02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

czo i męsko. Tak przynajmniej uważała Ania.<br />

Marzenka chyba nie bardzo, bo coraz częściej<br />

zabierać Marzenkę, trzymałem ją na ramieniu,<br />

wyglądałem przez to bardziej malowni-<br />

się w klub hip hopowy. Odświeżyłem znajomość<br />

języka frontowego. Do knajpy zacząłem<br />

że mi pomogą. Póki co podarowali mi radio<br />

do auta. Od tej chwili cichy barak zamienił<br />

dla nas, dla chłopaków. Zwierzyłem się im ze<br />

swych planów posiadania auta. Powiedzieli,<br />

czarne, najdroższe, księgowałem jako żółte,<br />

tańsze. Różnicę chowałem dla siebie, a raczej<br />

w życiu umiejętności. Zamiast tony sprzedanych<br />

kamieni wpisywałem połowę. Kamienie<br />

do papierosów, które kiedyś paliłem w wojsku.<br />

Z wojska też pamiętałem kilka przydatnych<br />

ręka nie przeszkodziła. Do wiader napakowałem<br />

kamulców, ćwiczyłem mięśnie. Wróciłem<br />

futbol swą niezaradność. Gdyby naprawdę był<br />

dobry w tę całą gimnastykę, to by mu i złamana<br />

miałem opory, bo pamiętałem tragedię ojca,<br />

jego niechęć do piłki. Byłem mu winien lojalność.<br />

Ale z czasem zrozumiałem, że ojciec po<br />

prostu był mięczakiem. Próbował zwalić na<br />

uległ zmianie. Zmieniłem wygląd. Obciąłem<br />

włosy na zero, kupiłem wygodne dresy. Z kolegami<br />

Ani zacząłem regularnie chodzić na<br />

mecze czwartoligowego OKS-u. Początkowo<br />

223

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!