HMP 80 Running Wild
New Issue (No. 80) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 212 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: KKs Priest, Running Wild, Judas Priest, Cirith Ungol, Dee Snider, Destruction, Sodom, Flotsam And Jetsam, Mordred, Evile, Rage, Axel Rudi Pell, Gamma Ray, Doro, Herman Frank, U.D.O., Miecz Wikinga, Witch Cross, Space Chaser, Vulture, Killing, Crisix, Militia, Pharaoh, Somo Inquisitore, Lycanthro, Dark Arena, Distant Past, Illusory, Breathless, Gipsy's Kiss, Eisenhand, Antioch, Heavy Sentence, Blazon Rite, Parish, Scald, Wheele, Anahata, Spirit Adrift, Godslave, Cryptosis, Paranorm, Eradicator, Ibridoma, March In Arms, Paladine, Rebellion, Hammer King, Bloodbound, Nocturnal, Saratan, Hellhaven, Ian Pary, Lee Aaron, Todd Michael Hall, Secret Sphere and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 80) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 212 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: KKs Priest, Running Wild, Judas Priest, Cirith Ungol, Dee Snider, Destruction, Sodom, Flotsam And Jetsam, Mordred, Evile, Rage, Axel Rudi Pell, Gamma Ray, Doro, Herman Frank, U.D.O., Miecz Wikinga, Witch Cross, Space Chaser, Vulture, Killing, Crisix, Militia, Pharaoh, Somo Inquisitore, Lycanthro, Dark Arena, Distant Past, Illusory, Breathless, Gipsy's Kiss, Eisenhand, Antioch, Heavy Sentence, Blazon Rite, Parish, Scald, Wheele, Anahata, Spirit Adrift, Godslave, Cryptosis, Paranorm, Eradicator, Ibridoma, March In Arms, Paladine, Rebellion, Hammer King, Bloodbound, Nocturnal, Saratan, Hellhaven, Ian Pary, Lee Aaron, Todd Michael Hall, Secret Sphere and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Nagrać album, który sam chciałbym usłyszeć
Mijają lata, a Nocturnal wciąż łoi bezkompromisowy black/thrash najwyższej
próby, nie bacząc na muzyczne mody. Pieczę nad tym wszystkim wciąż
trzyma gitarzysta Avenger, a najnowszy album "Serpent Death" należy do najlepszych
dokonań zespołu, chociaż reszta składu uległa zmianie.
HMP: Pamiętam jak w roku 2001 kupiłem w
Pagan Records waszego pierwszego singla
"Slaughter Command". Od tamtej pory minęło
20 lat, w metalu przeminęło ileś mód i
trendów, a wy wciąż jesteście wierni archetypowemu,
surowemu black/thrashowi. Musicie
chyba całkiem dobrze czuć się w swojej
niszy - list przebojów nie podbijecie, ale nie
jest to ważne, skoro gracie to, co lubicie?
Avenger: Miło słyszeć, że byłeś tam już w
naszych wczesnych latach! Zwykle dostawałem
świetne rzeczy z Pagan Records, jak
Throneum, Damnation, Imperator i jeden z
moich polskich faworytów Sacrilegium, album
"Wicher". W każdym razie, w odniesieniu
wobec mojej własnej muzyki, zawsze chcę
nagrać album, który sam chciałbym usłyszeć i
którego brakuje mi w dyskografiach innych
dla fanów czymś wyjątkowym, bo zawsze są
ludzie, którzy są zainteresowani tego typu rzeczami,
a ci którzy nie są... po prostu trzymają
się albumów. Ponadto, ponieważ zazwyczaj
wydawałem te EP-ki przez większość czasu w
mojej własnej wytwórni, zawsze miałem coś w
rękach, co mogłem rozprowadzić, handlując
samemu. Wydałbym album tylko wtedy, gdy
miałbym poczucie, że jest to bezbłędny materiał
od początku do końca, i tak poza problemami
ze składem, z którymi zawsze musieliśmy
sobie radzić, jest to również powód, dla
którego zajęło nam minimum cztery lata zanim
wydaliśmy nowy album. Ponieważ skomponowanie
materiału wysokiej jakości wymaga
czasu i zawsze muszę być w odpowiednim nastroju,
więc nigdy nie zmuszałbym się do ukończenia
czegokolwiek tylko po to, by dotrzymać
śmiałym eksperymentem. Teraz też postawiłeś
na zmiany, stąd powrót Nocturnal do
męskiego głosu i akces Invokera?
Cóż, płeć nigdy nie grała roli w naszej decyzji.
