12.07.2015 Views

Nr 608, styczeń 2006 - Znak

Nr 608, styczeń 2006 - Znak

Nr 608, styczeń 2006 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

SEWERYN KRUPNIKdlaczego wartości to dobry towarzwrot może przyjmować różne kierunki, takjak różne wartości mają dla ludzi znaczenie.W tym miejscu pojawia się drugi wymiarinstrumentalnego podejścia – czy wartościdrugiego mają znaczenie tylko dlatego,że są jego wartościami, czy też stać mniena refleksję nad nimi?Ocena działań nakierowanych na drugiegomoże więc odbywać się na tychdwóch równoległych poziomach: Czy człowiekjest celem czy też środkiem? Czywartości nabierają pozytywnego znaczeniatylko dlatego, że są dla kogoś ważne,czy też niezbędna jest ich ocena? Obapytania są konstytutywne dla definiowaniamoralnego charakteru działań.W swoim niedawnym odczycie profesorPiotr Sztompka opisywał „przełom aksjologiczny”,który dokonuje się obecniew socjologii. Jego przejawem jest socjologiapubliczna – społecznie zaangażowaneoblicze tej nauki. Genezę przełomunależy, według profesora, upatrywać zarównow rozwoju myśli socjologicznej, jaki w przemianach zachodzących we współczesnymświecie. Jego efektem jest corazodważniejszy, głos socjologii w dyskursiepublicznym, który ma być odpowiedzią naniedobór sensu we współczesnym świecie.Socjolog, według koncepcji socjologiipublicznej, powinien zejść z katedry i zacząćrozmawiać ze zwykłymi ludźmi. Jakstwierdził profesor, to w bliskim kontakciemiędzy uczonym a zwykłym człowiekiemmoże powstać potrzebna do wzajemnegozrozumienia atmosfera zaufania.Socjologia publiczna ma być „socjologiąjutra” – odpowiedzią na zmiany zachodzącew społeczeństwie i wyrazem dojrzałościtej dziedziny wiedzy. Socjologia mazbliżyć się do zwykłego człowieka i jegowartości, a przez to pomagać mu odnaleźćsens obserwowanego świata. Jednocześniekoncepcja ta staje się normatywnąpodstawą udziału socjologa w dyskursiepublicznym. Zwrot ku wartościom nabierawięc wyraźnego wymiaru moralnego.Słuchając profesora Sztompki, poczułemswego rodzaju moralne prawo-zobowiązaniedo brania udziału w życiu publicznym.Zanim jednak wcielę ideęw czyn, postanowiłem przyjrzeć się bliżejdziałaniom, które wprawdzie wykorzystująbardzo podobne postulaty, mają jednakcałkiem inne intencje.Odwoływanie się do tego, że jest się bliskoludzi, wydaje się, nieodłącznym elementemkampanii wyborczej. To przedewszystkim wtedy polityka zbliża się, w swejautoprezentacji, do drugiego człowiekaGdy w trakcie niedawnej kampanii prezydenckiejzniknął podział na dwa obozy,opisywana tendencja przybrała na sile. Toprezydent elekt potrafił przebrać się i zagórala, i za górnika. Zwycięzca tych wyborówodbył znacznie więcej spotkań ze swoimiwyborcami niż jego rywal. Hasło „Polskisolidarnej” 1 wzmocniło obraz LechaKaczyńskiego jako osoby, która jest/możebyć blisko wszystkich, podczas gdy DonaldTusk miał być wyłącznie blisko bogatych.Często twierdzi się, że wskaźnikiem efektywnościkampanii wyborczej jest liczbauściśnięć ręki kandydata czy też nawiązanychkontaktów wzrokowych.Ten wymiar polityki (kampania wyborcza)jest bardzo zbliżony do marketingu,dlatego też dokonam krótkiej analizy tegodrugiego zagadnienia. Należy wprawdziezauważyć, że dla polityki bardziej charakterystycznyjest pewien krąg stałych, integrującychwartości, podczas gdy dla marketingupróba dotarcia do wartości dru-1Traktowanie hasła „Polski solidarnej”jako postulatu zbliżenia do zwykłego człowiekaogałaca je z całej historyczno-ideowejspuścizny. Moim jedynym usprawiedliwieniemjest takie potraktowanie go w ramachopisywanych działań.190

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!