02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

184<br />

-<br />

No nie, ja jestem bibliotekarzem.<br />

ły. Chociaż ciemności panowały w Toporze<br />

piekielne. Drzwi otworzył mi zwalisty męż-<br />

To pan jest tym nauczycielem geografii?<br />

-<br />

powiedział:<br />

basem pięknym który czyzna,<br />

wilki. Pamiętając wskazówki człowieka z pociągu,<br />

bez problemu znalazłem budynek szko-<br />

Do Topora dobiegłem w środku nocy. Goniły<br />

mnie jakieś zwierzęta, prawdopodobnie<br />

mego życia. Zgodnie z obietnicą daną sobie w<br />

rowie pod Gryfinem, wyruszyłem na poszukiwanie<br />

swojego miejsca na ziemi. Oczywiście,<br />

zabrałem ze sobą wierną Marzenkę.<br />

***<br />

Tak oto, moi mili, zaczął się kolejny etap<br />

Miałem szczęście, ostatni autobus odjeżdzał<br />

o wpół do dziewiątej!<br />

konkurencja zasuwała w najlepsze, tam był<br />

ruch. Pobiegłem do tablicy szukać Świątek.<br />

kochany, będzie Topór! - Naciągacz, wcisnął<br />

całodzienny utarg pod ramię, ruszył do wyjścia,<br />

był po robocie, miał fajrant.<br />

Zerknąłem w stronę hali kolejowej, tam<br />

Kalisty i skręci w pierwszą, nie, drugą po prawej,<br />

na Niegławki, na Miłakowo. I tam, panie<br />

No...? Do, do... Do Konradowa pan dojedzie!<br />

A pan chce do Topora. Czyli, że minie pan

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!