12.07.2015 Views

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

Staniłko-red.-Katastrofa-PDF

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Instytut Sobieskiego, Warszawa 2012TWORZYMY IDEE DLA POLSKINiewiele dobrego o Arabskim mogą też powiedzieć rodziny ofiar katastrofy.Według Andrzeja Melaka, szef KPRM informował niezgodnie z prawdą, że polscy lekarzeuczestniczyli w sekcjach zwłok. Miał też – zgodnie z relacjami rodzin – być dla Rosjangwarantem, że trumny nie będą otwierane w Polsce.Ewa Kopacz. Razem z Arabskim w Moskwie była Ewa Kopacz. Długie miesiące pokatastrofie oficjalna strona internetowa Platformy Obbywatelskiej zawierała takie zdaniaw krótkiej sylwetce ówczesnej minister zdrowia: „Wstaje zza biurka, jeśli gdzieśrozgrywają się ludzkie dramaty. Po tragedii w Smoleńsku poleciała do Moskwy, żebywspierać rodziny ofiar, dołączyła do lekarzy, którzy przeprowadzali sekcje zwłok.” Jakwiemy, ani ona ani nikt z Polaków nie uczestniczył w sekcjach zwłok (z wyjątkiemsekcji prezydenta Kaczyńskiego).Ewa Kopacz nie tylko dezinformowała rodziny, prokuratorów i opinię publicznąw sprawie sekcji, nie tylko mijała się z prawdą opowiadając o pracach na miejscu katastrofy(w sejmowym archiwum wciąż znajduje się sfałszowany stenogram z jej wypowiedzią29 kwietnia 2010 r., niezgodny ze znanym telewizyjnym zapisem jej wystąpienia),ale również jako najwyższy przedstawiciel władz Polski i oficjalny reprezentant naszegorządu na spotkaniu z Władimierm Putinem trzy dni po katastrofie nie skorzystała z prawado uruchomienia pomocy międzynarodowej w śledztwie. Po kilkunastu miesiącachi wygranych przez PO wyborach została człowiekiem numer dwa w Polsce. Absolutna lojalnośćwobec premiera bardzo jej się opłaciła – dziś jest Marszałkiem Sejmu.Bogdan Klich. Został odwołany w konsekwencji publikacji raportu komisji Millera.W jego przypadku doszło jednak do tragikomicznych scen. Dymisjonując szefa MON,premier nazwał go człowiekiem honoru i niedługo później nagrodził dopuszczeniemdo wyścigu o fotel senatora. Mimo, że nawet zagorzali zwolennicy rządu nie potrafili bronićministra obrony. Co ciekawe wyborcy w ilości 96 tys. obdarzyli go ponownie zaufaniem.Niemal każdy tydzień badania katastrofy przynosił kolejne wiadomości o patologiachw armii, a zwłaszcza w Siłach Powietrznych, związanych ze sprzętem, szkoleniami,podejmowaniem decyzji czy fałszowaniem dokumentów. Trudno, żeby minister obronynie poniósł tego konsekwencji. Dymisja wydawała się minimalną symboliczną koniecznością.A jednak premier wytrzymał z pozostawieniem Klicha niemal do samego końca.Odstrzelił go dopiero wtedy, gdy przed zbliżającą się kampanią wyborczą, trzeba byłowskazać kogoś winnego. Wcześniej Klich mógł do woli opowiadać o swojej nieświadomości,że wszyscy dowódcy rodzajów wojsk wsiądą na pokład jednego samolotu. W odpowiedzimedia opublikowały pismo z 17 marca 20010 r., w którym szef prezydenckiejkancelarii Władysław Stasiak informuje ministra obrony o planowanym składzie general-<strong>Katastrofa</strong>.Bilans dwóch lat. 39

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!