HMP 80 Running Wild
New Issue (No. 80) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 212 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: KKs Priest, Running Wild, Judas Priest, Cirith Ungol, Dee Snider, Destruction, Sodom, Flotsam And Jetsam, Mordred, Evile, Rage, Axel Rudi Pell, Gamma Ray, Doro, Herman Frank, U.D.O., Miecz Wikinga, Witch Cross, Space Chaser, Vulture, Killing, Crisix, Militia, Pharaoh, Somo Inquisitore, Lycanthro, Dark Arena, Distant Past, Illusory, Breathless, Gipsy's Kiss, Eisenhand, Antioch, Heavy Sentence, Blazon Rite, Parish, Scald, Wheele, Anahata, Spirit Adrift, Godslave, Cryptosis, Paranorm, Eradicator, Ibridoma, March In Arms, Paladine, Rebellion, Hammer King, Bloodbound, Nocturnal, Saratan, Hellhaven, Ian Pary, Lee Aaron, Todd Michael Hall, Secret Sphere and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 80) of Heavy Metal Pages online magazine. 72 interviews and more than 200 reviews. 212 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: KKs Priest, Running Wild, Judas Priest, Cirith Ungol, Dee Snider, Destruction, Sodom, Flotsam And Jetsam, Mordred, Evile, Rage, Axel Rudi Pell, Gamma Ray, Doro, Herman Frank, U.D.O., Miecz Wikinga, Witch Cross, Space Chaser, Vulture, Killing, Crisix, Militia, Pharaoh, Somo Inquisitore, Lycanthro, Dark Arena, Distant Past, Illusory, Breathless, Gipsy's Kiss, Eisenhand, Antioch, Heavy Sentence, Blazon Rite, Parish, Scald, Wheele, Anahata, Spirit Adrift, Godslave, Cryptosis, Paranorm, Eradicator, Ibridoma, March In Arms, Paladine, Rebellion, Hammer King, Bloodbound, Nocturnal, Saratan, Hellhaven, Ian Pary, Lee Aaron, Todd Michael Hall, Secret Sphere and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
kach tak, jak na przykład w "Imperium radości",
które w całości inspirowane było pełnometrażowym
stand-upem Billa Hicksa pod
tytułem "Revelations". Natomiast w całej reszcie
są to mniej lub bardziej przylegające koncepcje
czy przemyślenia poszczególnych autorów,
których bardzo szanuję i z którymi często
odczuwam ogromną więź uczuciową mimo, że
nasze bytowania na tej planecie dzielą dziesiątki-setki
lat.
Można też powiedzieć, że w pewnym sensie
edukujecie też słuchaczy, bo o Lemie, Lovecrafcie
czy nawet Nietzchem słyszał praktycznie
każdy, nawet jeśli nie czytał ich książek,
ale już o Michelu de Montaigne czy Albercie
Hoffmannie już niekoniecznie?
Sebastian Najder: Można tak powiedzieć. Jednak
nauka jest dla tych, którzy chcą się uczyć
(śmiech). Polecam zapoznać się z literaturą i
sztuką wszystkich wymienionych!
Zamykający płytę, niemal instrumentalny
utwór "1420 MHz" ma jeszcze bardziej dać
do myślenia, stąd ten cytat Carla Sagana i
sam tytuł, odnoszący się do linii wodoru?
Jakub Węgrzyn: "1420 Mhz" jest utworem o
nadziei. O ludziach, którzy patrzą w gwiazdy.
Dalej niż sięga nasz wzrok, poza nasze ziemskie
problemy i bolączki. To taki symboliczny
utwór na zakończenie płyty. W wielu krajach
używanie częstotliwości 1420 Mhz jest prawnie
zabronione. Wiesz dlaczego? Bo uważa
się, że jeżeli będzie istniała obca cywilizacja,
wykorzysta ten matematyczny uniwersalny język
i będzie kontaktować się właśnie na tej
częstotliwości, w której drga wodór - najbardziej
powszechna cząstka we wszechświecie.
To równie piękne, co intrygujące. Kiedy patrzymy
w górę, w gwiazdy, cała ziemia kurczy
się do rozmiaru główki od szpilki. I jak wtedy
zaczniemy zadawać sobie pytanie co robimy
jako ludzkość z tym mikroskopijnym w skali
wszechświata kawałkiem skały, dojdziemy szybko
do wniosków jak nieporadni i krótkowzroczni
jesteśmy. A to póki co nasz jedyny
dom. Zakończyliśmy tę płytę pytaniem-przestrogą.
Pytaniem, czy aby na pewno podejmujemy
jako ludzie dobre decyzje i czy nie jesteśmy
już przypadkiem w takim momencie, że
nasze życie tu na ziemi może być zagrożone.
Zawsze zwracaliście też uwagę na szatę
graficzną kolejnych wydawnictw HellHaven,
ale teraz jest ona jeszcze bogatsza, bo to
prace nie tylko Moniki Piotrowskiej, ale też
Łukasza Rusinka i Jerzego Gorczycy. I to,
paradoksalnie, w czasach dominacji streamingu,
gdzie liczą się tylko dźwięki, a powodowani
wygodą i lenistwem słuchacze w większości
odchodzą od kompaktowego nośnika.
Muzyka i cała reszta ma tworzyć zwartą
całość, a do tego tak efektownie wydana płyta
ma być swoistym prezentem dla słuchacza,
który zdecyduje się po nią sięgnąć?
