HMP 72 Enforcer
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 72) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 180 reviews. 172 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Enforcer, Myrath, Destroyers, Stos, Turbo, Doro, Herman Frank, Tyr, Possessed, Protektor, Usurper, Bewitcher, Empheris, Evangelist, Monasterium, Smoulder, Spirit Adrift, Exumer, I.N.C., Xentrix, Savage Messiah, Hunter, Ruthless, Steel Prophet, St. Elmos Fire, Attica, Ritual, Wretch, Zarpa, Rock Goddess, Twisted Tower Dire, Metal Inquisitor, Paragon, Icarus Witch, Traveler, Chevalier, Riot City, Booze Control, Skull Fist, Vultures Vengeance, Leathurbitch, Bat, Sanhedrin, Pulver, Ironflame, Pounder, Ravager, Critical Defiance, Fabulous Desaster, Quiet Riot, Iron Fire, Emerald, Astral Doors and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
nietuzinkowej brytyjskiej muzyki.
Dziś już mało kto tak gra.
Adam Widełka
Raven - Over The Top! - The
Neat Albums 1981 - 1984
2019 HNE
Bodajże dwa lata temu Dissonance
Productions na rynek wypuściło
cztery albumy z początkowej
ery Brytyjczyków kiedy to byli
związani z Neat Records. A chodzi
o kultowe albumy studyjne
"Rock Until You Drop", "Wiped
Out", "All For One" oraz koncertówkę
"Live At The Inferno". Tym
razem HNE Recordings te same
krążki wypuściła w swojej ulubionej
formie czyli boxie z jedną
wypasioną książeczką i z czterema
płytami, które są replikami winylowych
albumów. Myślę, że większość
maniaków tradycyjnego
heavy metalu ma od dawna te albumy,
a jak nie, to właśnie wydanie
HNR czy niedawne reedycje
Dissonance są znakomitą okazją
do uzupełnienia swoich zbiorów.
Zresztą najzagorzalsi fani Raven
penie zaopatrzą się w każde we
wspomniane wznowienia. Co do
zawartości poszczególnych dysków
nie zamierzam się zbytnio rozpisywać.
Zapraszam do poszukania recenzji
tychże płyt, które znajdziecie
we wcześniejszych numerach
magazynu. Ja ze swojej strony mogę
zapewnić, że Ci, którzy nie mieli
do tej pory do czynienia z pierwszymi
dokonaniami Raven, nie
maja się czego obawiać i mogą
śmiało sięgać po "Rock Until You
Drop", "Wiped Out", "All For
One" jak i "Live At The Inferno".
Nie zawiodą się! Są one niezwykle
wyrównane i ekscytujące oraz od
pierwszych dźwięków zachęcają do
headbangingu. Raven od początku
prezentuje najczystszej próby
heavy metal, wypełniony impetem,
energią, humorem oraz bez wytchnienia
prze do przodu. To nie znaczy,
że nie potrafią zwolnić. Ich
kompozycje niezmiennie utrzymane
są na wysokim poziomie a wykonanie
wsparte jest niezłymi
umiejętnościami i warsztatem. Po
prostu co by nie pisać wszystkie
cztery pozycje, w tej czy innej
formie powinny znaleźć się w
Waszej kolekcji. To po prostu
mus!
\m/\m/
Riot - Archives Volume Two:
1982-1983
2019 High Roller
High Roller Records kontynuuje
udaną archiwalna serię dotycząca
Riot. Tym razem obejmuje ona
lata 1982-1983. Dlatego nikogo
nie powinno dziwić, że repertuar
tego wydawnictwa, to materiał,
który stanowi repertuar wydanych
wtedy dwóch albumów studyjnych.
Są to przede wszystkim kawałki z
"Restless Breed" a także z "Born
In America". Wszystkie z nich mają
alternatywne miksy w stosunku
do tych z oryginalnych krążków.
Niektóre kompozycje powtarzają
się, bo np. mają wydłużony czas
albo są w wersji instrumentalnej.
W żaden sposób nie odbija sie to
na jakości nagrań. Co daje kapitalny
efekt w postaci wyśmienitej
płyty. Nie wiem jak wy, ale mimo
świadomości, że ta płyta to ciekawostka
i rarytas dla fanów Riot, to
z wielką przyjemnością przesłuchałem
cały krążek. O samych nagraniach
nie ma sensu pisać, fani ich
wartość znają doskonale, pod tym
względem nic się nie zmieniło.
Wręcz tą część serii można traktować
jak swoiste uzupełnienie
"Restless Breed" i "Born In America".
Nie jest to jedyna atrakcja
tego wydania, bowiem "volume
two" zawiera także dysk DVD. Zebrano
na nim programy z japońskiej
telewizji, które kolejno promowały
płyty "Nightbreaker"
(edytowany w1992), "Brethern of
the Long House" (1995) i "Inishmore"
(1998). Każda z tych audycji
zawierała wywiady z muzykami,
aktualne teledyski i fragmenty
koncertów. Oprócz tego znalazło
się tzw. "making of" do teledysku
"Santa Maria" (z albumu "Brethern
of the Long House") oraz video
do kawałków "Restless Breed" i
"Born In America". Słowem kolejny
mus dla fanów Riot. Wytwórni
High Roller udało się przygotować
kolejne znakomite uzupełnienie
dyskografii tego Amerykańskiego
zespołu.
Ritual - Trials Of Torment
2019/1993 Pure Steel
\m/\m/
"Trials Of Torment" to muzyczne
wykopalisko z dorobku zespołu
znanego przede wszystkim z tego,
że jego muzycy nie przywiązywali
się zbytnio do nazw, zmieniając je
chyba zdecydowanie zbyt często.
