31.03.2023 Views

HMP 70

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

razie nie wyglądają. Tymczasem okazało

się, że to żaden Camelot, tylko Cameltoe

- ach ta czcionka z logo i moja

postępująca ślepota, a ich debiutancki

album to czysty, archetypowy hard 'n'

heavy z przełomu lat 70. i 80. Jak widać

Norwegia nie tylko black metalem stoi,

a tych 10 utworów trzyma poziom od

początku do końca. Riot, Dokken, trochę

NWOBHM, Black Sabbath z czasów

Tony'ego Martina - dla każdego

coś dobrego, w dodatku w świetnym,

energetycznym wykonaniu. Wokalista

Ben Rodgers czuje się w takiej stylistyce

więcej niż pewnie i ma ostry, rasowy

głos, instrumentaliści grają z klasą, co

potwierdza już siarczysty opener "Delusional",

a potem jest już tylko ciekawiej,

z kulminacją w postaci "Tank Commander"

ze stylowymi Hammondami - podkład

i solo, na poły balladowego "I Always

Cared" oraz killera na koniec

"Spread My Wings". Mocny debiut, oby

więcej takich niespodzianek! (5)

Cauldron - New Gods

2018 Dissonance

Wojciech Chamryk

Kanadyjczycy nie spuścili z tonu po

rozstaniu z Earache: w 2016 wydali "In

Ruin", teraz przygotowali jego następcę.

"New Gods" ma totalnie niemetalową

okładkę, ale muzyczna zawartość tej

płyty na pewno nie rozczaruje fanów

Cauldron. Jason Decay z kolegami mają

już od lat swój patent na tradycyjny,

może i trochę staroświecki, ale wciąż żywotny

heavy, grając nie za mocno, ale z

werwą, łącząc konkretne riffy i dynamikę

sekcji z przebojowością godną lat 80.

Bez trudno można sobie wyobrazić sytuację,

że "Letting Go", "Prisoner Of The

Past" czy kilka innych numerów hula w

radiowych stacjach jak USA długie i szerokie,

a MTV (była kiedyś taka muzyczna

stacja telewizyjna, emitująca przede

wszystkim teledyski) ma w ciągłej

rotacji 2-3 klipy grupy. To już się ne

vrati, pewna epoka minęła bezpowrotnie,

ale zawsze można sobie zafundować

"New Gods" - starsi dzięki tej płycie

przypomną sobie dawne, dobre czasy,

młodsi zaś wrócą na 40 minut do

przeszłości, niczym w wehikule czasu.

Tak czy siak, zawsze warto. (4,5)

Wojciech Chamryk

Chris Caffery - The Jester Court

2018 Metalville

Chris Caffery to osoba, której fanom

grupy Savatage nie trzeba przedstawiać.

Gitarzysta ten (potrafiący również

całkiem nieźle śpiewać) od wielu lat

udziela się w tej formacji. Na początku

na pół etatu, potem jako pełnoprawny

członek. Mimo, że ze wspomnianym zespołem

na chwilę obecną nie bardzo

wiadomo co się dzieje, to Chris nie próżnuje

dość śmiało kontynuując karierę

pod swoim nazwiskiem. "The Jester

Court" to już jego piąta solowa płyta.

W nagraniu towarzyszyli mu również

nieprzeciętni muzycy, tacy jak na

przykład perkusista Brian Tichy oraz

klawiszowiec Lonnie Park. Muzycznie

zawartość "The Jester Court" to przede

wszystkim heavy metal w stylu Judas

Priest. Inspiracje te są ewidentnie słyszalne

w takich utworach jak "Upon The

Knee", "Inside My Heart" czy najlepszym

na albumie "Magic Man". Jest to

jednak kilka niespodzianek. Pierwszą z

nich jest utwór "Protect My Soul". Jest to

kawałek w stylu country z elementami

bluesa oraz gospelowskimi chórami,

który na moment z heavy metalowego

koncertu przenosi nas do amerykańskiego

kościoła południowych baptystów.

