12.07.2015 Views

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Instytut Sobieskiego, Warszawa 2012TWORZYMY IDEE DLA POLSKIdział Plusninowi: „Jeśli da się, to spróbujemy podejść, a jak nie będzie pogody, odejdziemyna drugi krąg”. MAK nie analizował dokładnie fazy lotu po osiągnięciu wysokości100 metrów, twierdząc, że po tym momencie i tak było już za późno na cokolwiek.Dopiero po kilku dniach na raport MAK zareagowała komisja Millera. Pokazanopominięte przez Rosjan błędy kontroli lotów i fragmenty rozmów Plusnina, Ryżenkii Krasnokutskiego. Reakcją MAK było opublikowanie całości zapisów z „wieży”.Jednak na raport polskiej komisji musieliśmy poczekać do 29 lipca. Tak naprawdęnie różni się on znacznie od dokumentu MAK, chociaż jest zdecydowanie bardziejrzetelny w części lotniczej. Przeanalizowano ostatnią fazę lotu i dokładniej wyrysowanojego trajektorię, ale tylko w oparciu o dane rejestratorów. Znaczna częśćraportu poświęcona jest szkoleniom lotniczym w specpułku. Analizowano je, sięgającwiele lat wstecz, z wyraźnym zamiarem skierowania uwagi na pilotów i ich błędy.Dlaczego? Jakie były przyczyny, że komisja do pewnych słów odczytanych przezCentralne Laboratorium Kryminalistyczne Komendy Głównej Policji oznaczonychjako niezidentyfikowane dopisała, że wypowiedział je Błasik. Czy tylko dlatego,że podobnie ustalili Rosjanie? Też nie do końca, bo chodzi również o inne słowa.Ale to są szczegóły. Komisja Millera po prostu potwierdziła obecność generała.Tak przedstawiły to media i zapamiętała opinia publiczna.Istnieje też trzecie odczytanie rejestratora głosu. Wykonał je renomowanyInstytut Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie na zlecenie prokuratury.Jest najdokładniejsze i zawiera najwięcej odczytanych fraz, ale niekiedy zasadniczozmienia ustalenia dwóch pierwszych. Eksperci Instytutu w ogóle nie wykryli głosugen. Błasika. Z tej transkrypcji wiemy, że przypisywane mu wcześniej odczyty wysokościwypowiada drugi pilot ppłk Robert Grzywna. Rzutuje to istotnie na interpretacjępracy załogi. Oznacza ni mniej, ni więcej, tylko to, że piloci dobrze znali swojąwysokość. Nie ma więc mowy o „szkolnym błędzie” pomylenia wysokościomierza,do czego przekonywała komisja Millera.Obecnie poza prokuraturą badania prowadzi też rosyjski Komitet Śledczy.Można się spodziewać, że pójdzie w tą samą stronę co MAK i komisja Millera.Już teraz wnioski o pomoc prawną koncentrują się na kwestiach szkolenia pilotówspecpułku. W dyspozycji Komitetu pozostaje też wrak, niedawno przykryty prowizorycznąwiatą. Dlaczego Rosjanie wciąż nie chcą go zwrócić? Współpraca obuorganów śledczych oficjalnie jest znakomita, ale nie wiadomo, skąd taki bałaganwe wnioskach o pomoc prawną, że prokurator generalny Andrzej Seremet uzgodniłz Rosjanami wspólną inwentaryzację przekazanych materiałów.<strong>Katastrofa</strong>.Bilans dwóch lat. 29

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!