HMP 72 Enforcer
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
HMP: "Restless Souls" to już ósmy album w
waszej dyskografii i dobitne potwierdzenie
faktu, że z wiekiem nie spuszczacie z tonu?
Al Spicher: Zgadza się, dopiero zaczynamy!
Mamy teraz najlepszy skład w historii Emerald,
a żadnego poprzedniego albumu nie nagrywało
się nam tak lekko jak "Restless
Souls". Jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego
jak zespół teraz funkcjonuje i z nadzieją patrzymy
w przyszłość. W najbliższym czasie
nie zamierzamy odpoczywać!
W materiałach wytwórni pada jednaka słowo
weterani, ale to pewnie bardziej w sensie
podkreślenia waszego stażu na scenie, niż
wypominania lat?
Pełni energii weterani
Niemal ćwierć wieku na scenie, osiem płyt na koncie i miano co prawda
niszowego, ale jednego z najlepszych zespołów w Europie - to wszystko można
powiedzieć o szwajcarskim Emerald. Najnowsza płyta "Restless Souls" na pewno
wpłynie na wzrost notowań grupy, bo to bez dwóch zdań jedna z najlepszych płyt
w jej dorobku - nie dziwi, że muzycy są pełni energii, rwąc się do grania tego materiału
na żywo:
Michael Vaucher: Szczerze powiedziawszy,
od założenia zespołu celem było utrzymanie
go przy życiu tak długo, jak się da. Nigdy nie
rozmawialiśmy o złożeniu broni, nawet w najcięższych
czasach. Zespół daje mi siłę, jest
moją pasją. Jeśli więc będę w stanie, będę grał
przez kolejne dwadzieścia lat albo dłużej…
komponowania. Zwykle każdy z nas przynosi
pomysły, najczęściej na całe utwory, ale czasem
tylko na jakiś riff albo linię melodyczną.
Następnie zaczynamy wspólnie pracować nad
tymi pomysłami, mieszamy partie między
sobą i aranżujemy całość. Zwykle na wczesnym
etapie tworzenia wiemy, czy dany pomysł
wypali, czy nie. Czasami finalna wersja
piosenki mało ma wspólnego, lub w ogóle nie
przypomina pierwszych wersji demo.
Ponownie pracowaliście z V.O. Pulverem -
nie było innej opcji, to on wie najlepiej jakiego
brzmienia potrzebujecie, a do tego jako
świetny muzyk jest też niecenionym producentem?
Al Spicher: Nigdy nie zmieniaj wygrywającej
drużyny! V.O. jest odpowiednią osobą, jeśli
szukasz tego unikalnego połączenia oldschoolowego
i nowoczesnego metalowego
brzmienia. Do tego bardzo gładko się z nim
pracuje, a ponieważ znamy jego styl pracy,
wiemy dokładnie jak mamy przygotować się
przed wejściem do studia.
Al Spicher: To odniesienie do stażu zespołu.
Jesteśmy na scenie od około dwudziestu
czterech lat. Jasne, niektórzy z nas dobili już
40-stki, więc można nas nazwać weteranami.
Ale przykładowo nasza basistka ma tyle samo
lat co sama kapela (śmiech). Pozwala to
utrzymać zespół świeżym, a my, stare pierdziele,
dzięki temu nie rdzewiejemy (śmiech).
Wydaje się, że tak jakoś niezbyt dawno
usłyszałem waszą debiutancką płytę "Rebels
Of Our Time", a tu niepostrzeżenie
mija 20-lecie waszej płytowej aktywności -
pewnie wtedy nawet w najśmielszych snach
nie oczekiwaliście, że staniecie się tak długowiecznym
zespołem i jedną z wiodących
grup metalowych w Szwajcarii?
Foto: Emerald
Zdaje się, że Mace już na dobre zaaklimatyzował
się w zespole - "Reckoning Day" była
takim swoistym testem, teraz zaś stanowicie
zwartą grupę, co przełożyło się na jakość
"Restless Souls"?
Al Spicher: Cały proces komponowania przebiegał
znacznie sprawniej, ponieważ działamy
jak dobrze naoliwiona maszyna. Na poprzedni
album "Reckoning Day" piosenki
mieliśmy napisane długo przed tym, jak
Mace do nas dołączył. Musiał więc słuchać
naszych wytycznych i zaśpiewać wszystko
mniej więcej tak, jak to określiliśmy. Tym razem
było możliwe, aby od samego początku
przedstawiał swoje własne pomysły i był ważną
częścią procesu komponowania. Spowodowało
to moim zdaniem, że utwory na nowym
albumie są trochę bardziej zwarte niż na
poprzedniej płycie.
Macie jakiś system selekcji materiału, odrzucania
słabszym pomysłów, co pozwala
wam dopracowywać już wyłącznie te najlepsze
utwory?
Al Spicher: Nie mamy ustalonego sposobu
Z nagraniami uwinęliście się w niespełna
miesiąc, miksowanie i mastering też poszły
nad wyraz sprawnie - kiedy jest się dobrze
przygotowanym do nagrań i wie co chce się
osiągnąć, wszystko idzie jak z płatka?
Al Spicher: Ważne jest, aby być dobrze przygotowanym
przed wejściem do profesjonalnego
studia. Ponieważ nie jesteśmy jednym z
tych zespołów, którym pasuje tania domowa
produkcja, musimy być bardzo wydajni i nie
marnować ani minuty w studio, ponieważ
czas to pieniądz. Dlatego też zaczęliśmy nagrywać
przeprodukcyjne dema całego albumu
zanim weszliśmy do studia. Te demówki pozwalają
nam przeanalizować wcześniej utwory
oraz mogą być wykorzystane jako ścieżki
pilotujące podczas nagrywania.
Mamy za to zmianę w innym aspekcie waszej
działalności, bowiem po niemal 15 latach
współpracy rozstaliście się z Pure Steel
Records, wiążąc się z ROAR! Rock Of
Angels Records - potrzebowaliście odmiany,
czegoś zapewniającego wam dotarcie do
innych słuchaczy?
Al Spicher: Pure Steel Records byli dla nas
dobrzy przez cały ten czas, ale potrzebowaliśmy
jakiejś zmiany, zwłaszcza pod kątem
promocji. Muszę przyznać, że byliśmy trochę
zawiedzeni tym, że po wszystkich doskonałych
recenzjach, które otrzymał "Reckoning
Day" na całym świecie, nic się praktycznie nie
działo, ponieważ Pure Steel Records nie wysiliło
się za bardzo, aby promować odpowiednio
nasz album. Praktycznie musieliśmy
104
EMERALD