31.03.2023 Views

HMP 72 Enforcer

New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

True at Heart

Zanim przeszłyśmy do "właściwej" rozmowy, Doro wspomniała swój

ostatni koncert w Polsce. Doskonale pamiętała, że było wtedy śnieżnie i zimno, a

ludzie dopisali. Można by pomyśleć, że po prostu przygotowała się do rozmowy z

polskim magazynem, ale im dłużej jej słuchałam, tym mocniej przekonywałam się

do jej absolutnej spontaniczności. Ona z pewnością wyciągnęła to wspomnienie

ad hoc z głowy. Wywiad, który możecie przeczytać, jest tylko w 90% dokładnym

zapisem naszej rozmowy. Gdyby nie to, że HMP stawia na słowo pisane i to w

ojczystym języku, wywiad ten dużo bardziej nadawałby się do umieszczenia go w

wersji audio. Doro w swoje wypowiedzi zdanie wkłada ogromne emocje, nie

sposób oddać tego w wierny sposób w transkrypcji. Niektóre powtórzenia pozwoliłam

sobie zatem wyciąć.

HMP: Na początku chciałabym Cię zapytać

o przemiany. Na początku Twojej solowej

kariery "Doro" to był hard rock, w połowie lat

90. klimaty industrialne, a od kilku lat znów

wracasz do klasycznego heavy metalu i stylu

Warlock.

Doro: Te płyty odzwierciedlały swoje czasy.

Wywodzę się ze świata metalu, ale w latach

90. było zupełnie inaczej, królował grunge.

Wszyscy byliśmy totalnie zaszokowani i zaskoczeni,

że metal przestał być tak popularny,

jak wcześniej. W tym właśnie okresie, w 1991

roku, wydałam nagraną w Stanach płytę,

"True at Heart" z przepięknymi utworami.

Nie był to metal, ale też nie był to grunge, bo

grunge'u nigdy nie czułam i nie go tworzyłam.

Tworzę muzykę, którą sama czuję. Później w

Ameryce bardzo trudno było przetrwać heavy

metalowym zespołom, bo te łącznie 10 lat

przebiegły pod znakiem innej muzyki, również

industrialnej. W takiej sytuacji naprawdę trzeba

było przemyśleć, co robić. Wiele metalowych

zespołów przestało wydawać płyty. To

był bardzo, bardzo trudny czas, trzeba było

więc usiąść i przyjrzeć się temu. Moje życie to

muzyka i nie chciałam jej w żaden sposób porzucać,

dlatego postanowiłam odrobinę poeksperymentować.

Wydaje mi się, że udało nam

się wydać dwie wspaniałe płyty. Jedną z nich

kocham szczególnie, to "Love me in Black",

nad którą pracowałam ponad 3 lata. Są na niej

fantastyczne kawałki. Była ona odzwierciedleniem

tych lat. Później, w roku 2000 wyszła

"Calling the Wild", nad którą pracowałam 2

lata i na nią trafiło już więcej tradycyjnych

utworów. Koniec końców każdy rok, czy każde

kilka lat sprawiało, że chciałam próbować nowych

rzeczy. Tak samo zresztą jest teraz. Na

płycie "Forver Warriors, Forever United" też

są inne utwory, jak choćby "Caruso", który

posiada piękne orkiestracje, które bardzo chętnie

umieszczam. Dla mnie każdy kawałek musi

bronić się sam. Poza tym ja po prostu kocham

muzykę, nie musi być zaszufladkowana.

Foto: Nuclera Blast

Tak samo w czasach Warlock, była masa kawałków,

które stały się hitami, na przykład

"Für Immer". Napisałam go w Nowym Jorku w

latach 80., ale przecież to też nie był kawałek

metalowy! Mimo to stał się czymś, co zawsze

gramy dla fanów. Ludzie go uwielbiają, to coś

specjalnego, coś innego. Zawiera marszujący

werbel, trzy języki - frazy angielskie, niemieckie

i francuskie (Doro się przejęzyczyła -

hiszpańskie - przyp. red.). Bardzo więc lubię

niezwykłe rzeczy, których nikt się nie spodziewa.

Przykładem z nowej płyty jest duet z

Johanem Heggiem z Amon Amarth. Kawałek

wyszedł świetny, super agresywny, "heavy"

i jednocześnie emocjonalny. Najważniejsza

sprawa to to, żeby był prawdziwy, pochodził z

serca, był szczery - to zawsze moje kryterium.

Musi pochodzić z głębi duszy, niezależnie czy

jest brutalny czy bardzo delikatny.

