Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
JEDNOSC DOKTRYNY AUGUSTYNSKIEJ 21<br />
i koloidalna. Urodzony matematyk, milosnik liczb i rytmow, subtelny<br />
znawca prozodii (por. jego dzielo De Musica), teoretyk ladu, celuje<br />
w odgadywaniu racjonalnego porz'!dku podtrzym uj~cego wszechswiat<br />
i opieraj,!cego nieskonczenie zroinicowan'! dynamiky pojedynczych istot<br />
na niezmiennosci powszechnego, inteligibilnego planu wprzygniytego<br />
w sluzby miloSci. Egzemplaryzm jest u niego wyrazem owego wymogu ladu<br />
numero, mensura el pondere. Tyle tylko, i:e nie miesza on naszych<br />
konstrukcji pojyciowych z tym opatrznosciowym lad em, ktory kieTuje si~<br />
od calosci do cZysci i rna na wzglydzie istoty zindywidualizowane,<br />
pomijaj,!c po drodze byty ogolne. Jego zas abstrakcja nie jest ukierunkowaniem<br />
na owe konceptualne byty ogolne, ale nawet wyzwala nas<br />
z nich, by wyniesc nas do poziomu powszechnosci, obecnej w kazdej<br />
jednostce. Wszystkie zdarzenia, wszystkie konkretnc byty wl'!cza ona w ow<br />
rachunek nieskonczonoSci, ktory bez sztucznego upraszczania rozwi,!zuje<br />
problem calosci jako funkcjy kazdego poszczegolnego punktu. Twierdzono,<br />
i:e jego doktryna nie jest systemem, ze brak jej koscca. Wynika<br />
z tego, ze alba jej nie zrozumiano, albo urobiono sobie blydne wyobrazenie<br />
o samym tym szkielecie - jakoby zaistnial on najpierw, aby p6Zniej<br />
przyoblec siy w cialo. Tymczasem jest on wytworem Zycia, karrni'! go<br />
rozmaite warstwy ciala i organy, dziyki ktorym wzrasta, one zas maj,!<br />
w nim oparcie. BI,!d cZysto popelniany w zwi"zku z egzemplaryzmem<br />
pol ega na przekonaniu, ie intelektualny kosciec istnieje wczesniej od<br />
organizmu z ciala i krwi, ze dla Boga i dla nas jest on wyobrazalny<br />
i poznawalny osobno jako warunek uprzedni b"dz wyzszy i ze przedstawia<br />
siC( on tak sarno dla mysli boskiej oraz dla antropomorficznych pojyc. Otoz<br />
Bog nie ujrzal i nie zechcial najpierw abstrakcyjnych wzorcow; ujrzal On, \<br />
zechcial i pokochal istoty. Tu wlasnie musimy sobie przypomniec, ie jeSli )<br />
w naszych ludzkich pojl!ciach tkwi cos wiycej niz poj I!ci a, to przeciez ich<br />
glowna wartosc polega na uswiadamianiu nam ich nieadekwatnosci, ich<br />
ograniczen, ktore zawsze musimy przekraczac.<br />
Z tych wstypnych uwag wynika, ze kaida rzecz, kaida rzeczywistosc,<br />
kaida mysl moie dostarczac sposobnoSci, napomnienia, punktu wyjscia do<br />
bardzo krotkiej i zarazcm bardzo dlugiej podrozy, ktora moze i powinna<br />
zaprowadzic nas do krainy prawdy, aczkolwiek zaden z owych obiektow<br />
nie jest zdolny posluzyc nam jako opoka b,!dZ mocna odskocznia, sOl to<br />
bowiem jedynie chwiejne glazy, ktorych jako podpory moiemy uzyc tylko<br />
przez sekund y, bo zatallcz'! pod nami. Ale nawet i ten obraz wyolbrzymia<br />
ich roly, gdyi nie chodzi tu 0 iadne przemieszczanie siy, lecz tylko 0 podroz<br />
jakby w miejscu, we wlasnym kraju, 0 uswiadornienie sobie tego, co go<br />
oswietla, uzyfnia i zamieszkuje.<br />
2. Tym, co najczysciej, najmocniej i najbardziej bezposrednio nas<br />
napomina, jest nasza samoswiadomosc) chocby nawet zaciemniona przez<br />
rutyny i nie wyksztalcona wyramie. Jest to forma swiadomosci zawarta,<br />
jako fundament, we wszelkim naszym poznaniu; konkretna pewnosc, przed<br />
ktor,! nie sposob siC( uchylic) ktora jednak zawisla od innej, wyzszej