22.01.2015 Views

Nr 467, kwiecień 1994 - Znak

Nr 467, kwiecień 1994 - Znak

Nr 467, kwiecień 1994 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

RELlGIA NA GRANICY ROZUMU<br />

83<br />

- zarodki rozkladu danej postaci i sklonnose do nieustannego wkraczania<br />

w to, co nieprzewidywalne."1 Oznacza to, ze droga do jakiejkolwiek<br />

afinnacji prowadzi przez negacj~. Podl!zajl!c tl! drogl!, musimy spytae, jak<br />

moZliwa jest afirmacja Boga przez byt, ktory negacj~ "zawiera" w sobie,<br />

a takZe, czy negacja oznacza tylko prostl! "zdolnose" odrzucenia Boga, czy<br />

tez rna ona w jego afinnacji miejsce szczegolne i w jakimssensie cil!g1e<br />

nieodgadnione.<br />

Kluczem do rozumienia rei acj i czlowieka do Boga jest wi~c ludzka<br />

n e ga ty w nos c. Pytanie 0 mozliwosc afirmacji Boga prowadzi nas do<br />

pytania 0 saml! negacj~. Trzeba b~dzie spytae nie tylko 0 :hodla tej negacji,<br />

ale takZe 0 to, co sarna negatywnose w czlowieku oznacza. Mowil!c inaczej,<br />

trzeba spytae za Ricoeurem: "czy byt rna przewag~ w sercu czlowieka,<br />

a wi~c jestestwa, ktore zaznacza swojl! obecnosc poprzez szczegolnl!<br />

zdolnose negacji"2 Niejasno przeczuwamy jakl!s dwuznacznose negatywnOSci,<br />

w ktorej przejawia si~ dwuznacznose naszej reJacji do Boga.<br />

Rozumiejl!c znaczenie negatywnosci dla ftIozofii Boga, podl!zajmy za tymi,<br />

ktorzy poszukuj~ granic negatywnosci w niejasnym poczuciu, ze tam, gdzie<br />

konczy si~ negatywnose, otwiera si~ przestrzen Nienazwanego, ktore bye<br />

oZe wyjdzie nam na spotkanie.<br />

Na samym wst~pie trzeba powiedziee, ze negatywnose jest "postacil!<br />

refleksji", sposobern bycia refleksyjnego podmiotu. Moje bycie-w-swiecie<br />

rna charakter jakiegos rzucenia w swiat, jakiegos<br />

uwiklania, jest pierwotnym t u -0 t 0, poprzedzaj~c~ wszelk~ refleksj~,<br />

niezdystansowan~ swiadomosci~ swiata. Lecz bytowanie na sposob ludzki<br />

to przede wszystkim jakies n i e - by c i e t u - 0 t 0, to przede wszystkim<br />

jakieS tego tu-oto p rzek roczen i e. We wszystkich mozliwych sposobach<br />

bycia czlowieka, moZliwych sferach tu-oto, pojawia si~ mozliwose ich<br />

oceniaj~cego przekroczenia. Negatywnose jest sam'l, zdolnosci~ przekraczaia;<br />

oznacza to rnoZliwose us t 0 sun k 0 wan i a si~ czlowieka do swiata<br />

jako caloSci. Przekroczenie rna charakter jakiegos d y s tan sow ani a;<br />

zlowiek jako jedyny byt moze sobie swoj swiat p r zed -s taw ie, jest<br />

bytern, dla ktorego ten swiat staje si~jego swiatem. Buber powie:"W<br />

jednej chwili p r z e s k a k u j e on [czlowiek - przyp. KM] ponad tym, co jest<br />

u dane, pokonuje horyzont i ogl'l,dane gwiazdy, i chwyta calose. Wraz<br />

nim, jego ludzkim by tern, istnieje swiat"J jako jego, czlowieka lIS a m 0­<br />

z i e I n e Nap r z e c i w". Czlowiek w akcie przek raczania "stawia siebie"<br />

obec calosci swiata; 1a stoj~ce wobec calosci tego, co jest mu dane jako<br />

ie-1 a. ,,»1 a« jednakZe jest sobl! tylko dlatego, ze posiada jakis swiat,<br />

aj'l,cy struktur~ kosmos, do ktorego nalezy i od ktorego jest jednoczeSnie<br />

wyodr~bnione."4 Oznacza to zdolnose zdystansowania si~ wobec kazdego<br />

poszczegolnego napotkanego bytu, t ran s c end 0 wan i a tego, co jest<br />

, K. Jaspers, Filozojia egzy.rlencjl, ttum . D . Lacbowska, Warszawa 1990, s. 138. <br />

1 P. Ricoeur, Podlug nadziei, ttum. S. Cicbowicz, Warszawa 1991, s. 303. <br />

J M. Buber, fa i Ty, prze!. J. Doktor, Warszawa 1992, s. 128. <br />

• P. Tillicb, M(!sIWO hycia, trum . H . Bednarek, Paris 1983, s. 90.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!