12.07.2015 Views

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Instytut Sobieskiego, Warszawa 2012TWORZYMY IDEE DLA POLSKIGdy państwoprzestaje działaćMarek Pyza„wPolityce.pl”, „Uważam Rze”Na niesłychaną skalę spełnił się scenariusz, który mało kto zakładał. Sposóbwyjaśniania katastrofy smoleńskiej nawet największych pesymistów i krytykówobecnej władzy musiał zaskoczyć. Jednym z najbardziej symbolicznych zdańpo 10 kwietnia stało się powtarzane przez prezydenta, premiera i wielu ich partyjnychkolegów: „Państwo zdało egzamin”. Każdy miesiąc, tydzień, dzień pokazuje,jak bardzo fałszywa jest ta teza. <strong>Katastrofa</strong> i to, co stało się po niej, jest największąporażką wolnej Polski. Zobaczyliśmy, jak wiele najważniejszych struktur państwanie działa. Przekonaliśmy się o lekceważeniu prawa przez tych, którzy za jegoprzestrzeganie są najbardziej odpowiedzialni. Dowiedzieliśmy się, że na gwarancjeochrony nie mogą liczyć nawet ci, dla których powinny one być najszersze.<strong>Katastrofa</strong> smoleńska była też ceną za dziecinne i odarte z wartości prowadzeniepolityki. Jakież inne cele, aniżeli chęć osiągnięcia doraźnych politycznych korzyściprzyświecały tym, którzy godzili się z dysk<strong>red</strong>ytowaniem głowy państwa albowręcz w nim uczestniczyli, obniżali rangi jej wizyty, tworzyli atmosferę sprzyjającejignorowaniu elementarnych zasad bezpieczeństwa? Zobaczyliśmy, że państwonie działa w sytuacji kryzysowej, że nie jest w stanie zapewnić sobie podstawowychpraw w relacjach z dużym sąsiadem, że nie potrafi skorzystać z podpisanych sojuszy,które są fundamentem jego stabilności.Polski rząd okazał nieudolność i strach, z którego wypływały kłamstwa, szyderstwa,oraz służalstwo wobec silniejszego. Nie wywiązał się do końca w zasadziez żadnej funkcji – od uhonorowania ofiar, przez wyjaśnienie przyczyn i wyciągnięciekonsekwencji wobec winnych tak tragedii, jak i ujawnionych przy jej okazji zaniedbań,po obronę pozycji międzynarodowej.Czy to wszystko mogło być dziełem przypadku? Działań błędnych, ale niezamierzonych?Nie. I nie byłoby możliwe, gdyby nie chęć ukrycia swoich win, strachprzed odpowiedzialnością i rozpaczliwe próby zrzucenia za wszelką cenę ze swoichbarków ciężaru wyjaśnienia katastrofy. Przez dwa lata świetnie to wychodziło.<strong>Katastrofa</strong>.Bilans dwóch lat. 35

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!