarzało
Ci się mówić, że kicz jest nieodłącznym
elementem tego gatunku. To ciekawe
podejście z punktu widzenia twórcy,
zdecydowanie będące w zdecydowanej opozycji
do podejścia wielu podobnych kapel,
prezentujących swą twórczość jako sztukę
wysokich lotów.
Kiczowatość jest wpisana w naturę tej muzyki
i wydaje mi się że to jest a przynajmniej
powinno być oczywiste dla wszystkich. Heavy
metal to przede wszystkim zabawa. Nas
od wielu kapel grających tradycyjny heavy
Foto: Idle Hands
metal różni to, że nie śpiewamy o rycerzach i
podobnych sprawach.
Pochodzicie z Portland. Jak na tą chwilę
wygląda tamtejsza scena metalowa?
Sporo ekstremy, głównie death metalu trochę
punk rocka, trochę hardcore'u, coraz więcej
stoner/ doomu. Klasyczny metal jednak
niestety w odwrocie. Co najwyżej parę kapel
thrashowych. Zespoły heavy metalowe można
policzyć na palcach jednej ręki. Jednak
nie powiem, żebym bardzo śledził lokalną
scenę, bo jest ona zdominowana przez muzykę,
której nie jestem fanem.
Gdzie widzisz siebie i Idle Hands za
powiedzmy dziesięć lat?
Mam nadzieję, że przede wszystkim będziemy
grać koncerty jako headliner na dość sporych
arenach. Ale co będzie, zobaczymy. Możemy
gdybać, snuć plany, kreować jakieś bajeczne
wizualizacje, ale tak naprawdę nikt z
nas nie wie co przyniesie przyszłość.
Bartek Kuczak