HMP 70
New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Nie rejestrować niczego, czego nie można wykonać na scenie
Nazwa zespołu oznacza "zgromadzenie", "naradę". To jeden z niewielu
przypadków, w którym muzyk nie odpowiada, "szukaliśmy jakiejś nazwy, która
dobrze zabrzmi". Nazwa tej amerykańskiej kapeli doskonale odzwierciedla kolektywny
sposób, w jaki zespół tworzy. Na nasze pytania odpowiadali wszyscy muzycy
Sanhedrin.
HMP: Płyta "A Funeral for the World" to debiut,
a już brzmi bardzo dojrzale. To wynik solidnego
przemyślenia tego, jaka ma być Wasza
płyta czy macie po prostu wieloletnie doświadczenie
w innych kapelach?
Erica Stoltz: Jedno i drugie to prawda. Piszemy
utwory z dbałością, a i my wszyscy byliśmy w
tym już jakiś czas. Ten zespół ma etykę pracy.
Jeremy Sosville: Cała nasza trójka tworzy muzykę
od wielu lat, więc wraz z tym doświadczeniem
przychodzi poziom dojrzałości. Chcieliśmy
stworzyć album, który miałby mocną energię
w każdym utworze i zawierał różnorodne
dźwięki i uczucia.
Gracie heavy metal, w którym słychać inspirację
amerykańskimi klasykami, takimi jak
Queensryche, Hellion czy Crimson Glory.
Podejrzewam, że to nie przypadek. Kto z Was
jest miłośnikiem tego rodzaju kapel?
Erica Stoltz: Wszyscy pochodzimy z nieco innych
zakątków metalu i świata muzyki, co jest
widoczne w brzmieniu zespołu. Nigdy nie słuchałam
Queensryche, ale sprawdziłam, jak ten
zespół brzmi, kiedy ludzie zaczęli nas porównywać
i widzę odniesienie.
Jeremy Sosville: Osobiście jestem fanem
Queensryche, ale jestem o wiele mniej zaznajomiony
z pozostałymi dwoma zespołami.
Foto: Sanhedrin
72 SANHEDRIN
Mimo tych klasycznie heavymetalowych skojarzeń,
w Waszej muzyce słychać fascynację
rockiem lat 70. Celowo pracowaliście nad tym,
żeby osiągnąć taki efekt "retro"?
Erica Stoltz: Nie było to celowe, ale też nie do
uniknięcia, ponieważ to nasz wspólny mianownik,
jeśli chodzi o nasze muzyczne inspiracje.
Jeremy Sosville: Po prostu jesteśmy pod wpływem
całej muzyki, którą kochamy, a wszyscy
troje bardzo lubimy tę erę hard rocka. Wszelkie
decyzje dotyczące tworzenia utworów przychodzą
nam naturalnie. To nie jest tak, że siadamy
z celem tworzenia kawałka, w którym będą konkretne
inspiracje. Utwory po przychodzą, gdy
nasza trójka podrzuca sobie nawzajem pomysły.
Mimo dużego rozstrzału stylistycznego pomiędzy
kawałkami słychać, że numery mają
wspólny mianownik, wizję na to, jaką kapelą
ma być Sanhedrin. Stoi za tym jedna osoba czy
to efekt Waszej wspólnej pracy?
Erica Stoltz: Do tej pory samo sedno pochodzi
z mózgu Jeremy'ego. Jeremy przynosi akordy i
podstawowe aranżacje. Następnie wszyscy troje
organizujemy dodawanie lub podkręcanie części
a ja piszę linie wokalne i teksty. Nie ma żadnych
zasad, ale w ten sposób działamy. Jest to
wydajne i się sprawdza.
Jeremy Sosville: Wszystko, co robimy, to
wspólny wysiłek. Myślę, że to, o czym mówisz,
to konsekwencja posiadania wspólnej koncepcji
zespołu.
Nathan Honor: Praca z grupą osób o jednolitej
wizji jest zarówno rzadka, jak i ożywcza. Nie
zawsze dokładnie się zgadzamy, ale zawsze możemy
się dogadać w kwestii tego, co jest najlepsze
dla tego utworu. Rezultatem jest właśnie to,
co słyszysz w "A Funeral For The World".
Waszym dużym atutem są teatralne, wręcz
musicalowe linie melodyczne. Szukacie inspiracji
w świecie teatru? A może najpierw piszecie
teksty i linie muszą się do nich "dostosować"?
Erica Stoltz: Co dziwne, Nathan i ja spotkaliśmy
się jako technicy teatralni w Brooklyn
Academy of Music, która ma niesamowicie
zróżnicowany repertuar. Sztuka wszelkiego rodzaju
wkrada się w nasz twórczy proces.
Jeremy Sosville: Chcemy, aby nasza muzyka
była momentami dramatyczna, ale nie sądzę, że
"teatralność" jest czymś, na co się świadomie decydowaliśmy.
Nathan Honor: Nasz proces pisania kawałków
jest całkiem organiczny. Zazwyczaj będziemy
mieć na uwadze podstawową strukturę, a następnie
dostosujemy się, gdy koncepcja tekstów
nabierze kształtu. "Zmysł artystyczny" i "teatralność"
z reguły nadchodzą później, kiedy już wyuczymy
się grania utworów na żywo,
Tworzenie złożonej muzyki w trzy osoby nie
jest łatwe. Słuchając płyty, mam wrażenie, że
staraliście się unikać nakładek w studiu tak,
żeby móc odegrać utwory live bez problemu.
Mieliście jakieś trudności na etapie komponowania
lub nagrywania? Nie kusi Was, żeby
dokooptować jeszcze jedną osobę?
Erica Stoltz: Nagrywamy w taki sposób, w jaki
gramy na żywo, tak jak zawsze to robiłam. Więcej
ludzi oznacza więcej problemów.
Jeremy Sosville: Kiedy piszemy i nagrywamy,
dokładamy wszelkich starań, aby można było
grać na żywo z taką samą energią i intensywnością.
Odpowiednio komponujemy nasze części i
staramy się nie rejestrować niczego, czego nie
możemy wykonać na scenie.
Czyli nie kusi Was, żeby dokooptować jeszcze
jedną osobę?
Jeremy Sosville: Nie mam planów związanych
z nowymi osobami w zespole. Chemia tego zespołu
elektryzuje i dodanie nadprogramowego
członka może w nią ingerować. Czujemy również,
że nasza trójka produkuje wystarczająco
potężny dźwięk, szczególnie na żywo.
Tytułowy kawałek swoim tytułem i riffami
przywołuje z kolei klasyczne doom metalowe
kapele. To hołd dla Black Sabbath lub Candlemass?
Erica Stoltz: Myślę, że wszyscy oddajemy cześć
Black Sabbath.