09.02.2014 Views

HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska

HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska

HENRYK PAJĄK PROSTO W ŚLEPIA Lublin 2007 ... - W Sercu Polska

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Marcinkiewicza na kluczowe stanowiska byli powiązani ze środowiskiem PO,<br />

PD i SLD. Szlify zdobywali w trakcie złodziejskiej prywatyzacji<br />

najcenniejszych cząstek majątku narodowego. Marcinkiewicz argumentował,<br />

że to „fachowcy". A przecież ci „fachowcy" omal nie sprzedali całego<br />

sektora naftowego Rosjanom w czasach rządu Buzka i potem SLD.<br />

„Tropikalny" Wiesław Rozłucki, znany Polakom z pociągania sznurem dzwonu<br />

na giełdzie warszawskiej, jej były szef, został skierowany do nadzoru nad<br />

„Orlenem". Tu także miękko wylądował znany liberał ekonomiczny, fachowiec<br />

co się zowie, profesor Ryszard Sowiński.Jarosław Bauc, były zastępca<br />

Leszka Balcerowicza w resorcie finansów, który objął ten urząd po<br />

przejściu Balcerowicza do NBP - został szefem Polkomtelu, spółki<br />

zawiadującej miliardami złotych. Jacek Gdański /no właśnie - „Gdański"!/<br />

asystent Rafała Zagórnego - byłego wiceministra finansów z rozdania PO,<br />

wylądował w firmie Ruch, także obracającej miliardami. Mocne wpływy na<br />

dworze premiera Marcinkiewicza uzyskali ludzie związani z firmą Prokom<br />

Ryszarda Krauzego, jak np. minister Z. Derdziak i J. Tarnowski.<br />

Nominacja Zyty Gilowskiej — „uciekinierki" z PO, na stanowiska<br />

wicepremiera i ministra finansów to odrębny temat. Doskonale nadawała się<br />

na rzucanie pomostów współpracy z liberalną „opozycją", o co namiętnie<br />

zabiegał Marcinkiewicz, a wcześniej Kaczyńscy. To jednocześnie<br />

preferowanie ludzi z kręgów nieboszczki Unii Wolności: Gilowska, Z.<br />

Religa, Meller, Kluzik-<br />

I NAGLE KAZIMIERZ ODCHODZI!<br />

119<br />

Rostkowska - sama „szlachta jerozolimska". Zyta Gilowska ujawniła swoje<br />

credo już w 2003 roku w „Rzeczpospolitej", popularnie zwanej „Rzepą" /25.<br />

VI/, dekretując jako profesor KUL, że niemożliwe jest istnienie państwa<br />

opiekuńczego; wprowadzenie podatku liniowego to konieczność. Trzeba<br />

zlikwidować wszelkie ulgi podatkowe, nawet kwoty wolne od podatków /<br />

drzyjcie pisarze i artyści!/, a wszystko to w celu uproszczenia procedury<br />

pobierania poborów podatkowych i przygotowania gruntu pod wejście Polski<br />

w strefę euro. A w „Gazecie Wyborczej" z 22 lipca 2003 mówiła o sobie i<br />

jej zwolennikach: „w odniesieniu do gospodarki jesteśmy liberałami".<br />

Tylko w odniesieniu do gospodarki?<br />

Zapowiadała odchudzenie urzędów wojewódzkich o 30 proc. kadry, a<br />

skończyło się zwiększeniem wydatków na administrację. Nazwała deklaracje<br />

podatkowe pomysłem „bolszewickim" /TVN. 14 X 2002/. Dla PO opracowała w<br />

2004 roku „tezy do programu PO z zakresu ochrony zdrowia". Postulowała<br />

tam wprowadzenie odpłatności u lekarza pierwszego kontaktu oraz<br />

prywatyzację szpitali! Razem z „Herr" Tuskiem i Rokitą stworzyła projekt<br />

referendum w sprawie „4 razy Tak": wprowadzenie okręgów jednomandatowych,<br />

redukcję liczby posłów, likwidację Senatu oraz immunitetu<br />

parlamentarnego.<br />

Zyta Gilowska do 1995 roku była członkiem Unii Wolności. Prawdę mówiąc,<br />

od tej informacji powinniśmy zacząć i na niej zakończyć prezentację tej<br />

naprawiaczki „Trzeciej RP" metodami UW - PO. Kiedy już weszła do rządu,<br />

oznajmiła we „Wprost" /22.I.2006/:<br />

- Przekonano mnie do wejścia do rządu, ale nie do porzucenia poglądów<br />

ekonomicznych.<br />

Taki to ekspert gospodarki polskiej został członkiem rządu rzekomo katolicko-narodowego,<br />

na stanowisku wicepremiera i ministra finansów.<br />

Marcinkiewicz stał za tą nominacją, ale zrejterował natychmiast<br />

dymisjonując Gilowską, kiedy miała się okazać esbecką „Beatą". Media

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!