HMP 80 Running Wild
New Issue (No. 80) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 212 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: KKs Priest, Running Wild, Judas Priest, Cirith Ungol, Dee Snider, Destruction, Sodom, Flotsam And Jetsam, Mordred, Evile, Rage, Axel Rudi Pell, Gamma Ray, Doro, Herman Frank, U.D.O., Miecz Wikinga, Witch Cross, Space Chaser, Vulture, Killing, Crisix, Militia, Pharaoh, Somo Inquisitore, Lycanthro, Dark Arena, Distant Past, Illusory, Breathless, Gipsy's Kiss, Eisenhand, Antioch, Heavy Sentence, Blazon Rite, Parish, Scald, Wheele, Anahata, Spirit Adrift, Godslave, Cryptosis, Paranorm, Eradicator, Ibridoma, March In Arms, Paladine, Rebellion, Hammer King, Bloodbound, Nocturnal, Saratan, Hellhaven, Ian Pary, Lee Aaron, Todd Michael Hall, Secret Sphere and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 80) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 212 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: KKs Priest, Running Wild, Judas Priest, Cirith Ungol, Dee Snider, Destruction, Sodom, Flotsam And Jetsam, Mordred, Evile, Rage, Axel Rudi Pell, Gamma Ray, Doro, Herman Frank, U.D.O., Miecz Wikinga, Witch Cross, Space Chaser, Vulture, Killing, Crisix, Militia, Pharaoh, Somo Inquisitore, Lycanthro, Dark Arena, Distant Past, Illusory, Breathless, Gipsy's Kiss, Eisenhand, Antioch, Heavy Sentence, Blazon Rite, Parish, Scald, Wheele, Anahata, Spirit Adrift, Godslave, Cryptosis, Paranorm, Eradicator, Ibridoma, March In Arms, Paladine, Rebellion, Hammer King, Bloodbound, Nocturnal, Saratan, Hellhaven, Ian Pary, Lee Aaron, Todd Michael Hall, Secret Sphere and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
HMP: Spotykamy się o ciekawej porze, bo w
Polsce już prawie "żyjemy po północy", ale
każda pora jest dobra, żeby porozmawiać z
Metalowym Bogiem.
Rob Halford: (śmiech) To świetnie! Jestem
bardzo podekscytowany tą rozmową. "Living
after midnight, rockin' to the down!".
Przeczytałam twoją autobiografię. Czytało
się ją jak dobrą powieść, co nie jest zaskoczeniem,
skoro jesteś tekściarzem i lubisz dobrą
literaturę. Jest jedno pytanie, które muszę zadać.
Czy po wydaniu książki udało ci się w
końcu spotkać z Noddym Holderem? (W
"Wyznaniu" Rob pisał, że mimo że on i frontman
Slade spędzili całe dzieciństwo i młodość
mieszkając obok siebie, nigdy nie udało
im się porozmawiać na żywo - przyp. red.)
(śmiech) Nie, nadal nie spotkałem Noddy'ego.
Wiele razy próbowaliśmy się umówić, ale
wiesz, teraz on jest na jednym końcu świata, ja
na drugim. To się wydaje nieprawdopodobne,
że nigdy na siebie nie trafiliśmy, gdy mieszkał
blisko mnie, w Beechdale, tuż za rogiem, tak
jak napisałem w książce. Nasz dobry przyjaciel,
Jude, który pracuje jako techniczny w ekipie
Priest, przyjaźni się z Noddym i spotykają
się w każde święta Bożego Narodzenia, więc
trzymam kciuki, że w tą przerwę świąteczną
również ja w końcu go spotkam. Gwarantuję,
że zdjęcia z tego wydarzenia obiegną cały internet,
więc na pewno się dowiesz, jeśli będzie
to miało miejsce (śmiech).
To celebracja wszystkiego, co do tej
pory udało nam się osiągnąć w metalu
Rozmowa z frontmanem Judas Priest
przypadła na idealny moment. Dokładnie
w rocznicę wydania
"Painkillera", kilka dni po okrągłych,
70. urodzinach Halforda,
w roku, w którym "Point of Entry"
skończyło 40 lat i w którym Priest zaplanowało
niespodzianki z okazji 50-
lecia istnienia. To nie tylko specjalna
trasa koncertowa, przeniesiona na 2022, ale również wyjątkowe wydawnictwo "50
Heavy Metal Years in Music" - składanka dostępna na CD i winylu, a także w specjalnym
boxie kolekcjonerskim, zawierającym, poza kompletną dyskografią zespołu,
również kilkanaście niepublikowanych wcześniej koncertówek. Rob wyjaśnił
jednak nie tylko stojącą za tym przedsięwzięciem ideę i odniósł się do wszystkich
wymienionych rocznic, ale opowiedział też o autobiografii, ulubionym filmie,
wchodzeniu w buty Ozzy'ego Osbourne'a i planach zaaranżowania kompozycji
Judas Priest na orkiestrę symfoniczną, przy wszystkim odznaczając się typową dawką
brytyjskiego humoru. Choć było to spotkanie z wyjątkową dla historii metalu
osobą, udowodnił, że w każdym swoich wcieleń jest prawdziwy. Jako frontman
największego zespołu heavymetalowego, artysta, przyjaciel i - po prostu - człowiek.