Inną ciekawostką jest "Luna Major" - instrumentalny

utwór, który zdradza progresywne

ciągoty artysty. Warto tez

zwrócić uwagę na przepiękną balladę

"Baby You And I". Nowa płyta Chrisa

pokazuje, że czasem dobrze wyjść poza

typowo heavy metalową konwencję. (4)

Bartłomiej Kuczak

Christian Tolle Project - Point Blank

2018 Fast Ball

Christian Tolle to dość szanowany gitarzysta

w Niemczech. Doceniany jest

głównie jako muzyk sesyjny. Ci co lubią

melodyjny rock powinni pamiętać jego

udział w takich przedsięwzięciach jak

AOR czy Cooper Inc. Jednak główną

działalnością Christiana jest prowadzenie

przedsięwzięcia Christian Tolle

Project czasami zwanym C.T.P. Co

prawda jest to również studyjny projekt

ale Tolle ma w nim wszystko pod kontrolą,

bowiem pisze cały materiał (wokaliści

tylko wspomagają przy tekstach),

odpowiada za produkcję i miks, a na

dodatek sam nagrywa partie basu, perkusji

i gitary. Na "Point Blank" - czwartym

albumie tego przedsięwzięcia - wokalnie

wspiera go para rockowych śpiewaków.

Pierwszy to wokalista Praying

Mantis, John Cuijpers, z którym

współpracował również przy okazji projektu

Cooper Inc. Drugi to David Reece,

który głównie kojarzy sie nam z Accept,

ale także z Bonfire czy Sainted

Sinners. A drogi Christiana i Davida

zeszły się również wcześniej gdy pan

Tolle nagrywał partie gitary na solowe

albumy David Reece'a. Na klawiszach i

w chórkach pomocy udziela Morris

Adriaens, którego Tolle poznał w

wspominanym już AOR. Na gitarach

jako goście zagrali Doug Aldrich (m.in.

Dio, Whitesnake) oraz Matthias Dieth

(m.in. UDO, Sinner). Sam zestaw muzyków

robi naprawdę duże wrażenie.

Nie jako, jest to też gwarant dobrego

odegrania muzyki oraz świetnej produkcji.

Muzycznie "Point Blank" zdefiniował

cover Rainbow "Since You've Been

Gone". Muzyczny koncept bowiem wywodzi

się ze starej szkoły rockowej ale

przetworzony tak, jak to próbował

przedstawić np. Graham Bonneet w

takim Alcatrazz. Generalnie chodzi o

bardzo solidne amerykańskie hard'n'

heavy z przełomu lat 80. i 90. A charakteryzuje

się to świetnymi riffami, solidnymi

kawałkami, niezłym solem gitarowym

oraz wpadającymi w ucho melodiami

wyśpiewanymi przez nielichy i

mocny głos śpiewaka. Album jest bardzo

rzetelny a zarazem różnorodny,

zwolennicy takiego grania odnajdą na

nim wiele momentów wartych zapamiętania.

Chociażby mocny, melodyjny i

chwytliwy rocker "Borderland", utrzymany

w średnim tempie melodyjny kawałek

"Proceed With Caution", kolejne

mocne i dynamiczne rockery "Too Late"

i "Fight Another Day", mrugniecie oka

do fanów Whitesnake w "Before I Fall",

czy też następny cover, tym razem

Billy'ego Squiera "Lonely Is The Night".

Mnie jednak najbardziej pasuje dynamiczny

i chwytliwy "Black Friday", który

wraz z wspominanym coverem "Since

You've Been Gone" wyróżniają się na tym

krążku. "Point Blank" bardzo fajnie nawiązuje

do minionej epoki. Po drugie,

mimo, że to projekt gitarzysty to w żaden

sposób nie odczujemy tu jego próżności

i ego, a wierzcie mi Christian

Tolle umie grać na gitarze. Po prostu to

dobra pozycja dla fanów hard'n'heavy.

(4)

Circle Story - Uncovered Fears

2018 Another Side

\m/\m/

Circle Story to mało znany rockowo/

metalowy zespół z Rosji. Jakoś nie natrafiłem

na ich oficjalną czy też fecebookową

stronę, więc trudno coś o nich

przytoczyć. Przez wydawcę formacja zaliczana

jest do melodyjnego alternatywnego

metalu/rocka. A kryje się za tym

bardzo zaskakująca ale energetyczna

mieszanka. Pierwszy utwór "Unfanding

Trace" przepełnionym jest post rockiem.