Doszło do tego granie niemodnego
na przełomie lat 80. i 90. power/
thrash metalu i efekty były łatwe
do przewidzenia - koniec działalności.
Wznawiali ją kilkakrotnie,
oczywiście pod różnymi nazwami,
by przed dwoma laty powrócić do
tej najbardziej znanej. Wznowili
też swój debiutancki i jedyny album
z roku 1993, nagrany w
Niemczech dla Massacre - wiadomo,
co królowało wtedy w USA na
listach przebojów, w MTV i na
okładkach metalowych magazynów.
Tymczasem "Trials Of Torment"
to klasyczny w każdym calu
US metal, porywający energią, zaawansowany
technicznie, skrzący
się od solówek i melodii - oj, gdyby
wydali tę płytę kilka lat wcześniej...
Czasem, tak jak choćby w
"Espionage" czy w "Addicted To
Fear" robi się naprawdę szybko, a
już "Dementia" z drapieżnym głosem
Juana Ricardo to po prostu
zapoznany klasyk amerykańskiego
power metalu. W sumie niczym
mu nie ustępuje finałowy "City Of
The Dead", kilka innych utworów
też jest na najwyższym poziomie, a
do tego wznowienie kusi dwoma
bonusami: "Beyond The Sea" i koncertową
wersją "The Forgotten" -
warto mieć.
Wojciech Chamryk
Sacrosanct - Truth Is - What Is
2018/1990 Vic
Nie lubię w muzyce nudy. Od razu
przykuwają moją uwagę albumy,
na których wiele się dzieje. Czy to
jest heavy, death czy thrash metal -
musi być zachowany pierwiastek
kreatywności. Nawet jeśli wtedy
coś innego kuleje, pomysłowość
kompozytorska umiejętnie przykrywa.
Jakiś czas temu wpadła mi
w ręce płyta holenderskiego Sacrosanct
"Truth Is - What Is", która
jest bardzo dobrym przykładem
tego o czym wspominam. Album
"Thruth Is - What Is" to niecałe
czterdzieści minut muzyki. Intrygującej,
zajmującej, na pewno niebanalnej.
Mimo, że Sacrosanct na
swoim debiucie nie odkrywa prochu,
słucha się ich kompozycji z
przyjemnością. To bardzo równe,
spójne, nie pozbawione zadziorności
i odpowiedniej dawki progresywności
granie spod znaku chociażby
Voivod. Swobodne przenikanie
się heavy i thrash metalu utrudnia
trochę jasne zakwalifikowanie Sacrosanct,
ale chyba nie o to chodzi.
Grunt, że Holendrzy starali się
zabrzmieć świeżo. W pierwszym
kontakcie z "Truth Is - What Is"
można mieć małe wątpliwości pod
tym kątem lecz każdy kolejny odsłuch
utwierdza w przekonaniu, że
ich muzyka ma w sobie wiele plastyczności
i przestrzeni. Sacrosanct
to jedna z tych kapel, które możemy
pokochać od pierwszego odsłuchu
albo nie móc przyswoić przez
lata. Warto podejść do "Truth Is -
What Is" z czystym i otwartym
umysłem i unikać porównań. Wiadomo,
że przed nimi taką odmianę
muzyki metalowej przedstawiano z
powodzeniem. Słuchając tego materiału
na zasadzie "tu i teraz" nie
odczułem żadnego dyskomfortu.
To rzetelnie zagrany prog-thrash,
nie przynoszący twórcom ani joty
wstydu. Wydana w 2018 roku reedycja
Vic Records zawiera dodatkowo
pełne demo "The Die Is
Cast", które oryginalnie pojawiło
się rok przed pełnym materiałem
czyli w 1989 roku.
Adam Widełka
Sacrosanct - Tragic Intense
2019/1993 Vic
Album "Tragic Intense" to mój
drugi, po debiucie, kontakt z holenderską
grupą Sacrosanct. Zespół
to intrygujący - nie nagrał bowiem
dwóch płyt w tym samym
składzie. Albumy, z którymi miałem
do czynienia, dzieli trzyletnia
przerwa. Mimo, że stworzone w
większości tak naprawdę przez
całkiem odmiennych muzyków,
zawierają bardzo zbliżoną muzykę.
Tym razem to znów obcowanie z
progresywnym thrash metalem.
Sporo na tej płycie nośnych i
chwytliwych motywów. Bardzo
łatwo wchodzą w głowę i ciężko,
by szybko z niej wyszły. Trochę
mniej na "Tragic Intense" zdecydowanego
thrashu, szybkiego i
dzikiego. Mniej szaleństwa, więcej
kalkulacji i analizy. Można nawet
powiedzieć, że wkrada się w twórczość
Sacrosanct taki, nawet melodyjny,
heavy metal. Album obfituje
w dłuższe formy kompozycyjne,
przez co przy dziewięciu
utworach liczy sobie niecałą godzinę.
No ale dzieje się. Sacrosanct
funduje nam na "Tragic Intense"
naprawdę ciekawą muzykę.
Momentami wręcz bardzo klimatyczną,
oderwaną od prostego "łupania".
Czasem miałem niemałą zagwozdkę,
z jakim gatunkiem w
ogóle mam kontakt. Jestem daleki
od szufladkowania, ale jednak w
kwestii świadomości, cenię sobie
porządek. To bardzo nieoczywisty
album zawierający spory ładunek
emocji. Słychać, że muzycy kom-
166
RECENZJE