22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

Czytaj online PDF - Fronda

Czytaj online PDF - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

chcą mieć Kościół, niech mają. Ale nie może być tak, żeby Kościół walczył zezwykłym, szarym człowiekiem.Tak było, że Łabiszyn ilekroć mówił o zwykłym szarym człowieku, to jegotwarz się oblekała smutkiem, a wzrok wybiegał daleko, gdzieś poza okno.Tam właśnie daleko Łabiszyn widział to, o czym chciał mówić. I patrząc sięw okno, nabierał siły do przekazania zebranym przyjętej przez Komitet Miejskidyrektywy.– Wiecie towarzysze – mówił podniesionym głosem – wszyscy o tym wiecie,że na winklu między ulicą Kleparską a Ogińskiego stoi krzyż. Ale towarzysze,musimy się spytać, po co on tam stoi. Jak trolejbus zakręca w prawo, toramiona tego krzyża zasłaniają przejście dla pieszych. Kierowca trolejbusunie widzi, czy ktoś przechodzi ulicę czy nie. I zdarzyło się już raz, że omal nienajechał starej kobiety, a innemu kierowcy kiedyś pod koła wyleciało dziecko.Zwróciliśmy się do proboszcza od Klemensa, żeby usunął krzyż, ale on odmówiłuznania naszych racji. I dlatego powiadam, że nie możemy się zgodzić z tym,żeby Kościół walczył ze zwykłym szarym człowiekiem.Twarz Łabiszyna ponownie oblała się smutkiem, ale nie na długo.Niespodziewanie się rozpromieniła, gdy krzyknął prawie: – Ale my usuniemykrzyż! – Nie czekał, czy słuchający jego słów towarzysze pochwalą jego projekt,tylko z werwą ciągnął dalej: – Nie możemy się zgodzić, żeby na przejściuulicznym miała ginąć stara kobieta albo małe dziecko, nie możemy się zgodzićna to, aby ramiona krzyża zasłaniały przejście uliczne ludzi idących do pracy.Nam nie chodzi o krzyż. Nam chodzi o bezpieczeństwo ludzi pracy.Ostatnie słowa niemal krzyczał, lecz nagle znów się zasępił i ciszej jużdodał: – Towarzysze, chcę wam powiedzieć coś, co proszę, nie rozgłaszajcie.W niedługim czasie, może za rok, planujemy poszerzenie ulicy Kleparskiejod prawej strony, zlikwidujemy winkiel, zrobimy łagodny skręt i wtedy krzyżtam będzie mógł stanąć znowu, tylko nieco z dala. Chcę obiecać to przy was,towarzysze, że póki będę sekretarzem miejskim, póty zadbam o powrót krzyża.Pamiętali o tym obaj, i Małochwiej, i Zarzycki, wtedy jak w nocy poszli dozdejmowania krzyża. Jednakże zapowiedzi Łabiszyna nie ziściły się. RemontKleparskiej nastał niezadługo, ale nie od prawej a od lewej strony ulicy, tak żeostry winkiel został i gdyby krzyż był, to kto wie, może i nawet przysłaniałbyswoimi ramionami widok na przejście dla ludzi. Nie minęło też pół roku, jakŁabiszyna odwołano i nie miał kto i kiedy pilnować sprawy powrotu krzyża.Nowym sekretarzem został towarzysz Materklein, człowiek przystojny,dobrze ułożony i inteligentny. Był też nadzwyczaj dobry. Bardzo wyczulonyna ludzką biedę. To on właśnie Zarzyckiemu i Małochwiejowi w nowych

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!