HMP 72 Enforcer
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Prosto w mordę
Początkowo miał to być niezobowiązujący projekt muzyków znanych z
Cauldron, Thor czy Toxic Holocaust, ale z czasem Chainbreaker stał się
pełnoprawnym zespołem. Jego debiutancki album "Lethal Desire" to thrash/speed
metal starej szkoły, a gitarzysta Ian Chains opowiada między innymi o tym jak
nagrywa się dobrze brzmiącą płytę za niewielkie pieniądze i dlaczego Anvil nie
zdołał zrobić kariery na całym świecie:
HMP: Chainbreaker powstał już kilka lat
temu, ale początkowo działaliście tak na pół
gwizdka, był to bardziej projekt niż regularny
zespół?
Ian Chains: Zespół wystartował w roku 2012
lub 2013 z całkiem innym składem i nie był
czymś, co traktowalibyśmy poważnie. Dopiero
gdy napisaliśmy pięć czy sześć utworów
pomyśleliśmy o nagraniu demo w normalnym
składzie i zagraniu koncertu.
To dołączenie basisty Phila zdopingowało
was do intensywniejszego działania, czy już
wcześniej podjęliście decyzję o tym, że najwyższa
pora zabrać się za debiutancki album?
Phil motywuje nas do częstszego palenia zioła!
Zanim do nas dołączył, nagraliśmy parę
utworów na siedmiocalówkę, która nigdy się
nie ukazała (teraz są one dostępne na kasecie
i jako bonusy na CD). Przed tym jak do nas
dołączył nie myśleliśmy o nagraniu pełnej
płyty.
Płyta to jednak płyta, coś ważniejszego niż
demo czy EP-ka, nawet w czasach streamingu,
gdzie coraz mniej ludzi ma cierpliwość
odsłuchać do końca jeden utwór?
Tak, jesteśmy teraz prawdziwym zespołem!
Robimy to od ponad pięciu lat, więc nie mamy
wymówki, aby nie mieć na koncie albumu.
Fakt, że praktycznie wszyscy udzielacie się
też w innych zespołach pewnie nie ułatwiał
tego zadania, zebranie pełnego składu na regularnych
próbach też było utrudnione,
szczególnie podczas sesji czy tras tych innych
grup?
Od momentu zawiązania Chainbreaker mój
drugi zespół, Cauldron był mocno zajęty nagrywaniem
i koncertowaniem, ale w tym momencie
skupiam się na Chainbreaker.
Czyli dla chcącego nic trudnego, jak się ma
chęci, to i czas się w końcu znajdzie?
Jeśli nie jesteś leniwy, to znajdziesz czas na
wszystko.
Gracie oldschoolowy thrash/speed metal -
Foto: Chainbreaker
to na zasadzie odskoczni od tego, że na co
dzień udzielacie się raczej w zespołach
grających bardziej tradycyjny metal?
Większość riffów Chainbreaker brzmiałaby
w Cauldron niewłaściwie. Jednakże jest mało
znanym faktem to, że utwór Cauldron "Burning
Fortune" był tak naprawdę piosenką
Chainbreaker zatytułowaną "City Of Rock",
zmieniliśmy tylko jej tekst.
Motörhead, Venom, Sodom, Exciter czy
Razor - źródła waszych inspiracji są dość
oczywiste?
To są te oczywiste wpływy, a dodatkowo
czerpiemy inspiracje z Anti Cimex, Driller
Killer, Doom, Dayglo Abortions, Darkthrone
i Cinderella.
Faktycznie, to niezły rozrzut (śmiech). Dla
was to pewnie fajna sprawa, że jesteście sukcesorami
tych wielkich kanadyjskich zespołów
z lat 80., poza wymienionymi wyżej
jeszcze choćby Anvil?
Jasne, spoko jest mieć całkiem dynamiczną
historię metalu w tym kraju. Przy czym goście
z Anvil są trochę dziwni. Widziałeś ich nowy
teledysk do "Bitch In The Box"? Dziwaczna
rzecz, żeby nie powiedzieć więcej. Przyjaźnimy
się z kolesiami z Exciter i Razor. Słyszałem
kilka niesamowitych historii od Dana
Beehlera, jak grali koncerty po halach hokejowych
razem z Motörhead i Mercyful Fate
w latach 80.
Czy to w sumie nie dziwne, że Kanada już
na przełomie lat 70. i 80. miała bardzo silną
scenę hard 'n' heavy, później też wiele się
pod tym względem działo, ale wasze zespoły
jakoś zawsze pozostawały w cieniu tych
amerykańskich, nie mogły się przebić, nawet
jeśli współpracowały z dużymi wytwórniami?
Cytując Razor: "American luck, too bad we're
Canucks!" (slangowe określenie Kanadyjczyków).
Weźmy na przykład Anvil. Lubią
myśleć, że nigdy im się nie udało przebić w
Ameryce bo pochodzą z Kanady. A teraz
przyjrzyjmy się ich piosenkom o ekstremalnej
jeździe rowerem górskim, testach moczu, zawodowym
wrestlingu i systemie GPS. Boże
święty, oni nawet śpiewają o czarnuchach w
"Concrete Jungle". Byli po prostu zbyt pojebani!
Przynajmniej mamy Rush, April Wine
i Triumph, którym całkiem dobrze powodziło
się w Stanach.
Ta ostatnia opcja bywała zresztą gwoździem
do karier wielu zespołów, bo taki
Headpins zaczynał od świetnego LP "Turn
It Loud" w roku 1982, by potem z każdą kolejną
płytą iść pod wpływem nacisków
wydawców w stronę pop music i rozpaść się
po trzecim albumie - wam to pewnie nie grozi,
tym bardziej, że Hells Headbangers Records
to wytwórnia o zdecydowanie metalowym
profilu?
Cóż, już wspominałem, że lubimy Cinderellę,
więc może Hells Headbangers powinni
martwić się o nas?
Mieliście pewnie sporo frajdy nagrywając te
surowe, dynamiczne utwory, powstające
chyba w myśl zasady: krótko, konkretnie i na
temat?
Nagrywanie odbyło się bardzo szybko. Zrobiliśmy
wszystko w jakieś trzy, cztery dni. Fajnie
jest zrobić kilka podejść do utworu i przejść
do następnego, bez zbędnego rozkminiania.
Nagraliście też ponownie "Constant Gra-
86
CHAINBREAKER