Tyrannizer była po prostu właściwym wyborem
w 2008 roku, kiedy dołączyła do zespołu
i nigdy nie robiliśmy nic, żeby podkreślić fakt,
że mamy teraz kobietę w zespole. Jeśli ktoś robił
z tego wielką sprawę, to byli to inni ludzie,
jak promotorzy, którzy umieszczali na swoich
ulotkach napis "female fronted...", o którego
usunięcie zawsze prosiliśmy, albo fani, którzy
po prostu lubili nas za to, że mamy kobietę
jako wokalistkę. Oczywiście dostawaliśmy też
gówno od starszych fanów, którym nie podobało
się, że mamy kobietę w zespole, ale z
biegiem lat ludzie się do tego przyzwyczaili i
stało się to normalne. Dla ludzi, którzy dopiero
co nas poznali z nią na wokalu, to i tak było
normalne. Kiedy odeszła i potrzebowaliśmy
nowego frontmana, również nie chcieliśmy
spełniać oczekiwań ludzi, upewniając się, że
mamy inną kobietę na wokalu. Nie ma innej
kobiety, która mogłaby dorównać Tyrannizer
w duchu i postawie, więc mamy Invokera, który
jest tak samo silny w duchu i postawie, a tak
się składa, że jest mężczyzną. Metalowcy nigdy
nie lubią zmian, szczególnie jeśli chodzi o
wokalistów. Ja też nie lubię zmian, ale ludzie
są ludźmi i muszę się z tym pogodzić.
Moguncja to całkiem spore miasto, a i kraj
związkowy Nadrenia-Palatynat nie narzeka
na brak mieszkańców. Musi być jednak
wśród nich krucho z perkusistami chcącymi
grać siarczysty metal, skoro musieliście zwerbować
Belga Johna Berry'ego?
Znalezienie odpowiedniego perkusisty, który
pasowałby muzycznie, emocjonalnie, duchowo
i osobiście do zespołu było naprawdę trudnym
zadaniem. W Johnie z pewnością znaleźliśmy
taką osobę i fakt, że udaje nam się to nawet
pomimo odległości mówi wiele o jego motywacji,
która moim zdaniem jest tutaj kluczowym
czynnikiem. Możesz mieć kogoś siedzącego
obok, ale jeśli jego priorytety nie są takie same
jak twoje, to nie zadziała. Więc czy odległość
jest problemem? Tak... ale głównie dla Johna!
(śmiech)
zespołów. Nie jestem uzależniony od sukcesu
Nocturnal, więc oczywiście gramy to, co lubimy
i nie obchodzi mnie, czy mainstreamowi
ludzie lubią to co robimy, czy nie.
Ten podziemny status podkreślacie również
tym, że w waszej, całkiem obszernej dyskografii,
figurują tylko cztery albumy studyjne,
roi się za to od singli, EP-ek i splitów? Preferujecie
takie krótsze wydawnictwa, na pewno
ciekawsze dla słuchaczy niż seryjnie produkowane
albumy, gdzie często połowa zawartości
to jakieś wypełniacze?
Cóż, w przeszłości, kiedy nie wszystko od razu
trafiało do internetu, miałem wrażenie, że
mniejsze wydawnictwa z różnymi wersjami naszych
utworów i ekskluzywnym materiałem są
Foto: Nocturnal
jakiegoś wymyślonego przez siebie terminu.
"Serpent Death" można śmiało określić nowym
początkiem w historii Nocturnal, bo w
porównaniu z poprzednim albumem 3/4 składu
to nowy zaciąg?
Masz rację... dla każdego, kto porównuje składy
ze "Storming Evil" i nowego albumu, może
to być zaskoczeniem, ale ponieważ Invoker
(wokal) jest w zespole od 2017 roku, a reszta
chłopaków od końca 2018 roku, dla mnie ten
nowy początek faktycznie nie jest już taki nowy.
(śmiech)
Wcześniej też nie bałeś się ryzyka, kiedy do
zespołu trafiła wokalistka Tyrannizer, co mogło
wydawać się niektórym ortodoksom dość
Nie jest to pierwszy taki międzynarodowy
transfer w waszej historii, bo przecież przed
laty grała w Nocturnal Włoszka Jex - metal
nie zna granic, to coś uniwersalnego i ponad
podziałami?
Niewiele osób pamięta o Jex, która była częścią
naszego pierwszego składu koncertowego w
latach 2002/2003. Grała na drugiej gitarze i
nagrała z nami 7-calową EP-kę "Fire Of Revenge",
a przy okazji jest też kobietą o silnym
charakterze. Niestety, nie układało się nam
najlepiej, więc wyrzuciliśmy ją przed nagraniem
"Arrival Of The Carnivore", co z perspektywy
czasu okazało się być naszym nie
najlepszym posunięciem. Ale OK, byliśmy
młodzi i głupi i nadal czuję się źle z tego powodu,
kiedy myślę o tym, jak to się wtedy potoczyło,
ale trudno, to było już ponad 15 lat
temu. Mieszkała wtedy w Niemczech, ale w
okolicy Ruhry, czyli około dwóch godziny jazdy
samochodem w jedną stronę od miejsca, w
którym odbywały się nasze próby, co stanowiło
problem mimo motywacji, ponieważ nie
miała prawa jazdy.
A jak do składu trafił basista Incinerator?
Też znaliście się wcześniej, co ułatwiło sprawę?
118
NOCTURNAL