HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska
HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska
HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Podpisano: Redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz.<br />
Sakiewicz skłamał tu po raz pierwszy w tej sprawie. W tym momencie nie<br />
„dotarł" ani nie posiadał zapowiadanych dokumentów, ani nawet nie znał<br />
do-<br />
1 Korzystam tu z cyklu publikacji Sebastiana Karczewskiego w „Naszym<br />
Dzienniku" z lipca i sierpnia <strong>2007</strong> roku. „Nasz Dziennik" był jedynym<br />
pismem, które wzięło w obronę Arcybiskupa, metodycznie analizując<br />
„dowody" współpracy z SB.<br />
2 Przypomnijmy, że największymi krytykami wszelkie lustracji byli dwaj<br />
przyjaciele Adam Michnik i abp J. Życiński.<br />
274<br />
UKAMIENOWALI ABP STANISŁAWA WIELGUSA<br />
kładnie ich treści. Po prostu T. Sakiewicz nie posiadał kopii tych<br />
dokumentów, ani się wtedy z nimi — kopiami czy oryginałami, nie mógł<br />
zapoznać.<br />
Artykuł ukazał się w „GP 20" grudnia 2006 r. Informacje zawarte w tym<br />
artykule już nie pokrywały się z treścią zapowiedzi w internetowej<br />
stronie „salon 24.pl".<br />
Kolejny dowód: w przeddzień publikacji w „GP" - 19 grudnia, w drugim<br />
programie TV o godz. 18.30 Sakiewicz, rzekomo powołując się na znane mu<br />
dokumenty, stwierdzał:<br />
- Nie chodzi o przypadkową współpracę. Nie chodzi o kogoś, kto się dał<br />
raz złamać czy popełnił jakiś błąd. Chodzi o wieloletnią, wieloletnią<br />
współpracę, która była bardzo wysoko ceniona przez Służbę Bezpieczeństwa.<br />
To naprawdę był jeden z ważniejszych agentów SB w Kościele.<br />
Tego samego dnia, 19 grudnia 2006 roku Tomasz Sakiewicz pluł dalej na<br />
księdza Arcybiskupa w magazynie „24 godziny" w TVN 24 o godzinie 21.<br />
Powiedział, że dokumenty, na których powstał artykuł, są „tożsame z tymi,<br />
które znajdują się w archiwum IPN". Dodał, że pokazanie tych dokumentów<br />
spowodowałoby natychmiastowe ujawnienie naszych informatorów".<br />
Analizując te wypowiedzi Sakiewicza, publicysta „Naszego Dziennika"<br />
Sebastian Karczewski ustalił pierwszą „nieścisłość" w rewelacjach<br />
Sakiewicza. Przedtem Sakiewicz powiedział, że „dotarł do dokumentów",<br />
natomiast potem mówił o posiadanych „informacjach". Potwierdza to artykuł<br />
„Tajna historia arcybiskupa". Mówi się tam, że „Gazeta <strong>Polska</strong>" „dotarła<br />
do informacji dotyczących przeszłości nowego metropolity".<br />
Kolejny przekręt Sakiewicza dotyczy całkowicie mylnej, innej sygnatury<br />
akt. Kiedy na „czołówce" z 3 stycznia <strong>2007</strong> roku ukazała się w „GP"<br />
kolejna „rewelacja" o Arcybiskupie, pisano o numerze akt J7207. W tym<br />
samym numerze „GP" ukazała się jeszcze jedna publikacja o Arcybiskupie,<br />
autorstwa Katarzyny Hejke - wspomniany artykuł „Tajna historia<br />
arcybiskupa", w którym autorka powoływała się na dokumenty nr: IPN BU<br />
01285/3.<br />
Ale to tylko drugorzędne „nieścisłości". Przejdźmy do istotnych, które<br />
wskazują, że „przeciek" z IPN mógł być spowodowany przez trzech<br />
dżentelmenów z tzw. „zespołu" rzecznika Praw Obywatelskich Janusza<br />
Kochanowskiego w osobach: prof. A. Paczkowski /nieformalny „urzędowy"<br />
ekspert wszystkich telawizji do spraw historycznych/, Zbigniew Nosowski i<br />
ks. Tomasz Węeławski. O tym „zespole" za chwilę, bo kserokopia dokumentów<br />
z teczki przypisywanej abp Wielgusowi opublikowana na stronach<br />
internetowych, jest