Rozpoczynające riffy w drugim "Daily

Nigtmare" wybrzmiewają niczym w najlepszych

kawałkach Alice In Chains,

zapowiadając niemałą fascynację formacji

grunge. Trzeci z kolei "Forgotten Sunrise"

to już mieszanka wymienionych

wpływów uzupełniona o elementy nowoczesnego

oraz progresywno metalowego

grania. Za to następny "Breakaway"

zachwyca wyśmienitym i melodyjnym

refrenem, który nie tylko łatwo

wpada w ucho ale również zostaje w

głowie. Te cztery kompozycje definiują

pozostałe utwory, które stanowią połączenie

wymienionych przed chwilą składowych.

Oczywiście muzycy dbają o to

aby zachować różnorodność i niejako

próbują choć trochę zaskoczyć słuchacza

swoimi pomysłami. Ale ogólnie muzyka

trzyma się takiego muzycznego

kolażu. Wiem, nie ma tu nic z tradycyjnych

odmian heavy metalu, jedynie jest

trochę nawiązań do progresywnego metalu

i nic ponad to. Mimo wszystko bardzo

dobrze słuchało się "Uncovered

Fears", więc jakiś potencjał jest w tej

muzyce. Niemniej trudno znaleźć odniesienia

do tego co słyszę, oprócz oczywistych

wpływów grunge i Alice In

Chains, ale swego czasu obiło mi się o

uszy parę nagrań niejakiego Mastodon

i właśnie do niego prowadzą mnie moje

porównania. Nie wiem czy jednak faktycznie

jest to uzasadnione. Brzmi to

sensownie, ale na pewno nie jest to w

oldschoolowo heavy metalowym fasonie.

Mnie ten album zainteresował ale

daleko mi do wystawienia oceny. Niech

tym zajmą się ci, co lubią takie nowoczesne

granie. (-)

\m/\m/

Crossing Eternity - The Rising World

2018 Rockshots

Crossing Eternity to idea wymyślona

przez rumuńskiego muzyka Manu Savu,

który oprócz gry na gitarze, basie,

klawiszach napisał, zaaranżował, nagrał

i wyprodukował całą muzykę. Manu

nie jest młodzieniaszkiem ma za sobą

długoletnią karierę na rumuńskiej scenie

rockowo-popowej, więc ma papiery

na powoływanie takich projektów. Teksty

to w zdecydowanej większości również

robota Manu, jedynie w jednym

wierszu dopomogła mu Monica Liche,

a kolejny napisał sama. Na wokalu

wsparł go kolega z rodzimego podwórka

Berti Barbera. Natomiast na perkusji

zagrał Szwed, Uffe Tillman. W sesji

nagraniowej wziął też muzyk sesyjny,

Doru "Boro" Borobeica, który zagrał

niektóre partie basu. Ogólnie świat muzyczny

Crossing Eternity to melodyjny

power metal potraktowany poważnie,

czyli z ambitniejszym zacięciem. Znajdziemy

tam różne naleciałości od symfoniki

po przez neoklasykę, folk, progres,

gotyk aż do heavy metalu. Dzięki

czemu na "The Rising World" znajdziemy

trzynaście urozmaiconych kompozycji,

które oprócz wielobarwności

muzycznej przesycone są różnorodnością

nastrojową i emocjonalną. Treść tekstów

również jest typowa i dotyczy duchowości,

metafizyczności, nierealności

czy tez bajkowości świata, a także złożoności

natury ludzkiej czy też relacji

międzyludzkich. Fanom takiego grania

pozwala to na przesłuchanie albumu z

pewnym zainteresowaniem. Generalnie

muzycy zaangażowani w projekt, mimo

podjęcia się tworzenia w materii mocno

wyeksploatowanej, stworzyli propozycję

na wysokim poziomie, tak że fan zaznajomiony

z taka muzyką nie znudzi się,

choć o pełnej oryginalności nie ma mowy.

Niemniej można tę płytę zestawić z

tymi najlepszymi i dobrymi wydawnictwami

z tego gatunku. Jak ktoś lubi

ambitny melodyjny power metal to przy

"The Rising World" nie straci czasu.

(4)

Cruthu - The Angle Of Eternity

2018 The Church Within

\m/\m/

Amerykanie z Cruthu doczekali się oficjalnego

wznowienia swego debiutanckiego

albumu "The Angle Of Eternity". I

fajnie, bo wydane własnym sumptem

kasety i longplaye trafiły pewnie tylko

do tych najzagorzalszych maniaków

doom metalu, a dzięki The Church Wi-

RECENZJE 141

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!