04.03.2013 Aufrufe

Show publication content!

Show publication content!

Show publication content!

MEHR ANZEIGEN
WENIGER ANZEIGEN

Sie wollen auch ein ePaper? Erhöhen Sie die Reichweite Ihrer Titel.

YUMPU macht aus Druck-PDFs automatisch weboptimierte ePaper, die Google liebt.

wydawania pozwoleń na nowe realizacje, często posługiwano<br />

się pretekstem rozbudowy starej i zbyt małej dla wspólnoty<br />

parafi alnej świątyni, nierzadko tworząc wyjątkowe i ciekawe<br />

zestawienia. Sytuacja taka miała miejsce właśnie w pomorskim<br />

Władysławowie, rozwijającym się dynamicznie jako<br />

nadmorski ośrodek wypoczynkowy. Obok awangardowych,<br />

odważnych realizacji, znacznie częściej pojawiały się bardziej<br />

tradycyjne rozwiązania, czerpiące wzorce z kanonu sakralnej<br />

klasyki, głównie form historycznych. Nurt ten reprezentują<br />

dwa znakomite kościoły wzniesione przez Zakon Braci Mniejszych<br />

– w Jaśle i Gdyni (obydwa pw. św. Antoniego), realizowane<br />

począwszy od 1957 roku, wyraźnie nawiązujące do form<br />

ceglanego gotyku, nałożonego na modernistyczną konstrukcję.<br />

Nurt tradycyjny, odwołujący się do historyzmu lub bazujący<br />

coraz częściej na formach zaczerpniętych z architektury ludowej,<br />

przeważał wśród nowo wznoszonych realizacji wiejskich,<br />

adresowanych do nieprzygotowanego do odbioru awangardowych<br />

rozwiązań odbiorcy. Swoisty neogotyk z elementami<br />

zaczerpniętymi z międzywojennego modernizmu reprezentuje<br />

kościół w Medyni Głogowskiej z lat 1959-1960, projektowany<br />

przez lwowskiego architekta Wawrzyńca Dańczaka, po wojnie<br />

osiadłego w Jarosławiu. Niezwykle ciekawe jest wnętrze tej<br />

świątyni, którego wystrój projektowany przez profesora Krakowskiej<br />

ASP Jana Budziło, złożony z mozaik ceramicznych<br />

wykonanych przez miejscowych garncarzy, nawiązywał do<br />

lokalnej tradycji znanego na Podkarpaciu ośrodka rzemiosła<br />

garncarskiego.<br />

Architekturę sakralną lat 60. determinują dwa niezwykle<br />

istotne wydarzenia, następujące po sobie. Pierwsze to oczywiście<br />

Sobór Watykański II. Przyjęta 4 grudnia 1963 roku Konstytucja<br />

o liturgii świętej wyznaczała nowe kierunki nie tylko<br />

w liturgii i obrzędowości Kościoła Powszechnego, lecz również<br />

w sztuce i architekturze kościelnej. Otwierała przede wszystkim<br />

praktycznie nieograniczone perspektywy rozwoju twórczości<br />

artystycznej związanej z Kościołem, uznając potrzebę czerpania<br />

z doświadczeń lokalnych wspólnot, przy jednoczesnym<br />

zerwaniu z dotychczasowymi kanonami. Nowe postrzeganie<br />

liturgii wymusiło także zasadnicze zmiany w komponowaniu<br />

wnętrza kościelnego z dominującą rolą ołtarza, wychodzącego<br />

ku wiernym. Drugim, brzemiennym w skutkach wydarzeniem<br />

był fakt wystosowania w dniu 18 listopada 1965 roku przez<br />

obecnych na Soborze Watykańskim II biskupów polskich listów<br />

do episkopatów 56 krajów z zaproszeniem do udziału<br />

w obchodach 1000-lecia Chrztu Polski. W liście do Episkopatu<br />

Niemiec, podpisanym przez 36 biskupów polskich, znalazły<br />

się znamienne słowa przebaczenia i prośba o przebaczenie.<br />

Fakt ten natychmiast wykorzystany został przez komunistyczne<br />

władze, które oskarżyły polską hierarchię kościelną o działalność<br />

antypaństwową i kolaborację z odwiecznym wrogiem.<br />

Był to znakomity pretekst do zaostrzenia walki z Kościołem<br />

i zdyskredytowania duchowieństwa w oczach narodu, pamiętającego<br />

koszmar II wojny światowej. Paradoksalnie zatem,<br />

mimo otwierających się dzięki ustaleniom Soboru nowych<br />

perspektyw dla rozwoju architektury sakralnej, wywołana<br />

pod pretekstem stworzonego w jego duchu listu histeryczna<br />

Architektura sakralna II poł. XX wieku w Polsce – waloryzacja i ochrona prawna<br />

