02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

wali przez okno, bo okno rozwalone było na<br />

oścież, łuna księżyca głaskała mi twarz. Za to<br />

potem straciłem przytomność.<br />

Obudziłem się, z bólem skroni, bo wyrżnąłem<br />

w taboret. Staruszka zniknęła, może faktycznie<br />

święci ją wpuścili do siebie? Może po-<br />

za klamkę do nieba, z rozpędem runąłem na<br />

drzwi, wpadłem z nimi do pokoju. Od cięż-<br />

Czy to ty Święty Piotrze?<br />

- – usłyszałem, a<br />

głowie. w się mi zakręciło smrodu kiego<br />

Szarpnąłem jeszcze raz za klamkę. Cofnąłem<br />

się kilka kroków. A kiedy babka chwyciła<br />

trzymając się poręczy anielskiej, zbliżała się<br />

do Wrót Piotrowych...<br />

obłoków, po serpentynie błyszczącej, z głową<br />

zadartą, z uśmiechem ciepłym. Powolutku,<br />

z niczym nieporównywalnego. Widziała siebie<br />

kroczącą ufnie po stopniach z błękitnych<br />

słodkawo, błogo. Siedząc pod obrazem Trójcy<br />

Przenajświętszej doświadczała ekstazy, stanu<br />

to, co postanowiła, może być grzechem, ale<br />

opary wnet wyparły obawy. Było jej dobrze,<br />

niał coraz bardziej izbę. Lecz wizja smutnego<br />

zejścia i zarazem wejścia w grono istot czystych,<br />

zbawionych, dodawała jej sił, zatykała<br />

nozdrza. Przez chwilę tylko pomyślała, że<br />

ła na zadanie decydującego szarpnięcia. Póki<br />

co, ciągnęło ją na wymioty, bo smród wypeł-<br />

37

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!