31.03.2023 Views

HMP 70

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

korzyści. Szczególnie Andreas ma inne podejście

do pisania utworów, a wspólne kompozycje

dają dobre wskazówki na przyszłość co do dalszego

rozwoju zespołu.

Nowy początek w zagłębiu rekinów

- Od dawna gdzieś tam z tyłu głowy roił nam się ten pomysł, aby Chris

pojawił się jako gość na naszym albumie. Teraz w końcu się udało, co nas niesamowicie

ucieszyło. Napędza kawałek, a jego barwa głosu jest po prostu cool -

mówi gitarzysta Frank J. Noras. Ale nie tylko z racji gościnnego udziału Chrisa

Boltendahla z Grave Digger warto sięgnąć po najnowszy album Wolfen, bo to

solidny power/thrash metalu w germańskim wydaniu:

HMP: Ostatnie dwa lata były dla waszego

zespołu nie tylko pracowite, ale też i nieco nerwowe,

bo jednak odejście wieloletniego gitarzysty

Björna, a do tego perkusisty Holgera to

nie drobiazg?

Frank J. Noras: Tak, było to dla nas nieoczekiwane,

jednak każda zmiana wiąże się z możliwością

dalszego rozwoju. Wprowadziliśmy

więc tę zmianę jako zachętę do jeszcze lepszego

działania i skorzystania z możliwości oferowanych

przez Andreasa Doetscha i Siegfrieda

Grütza oraz do podjęcia kolejnego kroku.

Co sprawiło, że ich poprzednicy zrezygnowali

z dalszego grania w Wolfen? Wypalili się, nie

angażowali się już na sto procent, a może postanowili

skupić się na życiu rodzinnym i zawodowym?

szybko stało się wiadome, że jest dla nas tą odpowiednią

osobą.

Dzięki temu zgraliście się pewnie znacznie

szybciej niż z zupełnie świeżym muzykiem i

mogliście przystąpić do prac nad następcą

"Evolution"?

Wspólna praca z obydwoma była bardzo łatwa

i szła nad podziw gładko. Z miejsca zrozumieliśmy

się w kwestiach muzycznych, ale także podeszliśmy

do siebie jak ludzie. Nie było żadnych

problemów podczas rozpoczęcia współpracy,

każdy by sobie życzył takiego początku.

Sześć płyt wydanych w 18 lat to niezły wynik,

tym bardziej, że jesteście przecież tak naprawdę

zespołem niezależnym, bo nigdy nie

wspierała was jakaś duża wytwórnia...

To chyba bardzo uskrzydlające uczucie, kiedy

coś idzie jak z płatka, a dobre pomysły i utwory

sypią się niczym z przysłowiowego rękawa?

Progres zawsze sprawia frajdę, poprzez tworzenie

nowych kompozycji i wymienianie się pomysłami.

Wybraliście więc na nową płytę tylko te najlepsze

według was utwory, bo i tak wyszedł

wam dość długi album?

Pod presją czasu skupiliśmy się głównie na tym,

aby napisać i opracować jak najlepsze utwory.

Ponownie pracowaliście z Martinem Buchwalterem

w Gernhart Studios. Jak myślisz to

chyba najlepsze rozwiązanie dla waszego

zespołu?

Znamy Martina bardzo długo i jak dotąd jesteśmy

bardzo zadowoleni z jego pracy. Nie widzimy

więc powodów, żeby zmienić coś, co się

sprawdza.

Ponoć uwinęliście się z nagraniami w tydzień,

co jest bardzo dobrym wynikiem - studio kosztuje,

nikogo już teraz nie stać na luksus marnowania

w nim czasu i trzeba być naprawdę dobrze

przygotowanym przed sesją, nie ma innej

opcji?

Do nagrań w studio przygotowywaliśmy się jak

zawsze bardzo intensywnie. Tak jak powiedziałeś,

czas w studio jest za drogi, aby iść do niego

nie przygotowanym.

W wypadku tej dwójki doszło do zmian w ich

życiu prywatnym i musieli dokonać wyboru.

Niestety nie było możliwe, aby dla zespołu dali

z siebie sto procent, oddalili się od nas i poszli

własną drogą. Życie to ciągłe zmiany.

Tak to już czasem bywa, ale szybko zwerbowaliście

na ich miejsce gitarzystę Andreasa

Doetscha i perkusistę Siegfried Grütza, który,

co ważne, grał już z wami wcześniej przez

kilka lat?

Zgadza się, Siegfried grał już z nami kilka lat. Z

tego powodu ta decyzja była dla niego bardzo

łatwa do podjęcia. Andreasa poznaliśmy gdy

graliśmy w naszym rodzimym mieście Koblencji.

Kiedy zaczęliśmy szukać nowego gitarzysty

Foto: Wolfen

Sześć albumów pojawiło się dzięki pomniejszym

wytwórniom. Nie mieliśmy jak dotąd możliwości

współpracy z dużą wytwórnią, ale ważniejsze

jest to że nasza obecna wytwórnia,

Pure Steel Records, w pełni nas wspiera i myśli

o nas.

Wiem, że część z utworów na "Rise Of The

Lycans" stworzyliście jeszcze przed skompletowaniem

składu, ale już całą resztę z nowym

gitarzystą - ten zastrzyk nowej energii dodał

wam animuszu również na polu twórczej aktywności?

Współpraca z Andreasem, ale także z Siegfriedem,

oczywiście przyniosła nam jeszcze więcej

"Rise Of The Lycans" to po części album koncepcyjny,

z racji tego, że cztery utwory tworzą

całość, zatytułowaną "Genesis Project"?

Tak i nie. Te cztery utwory są powiązane tekstowo,

ale ogólnie trudno mówić o albumie, że

jest konceptem. To był pomysł Andreasa Lipinskiego.

Ustawiliśmy te kawałki w odpowiadającej

nam kolejności i zamieściliśmy na

płycie.

Zabrakło wam czasu na rozwinięcie tej historii,

czy też uznaliście, że nie ma co przesadzać

i reszta utworów nie będzie z nią powiązana?

Jak już powiedziałem, to obraca się wokół idei

stworzenia albumu koncepcyjnego. Ale jak na

razie są to po prostu odrębne kompozycje z wiążącą

je historią.

W "Timekeeper" śpiewa gościnnie Chris Boltendahl

z Grave Digger i to dla was jest coś

specjalnego: nie tylko dlatego, że to legenda

niemieckiego metalu, ale też z racji tego, że to

pierwszy taki gość na waszych płytach?

Znamy Chrisa dość długo i byliśmy z Grave

Digger przed laty na trasie koncertowej. Od dawna

gdzieś tam z tyłu głowy roił nam się ten

pomysł, aby Chris pojawił się jako gość na naszym

albumie. Teraz w końcu się udało, co nas

niesamowicie ucieszyło. Napędza kawałek, a jego

barwa głosu jest po prostu cool.

Poznaliście się pewnie lepiej podczas tych koncertów

z Grave Digger, kiedy promowaliście

"Evilution"?

Znaliśmy ich już wcześniej. Andreas nasz wokalista

jest z nim zaprzyjaźniony i utrzymywał

z nimi kontakt.

Jak to się stało, że znaliście Chrisa Boltendahla

od tylu lat, a jakoś nigdy wcześniej nie

40

WOLFEN

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!