12.07.2015 Views

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Instytut Sobieskiego, Warszawa 2012TWORZYMY IDEE DLA POLSKIMiejsce tragediiAkcja ratunkowa rozpoczęła się zdecydowanie zbyt późno. Oficerowie na „Korsarzu”chyba nie mogli uwierzyć, że samolot naprawdę się rozbił. W końcu zaczęły przyjeżdżaćwozy straży pożarnej i inne służby, pojawili się prokuratorzy, specjaliści medycynysądowej, teren otoczono kordonem żołnierzy (okazuje się, że zamiast pilnowaćmiejsca tragedii, okradali zwłoki ofiar). Ale pierwsze chwile nie są wciąż jasne. Nie chcętu oceniać znajdujących się w Internecie filmów z wystrzałami i jakimiś słowami. Byłyone i są badane przez specjalistów i jak dotąd niewiele z tego wynika. Zwraca jednakuwagę pewność wszystkich rosyjskich świadków tych wydarzeń, że „żywych na pewnonie ma”. Ograniczono się więc do poszukiwania umarłych. Początkowo Rosjaniezabrali się do pracy przy wraku bardzo poważnie. Teren podzielono na sektory, zaczętoje przeszukiwać, wszystko dokumentując. Ciała były składane w oddzielnych miejscach.Wkrótce pojawili się członkowie delegacji, która miała witać prezydenta (przedewszystkim dyplomaci z Moskwy), a po jakimś czasie także uczestnicy uroczystościw Katyniu. Zidentyfikowano nieoficjalnie pierwsze ofiary.Dopiero potem zachowanie służb rosyjskich zaczęło się zmieniać, a prace ekipMinisterstwa Sytuacji Nadzwyczajnych (MCzS) sprowadziły się do systematycznegoniszczenia wraku. Ostatecznie przeniesiono go na plac odległy ponad kilometrod miejsca katastrofy, gdzie leży do dzisiaj. Dlaczego nie wybrano do tego celu któregośz hangarów sąsiednich zakładów lotniczych? Dlaczego nie zrobiono niczego, by lepiejgo zabezpieczyć? Także teren pozostawiono w stanie skandalicznym. Twierdzeniaówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz o przekopywaniu na głębokość ponad metraniestety są tylko ubarwieniem przemówienia w Sejmie. Długo po katastrofie możnabyło odnaleźć w okolicach części samolotu, ubrań, a nawet ciał. Ostatnio okazałosię, że niektórzy okoliczni mieszkańcy mają całe kolekcje pozostałości po tupolewie.Domysłem graniczącym z pewnością jest natomiast, że aktywnie na miejscu zdarzeniadziałały służby specjalne. Choćby po drobnym fakcie. Gdy przybyły na miejsceJarosław Kaczyński rozpoznał brata, do protokołu wpisano dwa nazwiska tzw. osóbprzybranych do czynności. Próbowałem odnaleźć je później. Jedna z nich pod podanymadresem jest nieznana. Drugi adres to jednostka do zadań szczególnych MCzS.Oba nazwiska brzmią sztucznie.Nie wiemy też, czy prawdą jest doniesienie, że funkcjonariusze BOR chcielistrzec ciała prezydenta oraz że Rosjanie im to uniemożliwili. Kiedy jednak JarosławKaczyński chciał jak najszybciej zabrać ciało brata do Polski, okazało się, że jest jeszczejedna czynność do wykonania. Premier Putin stwierdził, że konieczna jest sekcja<strong>Katastrofa</strong>.Bilans dwóch lat. 23

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!