HMP 72 Enforcer
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
wowałem?
Szczerze mówiąc, "Shehili" nie jest inspirowane
przez Dream Theater, Symphony X
czy Kamelot, słuchaliśmy dużo muzyki andaluzyjskiej,
berberyjskiej i francuskiej muzyki,
ale nic z tego nie było zespołem metalowym.
Ale masz rację, na początku, zwłaszcza
na pierwszych albumach, musieliśmy odnaleźć
własną osobowość, tak jak każdy nowy
zespół, więc jako fani progresywnego metalu,
przełożyliśmy nasze inspiracje do naszej muzyki,
a to główny powód, dla którego w przeszłości
można było słyszeć takowe inspiracje.
Skąd u Was zainteresowanie właśnie takimi
stylami muzycznymi? Jakie zespoły Was
najbardziej inspirowały?
Kiedy miałem 13 lat, mój kuzyn przyniósł mi
taśmę, na której było mnóstwo metalowych
zespołów, typu Metallica, Pantera, WASP,
itd. Wtedy też pierwszy raz w życiu słuchałem
metalu. Wzorowaliśmy się wieloma zespołami,
ale, jako wokalista podjąłem decyzję
dzięki Dio.
Pochodzicie z Tunezji czyli z kraju, które nie
kojarzy się z rockiem a tym bardziej z heavy
metalem. Gdzie i w jaki sposób można poznać
w Tunezji muzykę rockową czy też metalową?
Ojciec Maleka był metalem. Może jednym z
pierwszych w Tunezji (śmiech). Odkrył tę
muzykę kiedy kończył studiować w USA. No
i sam wiesz, że metal jest muzyką viralową,
nie potrzebuje wcale silnej promocji… Ale jest
jednak bardzo słabo znana w Tunezji.
Czy bycie fanem albo muzykiem heavymetalowym
w Tunezji to jakiś problem?
Niespecjalnie, znaczy - to nie jest niebezpieczne.
Dużo ludzi łączy to z Satanizmem, ale
nikt w Tunezji nie został zabity podczas słuchania
metalu.
Domyślam się, że tunezyjska scena metalowa
jest niewielka. Co możesz o niej
powiedzieć?
Tak, metalowa scena jest mała, nie mamy żadnej
platformy dla metalu, żadnej wytwórni,
wydawców. Jest parę dobrych zespołów, ale
przez brak rynku prawie niemożliwym jest
zrobić cokolwiek dla nich. Jednakże, mogę cię
zapewnić, że tunezyjscy metale i fani są najlepsi
na Ziemi. Powinieneś sprawdzić na Youtube
koncert, który daliśmy dla 7000 fanów
Myrath w amfiteatrze Carthage, zrozumiesz
o co mi chodzi (śmiech).
Kolejnym ważnym elementem Waszej twórczości
jest muzyka orientalna, a raczej
muzyka regionalna. Czy ta muzyka wsiąkła
w Was od małego czy też na potrzeby zespołu
studiujecie ten temat, wyszukując coraz
to nowe źródła wiedzy o niej?
Tunezyjska muzyka płynie w naszej krwi,
Myrath urodzili się z nią. Nie musimy głowić
się nad wplataniem tych wpływów, bo one są
już w naszej głowie kiedy komponujemy. Nie
znaczy to oczywiście, że nie szukamy nowych
źródeł wiedzy. Na przykład, coraz bardziej
interesują nas marokańskie i indyjskie rytmy.
Nasza muzyka będzie ewoluowała wraz z każdym
kolejnym albumem.
Czy te fragmenty orientalizmów to oryginalna
muzyka pochodząca z Waszego kraju,
czy tylko wasza interpretacja?
Tunezyjska muzyka to nie do końca muzyka
orientalna (śmiech). To jeden z powodów, dla
których musieliśmy stworzyć nowy styl muzyczny
nazwany Blazing Desert Metal,
który jest nowym gatunkiem. Orientalna
dźwięczność oczywiście jest częścią tunezyjskiej
muzyki, ale to nie jedyny składnik. Nasza
Ojczyzna miesza sporo różnych wpływów,
jak berberyjska czy andaluzyjska muzyka.
