02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

220<br />

Syciłem wzrok jej widokiem. Kiedy coś opo-<br />

często stałem w kolejce do baru. Właściwie, to<br />

nie zależało mi jakoś specjalnie na rozmowie.<br />

głośną, muzykę. Ania piła i mówiła dużo, niewiele<br />

z tego zrozumiałem. Raz, że hałas, a dwa,<br />

nazywał się człowiek za konsoletą, puszczał<br />

czadową, tyle że, jak wspomniałem, cholernie<br />

pod kinem Kopernik. Wewnątrz było przyjemnie,<br />

ale bardzo głośno. Didżej Lary, bo tak<br />

Wybrała jakiś nieznany mi wcześniej lokal o<br />

nazwie Boom Town. Mieścił się on w piwnicy,<br />

Po pracy zaprosiłem Anię na kawę. Zgodziła<br />

się, pod warunkiem, że pójdziemy na piwo.<br />

pierdolnięty, ale to nieprawda. Jesteś fajny! –<br />

Moje serce waliło jak oszalałe.<br />

Ojciec gada przy obiedzie, że ty jesteś<br />

-<br />

powiedziała:<br />

i ladę przez<br />

uśmiechem pełnym wdzięczności. A kiedy<br />

już się w sklepie zrobiło pusto, przechyliła się<br />

niech mówi od razu, a nie kolejkę robi! Proszę!<br />

– podała dziadowi. A mnie obdarzyła<br />

-<br />

A to te po osiemdziesiąt dziewięć. To<br />

Chateau de Gadras, to ta pękata butelka za<br />

tobą. Tak jest na niej napisane. O, właśnie ta!<br />

Wyrwałem mu laskę, którą obijał podłogę<br />

z terakoty. Jeszcze gotów uderzyć nią dziew-<br />

Cha te a u, Aniu, Chateau! Ten pan chce<br />

-<br />

Cham!<br />

czynę.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!