reakcja komunistycznego reżimu, w istotny sposób spowolniła<br />

go. Jedną z podstawowych bowiem form represji był oczywiście<br />

brak zgody administracji państwowej na nowe inwestycje<br />

kościelne. Wbrew jednak oczekiwaniom władz społeczeństwo<br />

nie odwróciło się od hierarchii kościelnej, a wręcz przeciwnie,<br />

więź Kościoła z ludem z każdym rokiem zacieśniała się, co<br />

ludowej władzy uświadomiły milenijne obchody chrztu Polski<br />

na Jasnej Górze, gromadzące ponad milion wiernych. Najbardziej<br />

bolesna dla socjalistycznej władzy była coraz silniejsza<br />

więź Kościoła z tzw. klasą robotniczą, stanowiącą podstawowy<br />

trzon socjalistycznej społeczności. Zepchnięte na podmiejskie<br />

blokowiska masy robotnicze domagały się prawa do swobody<br />

wyznania i pozwolenia na wzniesienie parafi alnej świątyni<br />

w bezpośredniej bliskości miejsca zamieszkania. Symbolem<br />

walki o prawo do kościoła stało się osiedle Bieńczyce w Nowej<br />

Hucie (dziś dzielnicy Krakowa), która w myśl partyjnej<br />

administracji miała być idealnym socjalistycznym miastem,<br />

wolnym od religii i tym samym kościoła. Począwszy od 1950<br />

roku mieszkańcy osiedla bezskutecznie domagali się pozwolenia<br />

na budowę świątyni, w miejscu gdzie uprzednio ustawili<br />

drewniany krzyż i przychodzili się tam modlić. W roku 1960<br />

przy krzyżu dochodzi do bezprecedensowych starać wiernych<br />

z milicją. Orędownikiem budowy kościoła był ówczesny biskup<br />

krakowski Karol Wojtyła (późniejszy papież Jan Paweł II),<br />

który osobiście włączył się w negocjacje z władzami. Ostatecznie<br />

widząc bezradność wobec coraz liczniejszej grupy wiernych,<br />

administracja wydała pozwolenie na budowę, w innym<br />

jednak niż pierwotne miejscu. Prace budowlane rozpoczęto<br />

w 1967 roku, a ukończono 10 lat później. Kościół w Krakowie<br />

– Bieńczycach pw. Matki Bożej Królowej Polski jeszcze<br />

w trakcie budowy przeszedł niemal do legendy, stając się celem<br />

licznych pielgrzymek, jako swoisty pomnik walki o prawa<br />

do wolności, także w wymiarze religijnym. Niezwykle jak na<br />

owe czasy awangardowy projekt autorstwa Wojciecha Pietrzyka<br />

nawiązywał do słynnej kaplicy w Ronchamp Le Corbusiera.<br />

Skala budowli (nad kościołem góruje krzyż – maszt<br />

o wysokości 70 m) czyni zeń jeden z największych kościołów<br />

w powojennej Polsce, a jasne przestronne wnętrze wyznacza<br />

nowe kierunki dla budownictwa kościelnego lat następnych.<br />

Nowohucki kościół, z czasem zyskujący dodatkowe miano<br />

„Arki Pana”, otwiera nową epokę w rozwoju kościelnej architektury<br />

polskiej II poł. XX wieku.<br />

Po okresie swoistej „zimnej wojny” na linii państwo –<br />

Kościół, z początkiem lat 70. sytuacja ulega pewnej normalizacji,<br />

aczkolwiek do normalności daleka była jeszcze droga.<br />

Ma na to niewątpliwie wpływ postawa społeczeństwa, a także<br />

zmiana polityki wobec Zachodu. Poprawa stosunków PRL<br />

z RFN, zapoczątkowana wizytą kanclerza Willego Brandta<br />

w Warszawie, odwiesiła ciążący na polskiej hierarchii kościelnej<br />

od pamiętnego listu do Episkopatu Niemiec zarzut<br />

zdrady stanu i kolaboracji z wrogiem. Tym samym o wiele<br />

łatwiej było teraz uzyskać pozwolenie na kolejne budowy.<br />

Lata 70. przyniosą swoisty wysyp nowych realizacji, cechując<br />

się wyjątkową jak dotychczas różnorodnością form i typów<br />

budowanych kościołów, czego należało się spodziewać<br />

41

Hurra! Ihre Datei wurde hochgeladen und ist bereit für die Veröffentlichung.

Erfolgreich gespeichert!

Leider ist etwas schief gelaufen!