02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

82<br />

przystanku nie spała, za zimno wtedy było, co<br />

najwyżej drzemała”. Faktycznie, sprawdziłem<br />

nie zdążyła na nocny, spała na przystanku. Po<br />

tym, co spotkało mą torbę, nie miałem powodu,<br />

by jej nie wierzyć. Ale coś, jakiś zły duch,<br />

podszeptywał: „Nie wierz jej, na pewno na tym<br />

koc, na nasz wąski tapczan, wcale. Tłumaczyła<br />

to nierzetelnym rozkładem jazdy, biedna<br />

Marzenka wracała nieregularnie, często późną<br />

nocą. Którejś z nich nie wsunęła się pod<br />

dwóch miesiącach lizania, na naszym związku<br />

pojawiła się rysa, a na moim jęzorze bąbel.<br />

w lizaniu, piłem kompot ze śliwek i wracałem<br />

do kontroli technicznej. Kiedy teraz próbuję<br />

sobie przypomnieć, cóż jeszcze wtedy<br />

robiłem, to wyjdzie, że niewiele ponad to. Po<br />

przezorny zawsze ubezpieczony. Lizałem bez<br />

opamiętania, aż do bólu jęzora. W przerwach<br />

godzinami śledziłem jaszczurkę na jej udzie.<br />

Głaskałem ją i lizałem, tak na wszelki wypadek,<br />

żeby sprawdzić, czy dobrze wydziargana.<br />

Niby wszystko było zrobione jak należy, ale<br />

chwilowym bezpaństwowcem i zamieszkałem<br />

u ukochanej. To były cudowne chwile. Całymi<br />

na egzaminy poprawkowe. Porządny gość. O<br />

torbie chyba zapomniał. Tak więc zostałem<br />

ry podrzucił indeks na portiernię. Ale dopiero<br />

gdzieś w okolicach września, żebym miał

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!