12.07.2015 Views

Nr 608, styczeń 2006 - Znak

Nr 608, styczeń 2006 - Znak

Nr 608, styczeń 2006 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

62TADEUSZ BARTOŚ OPniem obserwacji stanu faktycznego. Logika arbitralnie zdefiniowanychpojęć każe tak myśleć, choć fakty nie dają się do niej dopasować.Analogicznie rozważyć możemy inne znane papieskie sformułowania.Świat bez Boga nazywa on cywilizacją śmierci. Odbiór tychsłów Papieża bywa także w sposób nieuprawniony uogólniany. Ludzieniewierzący bowiem niekoniecznie są szczególnymi piewcamiśmierci. Niewiara i ateizm nie muszą być przeżywane jako rozpacz.Tak zwany świat bez Boga wcale nie musi być światem bez wartości.Ateizm bywał humanistyczny. Choć, oczywiście, może być takżewyrazem nihilizmu.Jednak wiara w Boga, prowadząc nierzadko do wielkiego dobramoralnego ludzi, także nie gwarantuje automatycznie prawości człowiekai nie zapewnia powstania cywilizacji miłości. Historia chrześcijaństwanie zawsze była historią cywilizacji miłości. Co więcej,przekonanie o przynależności do takiej cywilizacji, poczucie bycia„po właściwej stronie” jedynie na podstawie religijnej przynależności,łatwo usypia sumienie, skoro ex definitione ma się rację i prawdępo swojej stronie. Teologia, która stroni od uznania za wiążące doświadczeniaczłowieka Zachodu, także doświadczenia niewiary, tracizdolność do dialogu.Cywilizacja śmierci miała być domeną zepsutego konsumpcjonizmemZachodu. To hedonizm i konsumpcjonizm w opinii Papieża byływyraźnymi symptomami owej dekadencji Zachodu. Także ta opiniabywa w popularnym odbiorze upraszczana i przez to krzywdząca. Obokbowiem typowych zachowań mas, poddanych oddziaływaniu konsumpcjonizmu,tzw. Zachód zachował wysoką kulturę, wrażliwośćspołeczną, system opiekuńczy i wiele, choćby nieefektywnych ekonomicznie,lecz nastawionych na ochronę słabej jednostki instytucji.Mieszkańcy Zachodu to przecież także żywe, wrażliwe istoty, ludziepracowici, dbający o rodziny, odpowiedzialni lub do odpowiedzialnościskłaniani prawem, dotrzymujący umów itd. Dobrobyt nie jestsynonimem zepsucia; taki pogląd zbyt pachnie resentymentem, bymożna było go przypisywać Papieżowi. Z kolei pozbawienie możliwościkorzystania z dóbr cywilizacji konsumpcyjnej nie czyni z ludziautomatycznie szlachetnych ascetów. Niedostatek rodzi niekiedy szlachetność,lecz w innych przypadkach bywa źródłem małoduszności,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!