21.03.2023 Views

HMP 75

  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

wszystko odbywało się zwykłą pocztą, nie

było internetu, więc dziś zdecydowanie łatwiej

jest rozpowszechniać i promować swoją

muzykę. To jest zupełnie inna scena.

Wraz z wydaniem drugiego albumu "Return

Of The Warrior" Ironsword stał się rozpoznawalny

w metalowym świecie. Dzisiaj

niektórzy traktują wspomniany krążek jako

kanon gatunku i umieszczają go obok klasycznych

albumów Manilla Road, Omen itp.

Kiedy tworzyłeś ten materiał, spodziewałeś

się takich reakcji?

To nigdy nie przyszło mi do głowy. Byłem

naprawdę zaskoczony całym szaleństwem

związanym z wydaniem tego albumu. Recenzje

przerosły moje najśmielsze oczekiwania.

Kiedy ukazał się "Return Of The Warrior",

nikt nie grał takiego epickiego barbarzyńskiego

metalu. Wiesz, kiedy tworzę muzykę,

nie myślę, że tworzę arcydzieło lub próbuję

wymyślić koło na nowo. Mam to szczęście,

że grać muzykę, którą kocham, a nagrodą są

ludzie, którzy doceniają to, co robisz i którzy

mogą się identyfikować z moją muzyką. To

jedna z tych sytuacji, kiedy muzyka mówi

sama za siebie. Większość naszych fanów

twierdzi, że to nasz najlepszy album w historii.

Patrząc wstecz, myślisz, że wykorzystałeś

szansę, którą dał ci ten album, czy może jednak

coś przegapiłeś?

Cieszę się, że wszystko tak się ułożyło.

Niesamowite, jak ten album przetrwał próbę

czasu. Prędzej czy później planujemy wznowić

ten album, ponieważ wciąż cieszy się on

dużym zainteresowaniem. Cieszę się, że

Foto: Ironswod

przez lata wydawaliśmy same albumy wysokiej

jakości. Nie tak jak niektóre zespoły,

które mają jeden dobry album, a reszta średnich

i słabych. Wydaje mi się, że ta płyta

pomogła nam zdobyć pozycję zespołu kultowego

w podziemiu.

Mieliście zagrać koncert w Polsce, jednakże

cała impreza została odwołana / przełożona

przez organizatora. Czy są szanse na spotkanie

z nami w naszym kraju?

Niestety koncert został anulowany, ponieważ

przedsprzedaż biletów była słaba. Chciałem

zagrać w Polsce po raz pierwszy. Uświadomiłem

sobie, że nawet mając tam niewielką

rzeszę fanów, prawda jest taka, że ogólnie

jesteśmy stosunkowo mało znani. Prawdopodobnie

mogłoby to działać lepiej, gdybyśmy

grali jako support, a nie jako headliner, ale

mam nadzieję, że wcześniej czy później będziemy

mieli szansę zagrać w Polsce.

Co porabiasz poza graniem?

Jestem normalnym facetem z normalną pracą.

Muzyka metalowa to moja pasja. Zespół

zajmuje prawie cały mój wolny czas. Wiesz,

tworzenie muzyki tekstów, udzielanie wywiadów

itp. To wszystko trochę zajmuje.

Trzeba to jakoś pogodzić z dbaniem o rodzinę.

Na inne hobby już mam niewiele czasu,

ale jeśli już, to jest to czytanie książek historycznych,

komiksów, oglądanie filmów i granie

w gry zręcznościowe, takie jak Space Invaders,

Phoenix, Galaxian, Scramble, Asteroids.

Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas.

Mam nadzieję, że nie przestraszyłeś się

ilości pytań.

Nie ma problemu, to zawsze zaszczyt i przyjemność!

Ważne jest, aby dzięki takim rozmowom

ludzie mogli dowiedzieć się nieco

więcej o zespole, a nie tylko o jego muzyce.

Dziękuję Ci!

Bartek Kuczak

HMP: Jesteście zespołem wyraźnie zainspirowanym

Judas Priest. Czy nie uważasz,

że słowo "priest" w Waszej nazwie

przez niektórych może być odczytane jako

potwierdzenie braku własnej tożsamości? A

może to celowy hołd dla Roba Halforda i

jego kumpli?

Lex: Tak, jesteśmy muzycznie zainspirowani

Judas Priest, zresztą jak większość zespołów

heavy metalowych w dzisiejszych czasach.

Nasza nazwa nie ma jednak nic wspólnego z

Judas Priest ani nie jest żadnym hołdem.

Nazwa Midnight Priest jest inspirowana legendą

północnej Portugalii o nazwie "Lenda

do Padre da meia-noite". Opowiada ona o

księdzu, który sprzedał swoją duszę diabłu.

Alex: Jak stwierdził Lex, nazwa jest związana

z legendą krążącą po Portugalii. Cały

pomysł polegał na połączeniu kultu Judas

Priest i lokalnej legendy. Chodziło nam o

coś, co by oddawało pewnym zarówno lokalne,

jak i globalne znaczenie zespołu. Legenda

ta opowiada o złodzieju, który chciał chronić

swe życie przed wymiarem sprawiedliwości.

Oblężony decyduje się przywołać wszechmocnego

Szatana, który oferuje pomoc w zamian

za duszę. Zdezorientowany chrześcijanin

postanawia ocalić swoje życie, poświęcając

się Szatanowi. Koncepcja tej legendy zainspirowała

Midnight Priest.

To dlatego Wasze pierwsze demo nosiło

tytuł "The Priest In Black"

Alex: Dokładnie. To także jest związane ze

wspomnianą legendą.

Na początku pisaliście teksty po portugalsku.

Wynikało to z problemów z językiem

angielskim czy raczej braku nadziei na

zaistnienie poza granicami Waszego kraju?

Alex: To, że śpiewaliśmy po portugalsku, a

teraz po angielsku, nie ma nic wspólnego z

tym, co sugerujesz. Kiedy zaczynaliśmy, używaliśmy

ojczystego języka, ponieważ lepiej

wyrażało to nasze folklorystyczne metafory,

Poza tym mało który zespół metalowy w Portugalii

śpiewa w tym języku. Był to więc zdecydowanie

sprytny ruch z perspektywy czasu,

ponieważ zwrócił na nas uwagę metalowej

społeczności .Zdobyliśmy i fanów i hejterów,

ale mało kto pozostał obojętny. W tamtych

czasach nasz wokalista The Priest był bardzo

ważną częścią naszej tożsamości i komunikacji,

ponieważ odprawiał swą "mszę" po

portugalsku. Po tym, jak postanowił opuścić

zespół, musieliśmy podjąć decyzję: czy powinniśmy

znaleźć innego "kapłana"? A może

całkiem zmienić konwencję? Wtedy właśnie

pojawil się Lex, który dysponuje inną skalą

wokalną oraz ma bardzo przyzwoity angielski

akcent. Zamiast na siłę trzymać się tamtej

formuły, postanowiliśmy zacząć śpiewać po

angielsku.

Wszyscy członkowie zespołu używają interesujących

pseudonimów, takich jak "Lex

Thunder" lub "Steel Bringer". Skąd ten

pomysł?

Alex: Wszyscy związani ze oldskulowym

heavy metalem wiedzą, że w latach osiemdziesiątych

wiele zespołów używało pseudonimów.

To był bardzo oryginalny i kompromisowy

sposób na uzyskanie heavy metalowego

charakteru. A my podtrzymaliśmy tę

tradycję.

40

IRONSWORD

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!