31.03.2023 Views

HMP 72 Enforcer

New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

AMAROK

The Storm" czyli "bóża w muzgu

Foto: Marta Wojtas

Na początku chciałbym zapewnić, że

nie jestem ortograficznym dyletantem

i wiem jak należy poprawnie napisać

zgodnie z zasadami języka ojczystego

słowa "burza" i "mózg". Ale przekształcając

tak karygodnie pisownię, że Profesor

Bralczyk szarpie się z politowania

i złości za brodę, chciałbym w ten

kontrowersyjny sposób zwrócić uwagę

Szanownych Czytelników poniższego

wywiadu, że muzyka Amarok zarejestrowana

pod tytułem "The Storm" to

istny huragan, który wywraca do góry

nogami wiele konwencjonalnych koncepcji

tworzenia muzyki rockowej

(???), łamie standardy i pokazuje, co

potrafią stworzyć rockowi wizjonerzy.

I może brzmi to górnolotnie, cechuje

się nadmiarem emfazy, ale tak odbieram

wspaniały muzycznie album instrumentalny

"The Storm", na którym

dźwięki, nastrojowość, emocje, bogactwo

instrumentalne zintegrowane zostały

w monolityczny organizm o wielkiej

sile rażenia, pobudzającej do

wzruszeń, przeżyć estetycznych. Mam

wrażenie, że muzyka "The Storm" nienawidzi

zgiełku, wymaga spokoju,

skupienia, bo wtedy najlepiej oddziaływuje

na zmysły odbiorcy. A jak już

posłuchamy tego długiego, ponad godzinnego

"filmu", zaczynamy się zastanawiać,

czy to jeszcze rock, oraz gdzie

przebiegają granice pomiędzy wieloma

gatunkami muzycznymi. Bo "The Storm"

to mariaż elektroniki, ambientu,

rocka, jazzu, muzyki klasycznej, może

chwilami etnicznej, a przy bardziej dociekliwej

analizie wytrwały poszukiwacz

odnalazłby zapewne jeszcze inne

wpływy stylistyczne. Ale tak naprawdę

wszystko to, co zawarłem w tych kilku

zdaniach "wstępniaka" to nic nie znaczący

szczegół, ponieważ na muzycznym

tronie zasiadała królowa piękności

ubrana w łagodne i powłóczyste

szaty dźwięków. Ta muzyka paraliżuje

pięknem w każdej sekundzie,

pobudzając serce do przyspieszonego

rytmu pracy od pierwszej nutki aż do

wybrzmienia ostatniego tonu, czasami

wręcz usypia swoją łagodnością i wysublimowanym

charakterem, by za

chwilę zerwać się do szybszego biegu,

a dźwięki raz intensywnie skumulowane,

innym razem swobodnie rozproszone,

co rusz układają się w wielowymiarowe,

barwne pejzaże. "The Storm"

to muzyka pozostawiająca mnóstwo

przestrzeni do własnych, indywidualnych

interpretacji, bazujących na ludzkiej

wrażliwości. Posłuchać raz i odłożyć

na półkę to zbrodnia, gdyż każda

z kompozycji przy każdym kolejnym

przesłuchaniu otwiera przed słuchaczem

swoją duszę bogatą jak bajkowy

sezam. Żeby go otworzyć niepotrzebne

są słowa - zaklęcia, wystarczy

czas, który pozwoli odsłonić tajemnice

"spisane" na dysku. Każdy, kto chce je

poznać, ale nie tak byle jak, pobieżnie,

lecz wgłębić się w ich tożsamość artystyczną,

odrębność i niepowtarzalność,

zostanie nagrodzony odkryciem

wielu urokliwych, muzycznych zakątków.

A tytuł tego wywiadu, zawierający

bez liku błędów nie powinien

świadczyć o mojej indolencji ortograficznej,

bardziej wskazywać na artystyczną

rewolucję w rocku, łamanie pewnych

konwencji, muzyczną globalizację,

rozumianą jako scalenie różnych, z

pozoru wykluczających się inspiracji.

Posłuchajcie, a po kilku spotkaniach z

muzyką z albumu "The Storm" zaczniecie

powtarzać jak mantrę jedno

słowo "Piękno!". Powodzenia! A wyobraźni

mi nie wystarcza, żeby uświadomić

sobie na jakim poziomie piękna

współpracują ze sobą stworzona przez

Amarok muzyka i układy taneczne w

wykonaniu James Wilton Dance. Życie

pisze różne scenariusze, więc być może

kiedyś dane mi będzie podziwiać efekty

pracy Michała Wojtasa, jego Żony,

Kolegów z zespołu oraz tanecznego

guru Jamesa Wiltona. Czas pokaże! A

teraz zapraszam do wywiadu z Michałem

Wojtasem, Ojcem - Założycielem

Amarok i niejako "przy okazji" jednym

z muzycznych "malarzy" sceny rockowej.

HMP: Amarok to aktualnie one-man-project,

duet (licząc Twoją Żonę), czy może formacja

o szerszej formule personalnej?

Michał Wojtas: Amarok to od lat moja planeta

i miejsce, w którym zajmuję się komponowaniem

muzyki, która gra mi w duszy

(śmiech). W projekcie bierze udział moja

żona Marta Wojtas, która jest autorką tekstów,

okładek, zdjęć a także uczestniczy w

nagraniach jako instrumentalistka. W tym

sensie na pewno stanowimy duet i jesteśmy

trzonem Amarok. Oprócz pracy studyjnej i

tej związanej z produkcją płyt Amarok to

także koncerty, na potrzeby których powstał

zespół czteroosobowy, w którym gra także

Konrad Pajek (voc, kb, g) i Paweł Kowalski

(dr). Na scenie jesteśmy zespołem i po jakimś

już czasie ten skład jest już dziś dobrze zgrany.

Znam treść muzyczną longplaya "Hunt"

czyli poprzednika fonograficznego "The Storm"

i mam przeświadczenie, że Amarok

swoim premierowym albumem zaskoczył

wszystkich, poszerzając zakres stylistyczny

do niebotycznych rozmiarów. To już nie jest

Oldfield, to konglomerat inspiracji elektroniką,

ambientem, także rockiem, jazzem,

muzyką klasyczną, chwilami nawet etniczną.

Jakie czynniki zdecydowały o takiej

stylistycznej złożoności?

Przez 12 lat ciszy Amaroka, w mojej głowie

pojawiało się wiele inspiracji. Jestem fanem

muzyki elektronicznej. Jako dziecko dostałem

od ojca kasety z muzyką J. M. Jarre, która

brzmiała wówczas bardzo nowocześnie czy

futurystycznie i do dziś jestem fanem przedstawicieli

tego gatunku jak np. Jon Hopkins,

Moderat, Trentemoller czy Floex. Lubię postęp

w muzyce i w nauce także (śmiech). Potem

dopiero jako nastolatek odkryłem muzykę

Oldfielda, Pink Floyd czy Jeffa Becka, a

więc do elektroniki doszła gitara. A kiedy

usłyszałem trzy pierwsze płyty Björk i kilka

lat temu Fink mój krajobraz muzyczny zaczął

się krystalizować. Oczywiście jest to jakaś

podświadoma wypadkowa w sosie własnym.

Niektóre utwory "The Storm", niekiedy roz-

AMAROK 123

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!