PoznaÅ
PoznaÅ
PoznaÅ
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Wschodniej wywołane upadkiem muru berlińskiego dogasało.<br />
I stało się jasne, że ewentualne zainteresowanie było jedynie zjawiskiem<br />
marginalnym wytworzonym przez europejski rynek sztuki.<br />
Grupa kuratorów zebrana na potrzeby tego projektu składała się<br />
z wielu protagonistów pochodzących z różnych krajów i społeczności<br />
artystycznych. Okazało się, że osiągnięcie porozumienia jest niezwykle<br />
trudne, a wypracowanie wspólnych podstaw pracy – niemożliwe.<br />
Nie istniało wspólne pojmowanie właściwości i tendencji ani consensus,<br />
co do ważności tematów artystycznych i społecznych; tak ja różniły<br />
się języki brzmiące podczas warsztatów, tak odmienne były motywacje<br />
poszczególnych kuratorów uczestniczących w projekcie. Chcieliśmy<br />
dyskutować i odkrywać zarówno w myśleniu o projekcie, jak i w nim<br />
samym mury polityczne, fizyczne, intelektualne i społeczne, które zostały<br />
zburzone oraz te świeżo postawione w krajach, z których pochodzimy.<br />
Odkryliśmy natomiast, że trudności rozpoczynają się wraz z granicami,<br />
które powstały pomiędzy nami i dokoła nas.<br />
Projekt wystawy w Berlinie wydawał się niemożliwym do zrealizowania.<br />
Choć oczywiście założyliśmy pewne koncepcje i zaplanowaliśmy listę<br />
artystów, których chcemy zaprosić, zajmujących się w swoich krajach<br />
kwestiami społecznymi i politycznymi. Lecz to za mało, aby stworzyć<br />
wystawę sztuki nowoczesnej, która analizuje zjawiska lub pomaga<br />
zrozumieć mechanizmy społeczne. W zasadzie ciągle jesteśmy sobie obcy,<br />
lecz stało się jasne, że dzielimy tę samą wizję: coś musimy zrobić.<br />
Musimy rozpocząć wspólną pracę, która zaczyna się od wspólnego<br />
myślenia, aby zmniejszyć ekstremalny rozdźwięk pomiędzy koncepcjami<br />
a praktyką w biznesie, polityce i kulturze.<br />
The first conversations about Erased Walls started two year ago.<br />
It was a moment in time, which saw the evaporation of the initial interest<br />
in the art and artists from Eastern Europe following the fall of the Berlin<br />
wall. And it became clear that the potential interest was only a marginal<br />
phenomenon constructed by the European art market. This group<br />
of curators who were brought together for this project was composed<br />
of differing protagonists from various countries and art community<br />
spheres. It turned out to be difficult to find agreement within such<br />
diversity and impossible to establish a common working ground.<br />
There was neither a cohesive comprehension of quality and tendencies<br />
nor a consensus about relevant artistic or social topics; as diverse<br />
as the languages spoken at our workshops were the motivations<br />
of the individual curators for participating in this project. We wanted<br />
to discuss and discover, both in thinking about the project and imbedded<br />
in the project itself, the walls which had either been dismantled or newly<br />
developed in our respective countries of origin, including the political,<br />
physical, intellectual and social. What was discovered was that this difficulty<br />
started with the borders that had grown amongst and around ourselves.<br />
The exhibition project for Berlin seemed unrealizable. As a matter<br />
of course we had all concepts and artists who we planned to invite,<br />
artists who look into social and political questions of our time in their<br />
countries. But this alone is not enough for a contemporary art exhibition<br />
which analyzes a phenomenon or helps to understand mechanisms<br />
of society. In principle we are still strangers for each other, but it became<br />
clear that we share a common vision: something needs to be done.<br />
That we do have to start a collaborative work, which starts with<br />
a collective thinking, to minimize the extreme contradiction between<br />
/37