audiobooka, jest dziwnie. Wiesz, do tej pory
nawet nie przeczytałem gotowej książki, ponieważ
to ja nią jestem! Nie słyszałem też nagrania,
bo nim również jestem. Wielu muzyków
tak ma. Kończymy pracować nad płytą i
zajmujemy się kolejnym projektem. Od dawna
nie słuchałem, na przykład, studyjnej wersji
"Screaming for Vengeance". Nie potrzebuję,
w końcu byłem tam i to ja ją nagrałem. To, co
chcę przez to przekazać, to że jeśli mówimy o
książce jako terapii, to cieszę się, że udało mi
się to zrobić, ale po jej skończeniu przyszła pora,
żebym przeszedł dalej, do następnej wielkiej
rzeczy, czymkolwiek ona będzie.
Kilka dni temu skończyłeś 70 lat, więc spóźnione
wszystkiego najlepszego, Rob!
Bardzo dziękuję, jesteś pierwszym polskim metalheadem,
który złożył mi życzenia urodzinowe.
Wiem, że jedną z twoich największych inspiracji
jest Pavarotti, który najlepiej śpiewał po
60 roku życia. W nawiązaniu do muzyki klasycznej,
czy widzisz podobieństwa pomiędzy
nią a heavy metalem? Już Deep Purple wprowadziło
ją do rocka, inspirując się Bachem.
Chciałbyś kiedyś zaaranżować stare numery
Priest na orkiestrę? Czy techniki klasycznego
śpiewu pomogły ci przy trenowaniu własnego
wokalu?
To bardzo dobre pytanie. Z przyjemnością
stwierdzam, że dla mnie, osobiście, Priest najmocniej
zbliżyli się do tego, o czym mówisz,
gdy nagrywaliśmy "Nostradamusa".
Tak, pojawiły się tam takie partie.
Jest tam jeden utwór w którym śpiewam po
włosku. Starałem się przywrócić w nim ducha
Pavarottiego. Od czasu wydania tej szczególnej
płyty myślę, że byłoby wspaniale usłyszeć
całego "Nostradamusa" instrumentalnie w
wykonaniu orkiestry. Jeśli masz jakieś znajomości
wśród polskich muzyków grających w
orkiestrze symfonicznej, możesz im przekazać,
że Metalowy Bóg wzywa ich, żeby to wspólnie
zrobić (śmiech). Myślę, że byłoby to coś pięknego.
Każdy aspekt "Nostradamusa" prosi
się o to, żeby przedstawić go słuchaczom w takiej
wersji.
Na "Nostradamusie" skupiliście się na tematyce
przepowiedni. Postrzegasz obecny, trudny
czas jako spełnienie się jednej z nich? Jak
odnajdujesz się podczas pandemii jako muzyk
i uduchowiona dziś osoba?
Myślę, że Nostradamus był niezwykłym człowiekiem.
Z pewnością miał wyjątkowy dar jako
wróżbita. Istnieją tacy ludzie. Pisałem o tym w
biografii, gdy w jednym z klubów spotkałem
kobietę podającą się za medium i powiedziała
mi po śmierci mojego partnera, Brada, rzeczy,
o których tylko my dwaj mogliśmy wiedzieć.
Są różne znaki, sygnały, na które nasz mózg
nie zwraca uwagi. Na co dzień wykorzystujemy
jego możliwości w niewielkim stopniu. Ale
są ludzie, którzy potrafią dostrzec więcej, obdarzeni
czymś szczególnym. Zaraza, plaga i
wszystko to, o czym mówiliśmy na "Nostradamusie"
- możemy teraz tego znów doświadczyć.
To przerażający etap w historii ludzkości.
Tym ciekawiej byłoby przełożyć tę płytę i
doświadczenia na musical. Wszystkie ludzkie
tragedie były i mogą być przetwarzane na muzykę.
Już od czasów "there'll be bluebirds over the
white cliffs of Dover again". Muzyka pozwala dostrzec
element duchowości i człowieczeństwa
w każdym traumatycznym wydarzeniu.
Przejdźmy do składanki 50 Heavy Metal
Years, którą teraz wydajecie i specjalnego boxa
pod tą samą nazwą. Utwory, które się na
Czy postrzegałeś pisanie książki jako finałową
część swojej własnej terapii?
Wiesz, nigdy nie doceniałem, a może nawet
nie dostrzegałem terapeutycznego znaczenia
słowa pisanego i opisywania fragmentów własnego
życia. Aż do momentu wydania książki
wszystko, co ludzie o mnie wiedzą, powinni
byli odczytywać z mojej muzyki. Muzyka, którą
"mówimy", jest naszym życiem, w niej tkwi
przesłanie. Nie chodzi tylko o moje życie, ale o
życia wszystkich członków Judas Priest. Możliwość
prawdziwego wyspowiadania się w formie
książkowej była dla mnie nietypowym
doświadczeniem. To była ciekawa podróż.
Wszyscy nosimy masę wspomnień w naszych
głowach i gdy w końcu pojawia się możliwość,
żeby przenieść je na papier, a nawet nagrać
Foto: Judas Priest
JUDAS PRIEST 151