Czy w swojej twórczości wykorzystujecie
również muzykę z innych regionów arabskich?
Chcielibyśmy wmieszać rytmy muzyczne z
regionu Gnawa (w Maroku), uwielbiamy tamtejszą
muzykę, ale nigdy nie mieliśmy okazji
Foto: earMusic
eksperymentować z nią w kontekście Myrath.
Do nagrania tych partii używacie oryginalnych
instrumentów i muzyków, czy raczej są
to sample i sami je aranżujecie?
Przeważnie współpracujemy z prawdziwymi
muzykami. Pracowaliśmy z wiolinistami tunezyjskiej
orkiestry symfonicznej, prawdziwych
klarnecistów, darbokistów, itp… Głównym
powodem jest to, że to oczywiście
brzmi lepiej, ale też prawie niemożliwym jest
odtworzenie prawdziwego wiolonczelisty
przy zwykłym VST czy samplach!
Niektóre partie wokalne śpiewane są w Waszym
rodzimym języku, robicie to dla jeszcze
większej ekspresji, różnorodności... no
właśnie, dlaczego?
Łatwiej jest mi śpiewać ćwierćtony i arabskie
fleksje w moim ojczystym języku. Zależnie od
aranżacji wokalnej, jestem pewien jakiego języka
użyję.
Jestem ciekaw jak w ogóle Europejczycy odbierają
Wasz pomysł na muzykę, a szczególnie
na wspomniane ornamenty orientalne?
Bywają osoby, które negatywnie reagują na
mocno wyeksponowaną o Was muzykę regionu
śródziemnomorskiego?
Zdarzało się to w przeszłości. Na przykład na
albumie "Desert Call" było dużo ćwierćtonów
w utworach, ale niestety doszły do nas
opinie metali, którzy tego nie rozumieli, a nawet
uznawali to za potknięcia. Szczerze mówiąc,
nieco zrezygnowaliśmy z ornamentów,
które dla Europejczyków były zbyt skomplikowane.
Trzecia cecha Waszej muzyki to melodia. W
zasadzie z każdym albumem tej melodii w
Waszej muzyce jest coraz więcej...
Tak, to prawda. Kiedy komponujemy utwór,
chcemy żeby dobrze brzmiał w najmniejszej
konfiguracji: wokalista i gitara. Chyba właśnie
dlatego wychodzą nam mocne melodie.
Jak już wspomniałeś, swoją muzykę określacie
sloganem Blazing Desert Metal, co
według Was on oznacza, Jak to maja rozumieć
Wasi fani?
Blazing Desert Metal to gatunek muzyczny
Myrath. Wpletliśmy w naszą muzykę tyle
inspiracji, że głupio byłoby teraz nazywać ją
"oriental" czy "prog", czy nawet "symfoniczną".
Nasza muzyka przywodzi na myśl
Płomienną Pustynię, dlatego tak ją nazwaliśmy.
Każdy Wasz album to spotkanie z niesamowicie
nasyconą i bogatą muzyką. Dzięki
czemu mozolnie i powoli zdobywacie coraz
większa popularność. Nie inaczej jest z
"Shehiki". Jak myślicie czy Wasz najnowszy
album będzie przełomowy i dobijecie do
pułapu zespołów typu Kamelot czy Symphony
X, bo chyba na szczyt, jaki osiągnął
Dream Theater, to w dzisiejszych czasach
nikt nie ma szans wspiąć się tak wysoko...
Osiągnęliśmy pewien poziom popularności
bez żadnej promocji. Dzisiaj jest pierwszy
raz, kiedy pracujemy z prawdziwą wytwórnią
z prawdziwą promocją. Trzymajmy za to mocno
kciuki... A na marginesie, nic nie jest niemożliwe,
osiągnięcie poziomu Dream Theater
wydaje się możliwe, nawet jeśli będzie to
bardzo trudne (śmiech).
Uwielbiam takie albumy jak "Shehiki",
słucha się je od pierwszej nuty do ostatniej z
zapartym tchem. Promujecie go singlami
"Dance" i "No Holding Back" ale w
MYRATH 7