02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

nie u bauera przy dojeniu krów, to u Waldka<br />

zasnął, ja nie zmrużyłem oka. Myślałem o naszej<br />

przyszłości. O pracy w Niemczech. Jak<br />

jaż daliśmy dyla do drzwi, wskoczyliśmy do<br />

rowu. Mercedes-widmo pognał dalej w ciemności.<br />

Całą noc przesiedzieliśmy w krzakach<br />

w obawie przed powrotem tamtych. Gruby<br />

Tego, przynajmniej dla nas, było za dużo.<br />

Zostawiając na siedzeniach skromny sakwo-<br />

-<br />

I rzucił się do biednego Pana Bimbały z łapami.<br />

A kiedy leciał, nie omieszkał dodać:<br />

brał?! Dawaj go Eryk, bez buchu, za okno<br />

dziada. Ja poprowadzę!<br />

rów straszycie!<br />

Waldka jakby znał mniej, bo usłyszał krót-<br />

Ty, bezarabie, co nas na huki będziesz<br />

-<br />

nim: po zaraz A spierdalaj! kie<br />

Koniec tej zabawy, Eryk! Co mi pasaże-<br />

-<br />

Eryczka.<br />

znał doskonale okazało, się<br />

Ale Gruby, jak zwykle, miał szczęście, bo na<br />

ratunek mu przyszedł Pan Bimbała, który, jak<br />

-<br />

bas!<br />

-<br />

-<br />

A wy, kurwy tu zebrane, bójcie się!<br />

Dawaj go! Do biesiady!<br />

mieć? ma jaką to gruby, Jak<br />

Patrz, jaką samarę ma ten obok, ten gru-<br />

ciągnie za jazdę bez biletu!<br />

Teraz rzucili się na Grubego.<br />

173

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!