Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
kolczasty drut między sankami.<br />
pułkownik jest wrażliwy na płacz i krzyk, w<br />
ciszy wiały w las. Zostali tylko ci, którzy posikali<br />
się w nogawki i na wietrze przymarzli do<br />
żelaznych płóz. Albo tacy, co zaplątali się w<br />
cenny niczym przyjaźń między narodami!<br />
Dzieciaki korzystały z okazji. Wiedząc, że<br />
Ty wiesz, ile uruchomienie? A przecież każdy<br />
czołg jest na wagę złota! Gówno tam złota, on<br />
mogę bez sądu, tu, zaraz, natychmiast, kula w<br />
łeb! Ty wiesz, ile kosztuje zatrzymanie czołgu?<br />
że to jest sabotaż?! Czy ty wiesz, że to jest kulig?!<br />
Że ja ciebie mogę pod sąd?! Że ja ciebie<br />
-<br />
Chłopcze, co ty wyprawiasz? Czy wiesz,<br />
dowództwo. Po chwili nasze tornado ucichło,<br />
zwolniło, wreszcie stanęło pod lasem. Wściekły<br />
pułkownik Kruk podbiegł do mnie, za<br />
ucho postawił na nogi.<br />
Kapral Jaskółka zachował zimną krew, wyjął<br />
zza pazuchy krótkofalówkę i powiadomił<br />
tyłów. Wszyscy oni elegancko przejechali mi<br />
po nadgarstku, mieląc go na mąkę.<br />
nie ważył tyle, co ptaszek. A już do lekkich na<br />
pewno nie należał cekaem do zabezpieczania<br />
gdyby za mną nie siedział Gruby i jego kilogramy,<br />
a za nim kapral Jaskółka, który wcale<br />
się w bok. I byłbym przetrwał nienaruszony, z<br />
kożuszkiem awangardowo naciętym wzdłuż,<br />
133