Właśnie, wspomniałaś o współpracy z Amon

Amarth. Kto pierwszy ją rozpoczął?

To piękna historia, opowiem ją krótko. A więc

byłam na Wacken podczas którego widziałam

koncert Amon Amarth. Uznałam, że był naprawdę

ekstra i dlatego zapytałam mojego tour

managera, co myśli o ewentualnej wspólnej

trasie. Pomysł mu się spodobał, jak najbardziej

wyobrażał sobie taką opcję. Potem jednak ruszyłam

w trasę, pisałam kawałki, znowu byłam

w trasie, jakiś festiwal i ni stąd, ni zowąd dostałam

maila od Amon Amarth. Pisali, że są

właśnie w studiu, robią nową płytę i, że bardzo

chcieliby zrobić ze mną jeden kawałek.

Byłam całkowicie zachwycona, to było dokładnie

to! Szybko odpisałam, że jak najbardziej

wchodzę w to! Wysłali mi najpierw demo. Od

razu mi się spodobało. Miało trafić na nową

płytę Amon Amarth, "Jomsviking", a kawałek

nazywał się "A Dream That Cannot Be". Udaliśmy

się do studia producenta, Andy'ego Sneapa

niedaleko Birmingham. Johan odebrał

mnie z lotniska, potem zaprezentował mi płytę

na etapie, w jakim wtedy była. Było super,

zjedliśmy coś wieczorem i potem całą noc pracowaliśmy.

Wyszło tak, że wszyscy byli bardzo

zadowoleni. Udało nam się zaprzyjaźnić.

Zapytali mnie, czy miałabym ochotę zrobić

razem DVD na Wacken lub Summer Breeze

Open Air. Pomyślałam, jasne. Kiedy byłam

2017 roku na Wacken, weszłam na scenę i zaśpiewałam

razem ten kawałek z nimi. Johan

miał ochotę pociągnąć temat wokalnej współpracy

i faktycznie powstał wspólny kawałek.

Zaśpiewało zresztą na nim też wiele innych

osób, takich jak Warrel Dane z Sanctuary, z

którym się znaliśmy od mojej pierwszej trasy

po Stanach z Sanctuary i Megadeth (Doro

śpiewała wtedy jeszcze w Warlock - przyp.

red.), ale też Jeff Waters z Annihilator, Ross

the Boss z Manowar. Ten wspólny kawałek

to "All for Metal". Potem zagrałam kilka koncertów

w kilku krajach na Sweden Rock Festival

i Norway Rock, na których graliśmy

całą płytę "Triumph and Agony". Wyszło

świetnie. Był ze mną były gitarzysta z Warlock,

Tommy Bolan. Kilka razy wspólnie pojammowaliśmy

i tak powstał kawałek "If I

Can't Have You - No One Will". Wtedy wyznałam

Tommy'emu, że czuję, iż świetnie pasowałby

do niego Johan Hegg. Z marszu zadzwoniłam

do Johana, żeby zanucić mu kawałek.

Zapytałam też, czy chciałby napisać tekst

do zwrotek, ponieważ mieliśmy tylko refreny.

Johan rzeczywiście je napisał i tak powstał "If

I Can't Have You - No One Will" Tak też rozwinęła

się nasza znajomość. Potem wystąpiliśmy

razem na Wacken, grając oba kawałki zarówno

ten Amon Amarth "A Dream That

Cannot Be" jak i "If I Can't Have You - No One

Will". Płyta wtedy jeszcze nie wyszła, byliśmy

więc nieco przejęci, ale fani dali czadu, udało

się wszystko nagrać. Dzięki tej historii zyskałam

nową przyjaźń, a wszystko wyszło naprawdę

fajnie.

Wspomniałaś też wcześniej Warlock. Dla

mnie jest to coś niesamowitego. Przecież ten

zespół istniał ledwie 6 lat! Mimo to, ludzie,

słysząc o "zespole Doro", myślą o Warlock.

Skąd ten fenomen?

To był naprawdę fajny okres, absolutne złote

czasy metalu. Teraz nieco wracają, ale jednak

to, co się działo w latach 80., było fantastyczne.

"Triumph and Agony" była świetną płytą,

doskonale się wtedy dogadywałam w czasie

koncertów z Tommym Bolanem. Byliśmy

przecież w trasie z Dio w Europie i z Megadeth

w Stanach. Mieliśmy ogromne wsparcie

mediów, MTV emitowało nie tylko "All we

36 DORO

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!