22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

Czytaj online PDF - Fronda

Czytaj online PDF - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

– Sama, samosia, Małgosia – śmiała się Benigna. – Jedna pani, nawetmężatka, mówiła mi, że jak chce się dobrze pomodlić, to idzie do kościoła namszę bez męża. Chce być sama. Bo jak się przystąpi do Komunii świętej i masię Boga w sercu, to nie jest się samą, ale z kimś, z Bogiem i inny człowiekjest już zbyteczny. My zakonnice, tak się właśnie staramy, zawsze być z kimś,zawsze być z Bogiem, żeby nie być same, ale być z Bogiem.– Ha – dziwował się Zarzycki – być z Bogiem, a nie być z ludźmi, to takaswoista filozofia co z czegoś robi nic. Jezusa przecież teraz nie ma na świecie.Więc z kim jesteście jak jego nie ma? Z nikim. A to, że się ludzi unika, nikomuna dobre nie wyjdzie.– Jezus jest. Jezus to jest światłość – mówiła siostra Benigna. – Jak idę dojakiegoś starego chorego człowieka zanieść mu trochę zupy z księżej kuchni,to wiem jak bardzo on na mnie czeka, jak się niepokoi, czy przyjdę. Ale tamczeka na mnie także Jezus i on także się niepokoi czy przyjdę, czy mi coinnego w głowie nie stanie. Właściwie to, że ja idę do tych ludzi z pomocą,wsparciem, to nie jest żadną moją zasługą. Ja ich przecież nie znałam. To niesą moi krewni, ani bracia. Ja tam idę, bo tam na mnie czeka Jezus.– Właśnie to jest ten cały kościelny nieludzki stosunek do ludzi –utrzymywał swoje Zarzycki. – Siostra idzie do ludzi, ale oni siostrę nic nieobchodzą. Idzie do nich nie dlatego, że oni na siostrę czekają, że są biedni,tylko dlatego, bo myśli, że na nią tam czeka Jezus. To jest właśnie ta całapogarda kościelna dla ludzi.Benigna oburzyła się: – Nie rozumie pan, Leonie. Chrystus to jest po prostuświatłość. On wszystkiemu, co się robi, nadaje rzeczywisty sens. To, żezaniosę zupę choremu, to on ją zje. Ale jutro znów będzie głodny. I jutro możenie będzie miał mu kto zanieść zupy. Natomiast w sercu pozostanie mu to, żewczoraj, może przedwczoraj był ktoś, kto chciał mu pomóc. I to jest miłość.To jest Chrystus. I to budzi nadzieję, że może jeszcze raz ktoś przyjdziei przyniesie mu zupę, bo chociaż siostry Benigny zabrakło, ale został Chrystus,który powoła innych. I to jest tak – Benigny już nie ma, ale wiemy, że jestChrystus, i to jest właśnie nasza wiara.– Dobrze, dobrze siostro – powiedział uspokajająco Zarzycki – co tu gadać,siostra jest idealistką, bo chce Chrystusem i księżą zupą biedę zatkać. A tosię nie da. To tylko takie sianie pozorów. Mnie chodzi o sprawiedliwość,a nie o trochę księżej zupy. Ale z drugiej strony to ja dla siostry mam dużopodziwu, że chodzi, że pomaga, że coś robi. Bo najtrudniejsza jest miłość,nadzieja i wiara tych, do których nikt z niczym nie przyjdzie, nawet Chrystus.– O tak – powiedziała w zamyśleniu Benigna.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!