Sebastian Najder: I tak mieliśmy wydawać
fizyczny nośnik, więc jeżeli ma to mieć jakikolwiek
sens w dzisiejszych czasach, musi on być
czymś więcej niż tylko płytą CD. W tym wypadku
jest to małe dzieło sztuki z którego jestem
bardzo dumny i które cieszy samo w sobie,
gdy się z nim namacalnie obcuje. Takie
było założenie i nawet odrobinę przekroczyło
moje oczekiwania. Włożyłem w to bardzo wiele
pracy i czasu, aby nadać temu obecny wygląd…
oczywiście z ogromną pomocą wszystkich
wymienionych artystów…
Foto: HellHaven
Jakub Węgrzyn: Na pewno nie możemy się
obrażać na streaming czy szeroko pojęty
Internet. Żeby przeżyć, trzeba się umieć szybko
dostosować. Młodzi ludzie nie wiedzą już
na czym odtworzyć płytę CD. Czaisz to?
(śmiech) Dałem naszą płytę kilku młodym
znajomym, a oni w śmiech. Dla nich płyty CD
to coś, czym dla nas są dzisiaj kasety albo winyle.
Z drugiej strony mamy "starych wyjadaczy",
którzy bez CD nie posłuchają płyty, a
winyle to dla nich wisienka na torcie. Do
wszystkich tych ludzi staramy się dotrzeć i dać
im możliwość spotkania się z naszą muzyką.
Prawda jest też taka, że co by się nie działo na
rynku muzycznym, posiadanie fizycznej kopii
jest namacalnym dowodem, że płyta została
naprawdę wydana, a nie tylko wpuszczona
cyfrowo w sieć. Nie wyobrażam sobie nagrywania
płyty tylko po to, aby była obecna w
formie cyfrowej. Muszę ją dotknąć, powąchać i
postawić na półce. To jak z piciem taniego piwa.
Z plastikowego kubeczka smak jest kiepski.
Ale przelej ów napój do kryształu...
Można zaryzykować twierdzenie, że pełną
wersję "Mitologii bliskości serc" pozna się
dopiero z płyty, bo sama muzyka w przypadku
tego wydawnictwa to nie wszystko?
Sebastian Najder: Można tak powiedzieć, ale
jak każdą muzykę jaką spotykamy na naszej
drodze i która zostaje z nami na dłużej - definiuje
ją samo życie, a skala naszego poznania jest
wprost proporcjonalna do naszego doświadczenia.
HellHaven jakoś nie miał przez te wszystkie
lata szczęścia do wydawców, ale może do
czterech razy sztuka?
Jakub Węgrzyn: Czy ja wiem? I tak zaliczamy
się do raczej wąskiej grupy artystów, którzy
mieli szczęście podpisywać umowy wydawnicze
od praktycznie samego początku. Jasne, że
ma to swoje minusy, ale z perspektywy czasu
powiem tak - współpraca z każdym wydawcą
dała nam bardzo dużo. Owszem, z jednym z
nich (tym niemieckim, pominę nazwę dla dobra
sprawy) mieliśmy dziwną sytuację, bo po
dodruku płyt (w sumie sprzedał ich podobno
ok. 3000-5000 sztuk) zniknął z naszymi pieniędzmi.
Ale jedno trzeba mu przyznać - opłacił
nam wtedy całą sesję nagraniową. Wyszliśmy
na zero, czyli spory sukces jak dla tej
branży (śmiech). Jednak największy przełom
dla nas ma miejsce obecnie. Po podpisaniu
umowy wydawniczej z Prog Metal Rock Promotion
dostaliśmy wiatru w żagle. Spotkaliśmy
odpowiedniego człowieka, który nie tylko
zaryzykował, ale także czynnie zaczął brać
udział w rozwoju naszego zespołu. Wiem, że
tej współpracy wyjdzie jeszcze dużo dobrego i
niejeden fajny projekt wydawniczy.
Jak będzie przebiegać promocja "Mitologii
bliskości serc"? Sytuacja koncertowa na tę
chwilę jest niepewna, ale pewnie liczycie, że
uda wam się zaprezentować ten materiał live,
biorąc przy tym pod uwagę różne inne scenariusze?
Jakub Węgrzyn: Z jednej strony mamy Covid
i problemy z koncertami, ale z drugiej żyjemy
w XXI wieku i mamy dostęp do wspaniałej
technologii. Jeżeli promocja zwolni nam przez
kolejny lockdown, przeskoczymy mocniej do
Internetu. Zresztą teraz już tak działamy. Pracujemy
nad kolejnymi teledyskami, chcemy
ostatecznie w sieć wrzucić cały album w formie
różnego rodzaju teledysków, wizualizacji, projektów
graficznych. Lockdown mobilizuje nas
także nad tym, aby rozwijać zespół w kierunkach,
na które nie było wcześniej czasu. Przed
nami też duży projekt realizacji koncertówki.
Ostatnią mamy z 2013 roku, czyli praktycznie
dwie płyty wstecz. Dużo do nadrobienia w
okresie, gdy nie gra się tak dużo koncertów.
Ale to cały czas próba dostosowania się do nienaturalnej
sytuacji. Stworzenia alternatywnej
rzeczywistości. Nasze miejsce jest na scenie i
chciałbym, aby jak najszybciej tak to się skończyło.
Jesteśmy spragnieni koncertów i obcowania
z odbiorcą twarzą w twarz. Internet, chociaż
daje doskonałe kanały promocji, odbiera
tej sztuce intymność. Nie ma nic lepszego, niż
rozmowa z fanem po koncercie, od którego
słyszysz, jak ważna dla niego/jej jest twoja
praca. To są momenty, do których chcemy
wrócić z całych sił. To jest świat do którego
tęsknimy.
Wojciech Chamryk
126
HELLHAVEN