22.01.2015 Views

Nr 467, kwiecień 1994 - Znak

Nr 467, kwiecień 1994 - Znak

Nr 467, kwiecień 1994 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

20 MAURICE BLONDEL<br />

1. W krancowym przeciwienstwie do zwyklych doktryn abstrahuj,!cych,<br />

kt6re poruszajlj. siy po koleinie wiod,!eej od swiata zmyslowego przez<br />

pojycia i rozumuj,!cy intelekt, Augustyn, zwolennik konkretnego realizmu,<br />

akeeptuje wszeikie podejscia, albowiem kazdy punkt wyjscia jest dobry dla<br />

czynn~go ducha zd,!zaj,!eego do prawdy i szczyscia. Otoz eel ten, nieslychanie<br />

odlegly b,!dz nawet nieosi,!galny dla dialektyki czysto pojyciowej<br />

i dla umyslow przekonanych, iz dziyki swoim spekulatywnym konstrukcjom<br />

po st~uj,! na tej drodze, jest bardzo bliski tym, co unizaj,! siy<br />

w kornej uleg/osci.<br />

Abstrakcja, ktor,! posluguje si y Augustyn, nie jest budowl,!, by tak rzec,<br />

wielopiytrow,!, wieioetapow,!; nie polega ona na piytrzeniu jedna na drugiej<br />

idei, tak jak Tytani, usiluj,!cy wspi,!e siy do nieba, spiytrzyli na sobie gory<br />

Pelion i OSSy. Usiluje ona rozpoznae ludzkie oblicze naszych mysli, oblicze<br />

zas boskie - prawdy zawartej w kazdym porz'!dku danych realnych. Jest to<br />

zawsze abstrakcja pierwszego stopnia, tzn. taka, ktora nie piytrzy abstrakcji<br />

na abstrakcji na podobienstwo by tow wieiostopniowych b,!dz szczebli<br />

jakiejs hierarchii, zarazem inteligibilnej i ontologicznej. Nasze pojycia<br />

d otycz,!ce prawdy bytuj,!cej w Bogu nie oddaj,! nam sl,;sle tejze prawdy,<br />

ktorej same S,! antropomorficznym wyrazem. Tworz'! one wszakle sposobnose,<br />

stanowi,! drogowskaz, z ktorego powinnismy korzystae, aby przedrzee<br />

si y przez te ludzkie nawarstwienia i rozpoznae czyste, proste swiat/o.<br />

Foris admonitio, intu~ magisferium. W obrybie naszych idei nie przywi,!zujemy<br />

si y do nich samych, lecz do tego, co je rozswietla i co czyni z nich<br />

wymog prawdy, wehikul kieruj,!cy siy ku rzeczywistosci. Jest to oczyszczanie<br />

poprzez ekstrahowanie; moze ono w pewnym sensie bye bezposrednie<br />

(ictu oculi interioris), zarazem jednak wymaga glybokiego wewoytrznego<br />

nawr6cenia. Taka duchowa asceza nie odnosi siy do tego lub owego<br />

artykulu, ktory w pol,!czeniu z innymi zlozylby si y na pewo,! sumy, lecz<br />

implikuje ow'! jednocz,!C4 dyspozycjy duszy i inteligencjy nastawion,! na<br />

pojmowanie, co jest, zdaniem Platona, swoist,! cech,! filozofa (syn6ptik6s tis).<br />

ezy oznacza to, ze ta mysl (wiycej niz syntetyczna, skoro wyplywa<br />

zjednosci, ktorej wyczerpae ani zidentyfikowae do konca nie potrafi zaden<br />

dyskurs) jest czyms nieokreslonym, nie do pogodzenia z bodaj dydaktyczn,!<br />

i analityczn'! precyzj,! Bynajmniej, gdyz - pomijaj,!c to, ze rozmaite s,!<br />

rodzaje precyzji i ze duch subtelnej analizy moze bye na swoj sposob<br />

rownie scisly jak duch geometrii - widzimy u Augustyna kompensacyjn,!<br />

rownowagy: swoj,! doktryny iluminacji wewnytrznej uzupelnia on teori,!<br />

boskiego egzemplaryzmu. S,! to dwa bieguny jego filozofii, ktorych nie<br />

trzeba pochopnie I'!czyc, co uczynilibysmy mniemaj,!c, ze w naszych ideach<br />

dostrzegamy idee Boga, wieczne esencje, natury inteiigibilne. Jednakowo<br />

myl,! sio[: ci, co w tym punkcie aprobuj,! go i nasladuj,!, jak i ci, co go<br />

krytykuj,! i zwalczaj,!.<br />

Istotnie, tym, co przes'!dza 0 wyj'!tkowosci charakteru i intelektu<br />

Augustyna jest fakt, ze odczuwa on tak'! sam,! potrzeby logiki jak i finezji,<br />

giytkosci; jego mysl jest, by tak powiedziee, jednoczesnie krystaliczna

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!