HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska
HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska
HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
41<br />
cego PdP. Nie miał on prawa zwoływać posiedzenia PdP bez udziału<br />
koalicjanta Przymierza, jakim było RdR, składające się z pięciu<br />
koalicjantów.<br />
Podczas tego samowolnego zebrania bez udziału RdR, Kaczyński dążył do<br />
wyrzucenia Ruchu dla Rzeczpospolitej z Porozumienia dla Polski.<br />
Gardłowanie za wyrzuceniem RdR powierzył Michałowi K. Ujazdowskiemu,<br />
który stał wtedy na czele personalnie lilipuciej Koalicji Konserwatywnej<br />
wraz z Pawłem Zalewskim. Kaczyński i Dorn podczas tej wrzawy podsycali<br />
atmosferę konfliktu. To wtedy Kaczyński i Dorn wyliczali listę<br />
„przestępstw" i „zdrad" Szeremietiewa: działania na własną rękę bez<br />
porozumienia z nimi, konszachty z Belwederem /Wałęsą/, gotowość objęcia<br />
przez szefa RdR stanowiska ministra obrony narodowej, wyłamywanie się z<br />
antykomunistycznego frontu, itp.<br />
Nieoczekiwanie sprzeciwiło się tym rozbijackim zapędom KOR-ników<br />
/Kaczyński, Dorn/ ZChN i Porozumienie Ludowe. Nie podjęli dyskusji o<br />
błędach RdR, tylko zapytali, dlaczego na spotkaniu nie ma przedstawicieli<br />
jednego z koalicjantów.<br />
W tym samym czasie liderzy RdR czekali w Pałacu Sobańskich na przebieg<br />
wypadków w siedzibie Porozumienia Centrum. Przedtem R. Szeremietiew<br />
zorganizował konferencję prasową, gdzie poparł stanowisko prezydenta<br />
Wałęsy w sprawie konfliktu wokół MON i wojska. Ponadto bronił on<br />
zachowania ge-neralicji podczas sławnego spotkania na poligonie w<br />
Drawsku. Liderzy RdR wiedzieli o odbywającym się spotkaniu PdP bez ich<br />
udziału. Postanowili więc zaprotestować przeciwko manipulacjom J.<br />
Kaczyńskiego. Do siedziby PC udał się Lech Jęczmyk - wiceprezes RdR.<br />
Przedłożył tam pismo domagające się skrócenia przewodnictwa J.<br />
Kaczyńskiego w PdP. Pismo zawierało protest przeciwko nadużywaniu przez<br />
J. Kaczyńskiego jego uprawnień, jako rotacyjnego przewodniczącego PdP.<br />
Wtedy właśnie J. Kaczyński ujawnił bez reszty swoją osobowość awanturnika<br />
i megalomana, a tak naprawdę to świadomego, konsekwentnego rozbija-cza<br />
prawicy.<br />
Delegację przyjął stekiem wyzwisk:<br />
- To jest lokal Porozumienia Centrum! Proszę wyjść!<br />
Zagroził wezwaniem policji, a gdy przedstawiciele PdP nie kwapili się do<br />
wyjścia, zaczął się odgrażać:<br />
- Jutro wykończę was w prasie!9'<br />
Wobec takiego dictum, przedstawiciele RdR wyszli. Tej awanturze<br />
przysłuchiwali się w milczeniu przedstawiciele ZChN i PL, natomiast<br />
agresywnie wspierali Kaczyńskiego liderzy KK. Obrady wznowiono, lecz<br />
szefowie ZChN<br />
9 Bolesław Zaremba: „Kaczyński powstrzymany", „Myśl <strong>Polska</strong>" 23<br />
października 1994.<br />
42<br />
ROZBIJACZE PRAWICY<br />
/R. Czarnecki i B. Szymański/ oraz PL /Gabriel Janowski/ oznajmili, że od<br />
tej chwili dla nich nie jest to już formalne zebranie PdP.<br />
Zebranie zakończyło się niczym, właśnie jako nieformalne, niezgodne z<br />
porozumieniem koalicjantów. Kaczyński oznajmił, że już nie zaprosi RdR,<br />
co oznaczało, że dla niego to stronnictwo już nie istnieje w koalicji,<br />
samowolnie z niej wyrzucone. Z kolei, ZChN i PL zapowiedzieli, że bez RdR<br />
nie będą uznawać kolejnych spotkań zwoływanych przez małego Napoleonka!<br />
Nie arogancja, nie tupet, nie dyktatorstwo Kaczyńskiego było tu istotne.<br />
Koalicjanci zrozumieli, że lider Porozumienia Centrum uzgadnia wszystkie