22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

Czytaj online PDF - Fronda

Czytaj online PDF - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Obrazek drugi:Jest rok 1993. W ramach pisania mojej pracymagisterskiej wyjeżdżam na miesięczny stażna Uniwersytecie w Nantes. Przychodzi niedziela. Mójpolski promotor zabiera mnie do małej miejscowościoddalonej 10-20 km od Nantes. Jest tam kościół założonyniegdyś przez imigrantów z Polski. Podobno byli tomłodzi kawalerowie pracujący w hucie. Właściciel hutybył tak z nich zadowolony, że dał im roczne urlopy,aby pojechali do Polski i wrócili z żonami... TerazPolaków jest tu niewielu, chociaż ciągle część modlitwi pieśni na Mszy jest po polsku. Ksiądz jest Francuzem.Dodatkowo pracuje jako kierowca autobusu. Zarobionepieniądze przeznacza na opłacenie wysokiego czynszu zadziałkę, na której stoi kościół...Do kościoła przychodzą ciemnoskórzy imigranciz byłych francuskich kolonii, zdaje się, że z wyspyMauritius. Odpowiada im polska duchowość, bliższa ichsercu. Któregoś razu po Mszy zabiera nas na obiad parastaruszków – Polaków. Przyjmują nas bardzo serdeczniew swoim skromnym domku. Narzekają na niechrześcijańskieotoczenie. Ona krząta się w kuchni, on pokazuje swojezdjęcia spod Monte Cassino... Za chwilę już razem słuchająze wzruszeniem naszych opowieści z Polski.W Nantes poznaję również dwiedziewczyny z Polski. Studiują francuski.Po dwóch latach spędzonych we Francjiwyraźnie mówią z francuskim akcentemi łamią polski. Kiedyś raz pojawiły sięna polskiej Mszy. Były nią raczej znudzone,rozczarowane...

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!