HMP 70
New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
HMP: Solowy debiut po 40 latach kariery - od
razu nasuwa się pytanie czemu nie nagrałeś
"Barricade" wcześniej - nie byłeś jeszcze gotowy
na taką produkcję?
D.D. Verni: Naprawdę nie wiem. Mam na koncie
cztery inne wydawnictwa z moim drugim zespołem
The Bronx Casket Co. i dwadzieścia
studyjnych nagrań z Overkill, i albumy na żywo,
i DVD itp… Więc chyba po prostu nie
przyszedł wtedy jeszcze czas na album solowy.
Utwory, które na nim wykorzystałem zbierały
się od jakiegoś czasu, a kiedy zebrałem ich dostatecznie
wiele, pozostała tylko kwestia tego,
co z nimi zrobić - wtedy właśnie stwierdziłem,
że solowy krążek mógłby być dobrym pomysłem.
Czemu firmujesz tę płytę tylko swym nazwiskiem,
skoro w świecie metalu jesteś powszechnie
kojarzony jako D.D. Verni? Ten szyld
ma od razu sugerować, że będzie to coś odmiennego
niż grasz na co dzień z Overkill?
Myślę, że mogłem nazwać ją "D.D. Verni". Ale
samo nazwisko chyba też się sprawdza. Jak dla
mnie, to po prostu brzmiało troszkę bardziej jak
nazwa zespołu, niż gdybym dał pełne imię i nazwisko,
a to według mnie jest zawsze na plus.
Punk był ci bliski od samego początku, zresztą
byłeś w tej dobrej sytuacji, że mogłeś śledzić
początki nowojorskiej sceny punkowej, w innych
regionach kraju też działo się sporo już
kilka lat przed rozkwitem punka w Wielkiej
Metalowiec z punkową duszą
D.D. Verni, znany w metalowym światku
jako basista Overkill, doczekał się w końcu
solowego debiutu. "Barricade" to wypadkowa
punka i metalu, płyta łącząca obie te fascynacje
jej autora. D.D. opowiada nam nie tylko o kulisach
powstania płyty i gościach biorących udział w jej nagraniu, ale też
wraca pamięcią do początków punka i metalu w USA, które miał nie tylko okazję
obserwować, ale też i współtworzyć:
Brytanii, by wymienić tylko The Stooges czy
MC5?
Uwielbiałem MC5. Myślę też, że Ramones i
The Misfits byli nieco przed tym całym brytyjskim
punkiem. I ich też uwielbiałem. Dużo bardziej
wolałem scenę punkową niż hardcore'ową.
Tak jak mówiłem - zespoły typu Ramones, The
Misfits, Sex Pistols, Dead Boys, The Damned.
Ich albumy są bardzo zapadające w pamięć,
mają chwytliwe refreny i można do tego
śpiewać. Do tego ta punkowa postawa "pierdol
się", a ja to kochałem.
Z New Jersey do Nowego Yorku nie miałeś
daleko, zaglądałeś więc pewnie często do
klubu CBGB i do innych miejsc, gdzie rozbrzmiewały
punk i new wave?
Kiedyś wybieraliśmy się do Max's Kansas City
i CBGB. W późnych latach 70. i wczesnych 80.
widziałem tam sporo świetnych występów. Grałem
w obydwu miejscach z The Lubricunts,
moją pierwszą punkową kapelą, ale nigdy nie
grałem tam z Overkill. The Cunts grali w wielu
punkowych miejscach w Nowym Jorku, jak np.
Trudy Hellers itp. Byłem wtedy dość młody,
kiedy to wszystko się działo, więc uciekaliśmy z
domu, żeby pojechać pociągiem do Nowego Jorku:
albo żeby się rozerwać, albo zagrać koncert,
a potem wkradaliśmy się nad ranem z powrotem
do domu, zaraz przed szkołą, do której potem
szliśmy - tak, jakbyśmy całą noc spali!
(śmiech)
To tam zobaczyłeś po raz pierwszy The Ramones,
czy najpierw usłyszałeś ich z płyty?
Najpierw miałem płytę, "Leave Home" chyba
było moją pierwszą. Kiedy pierwszy raz widziałem
Ramones poprzedzali The Runaways, to
było wspaniałe.
Basiście Dee Dee Ramone zawdzięczasz swoją
ksywę D.D. Verni, ale byłeś o tyle nietypowym
fanem, że słuchałeś namiętnie nie tylko
The Ramones, ale też Kiss i Black Sabbath, co
pewnie nie było częstym zjawiskiem w twoim
otoczeniu?
Chyba masz rację. W metalu zawsze było coś,
co kochałem, ta nutka "więcej niż życie", hymniczne
utwory i siejące zniszczenie riffy… Dlatego
właśnie Black Sabbath byli tacy świetni,
kiedy ich odkryłem. Ale śmieszna sprawa, że
kiedy zapytasz kogokolwiek z zespoły thrashowego,
co lubili i czego słuchali, to mamy zawsze
ten wspólny punkt - Kiss i Black Sabbath, i
prawie zawsze punk, stąd właśnie ta prędkość i
postawa thrashu.
Pojawienie się Motörhead uznałeś więc pewnie
za objawienie, bo grali mocno, metalowo,
ale z punkowym brudem i pewną niedbałością,
co bardzo ci dopowiadało?
To był chyba dla mnie kluczowy moment…
Kiedy usłyszałem ten zespół, to była kombinacja
punka i metalu! To byłą najlepsza rzecz, jaką
słyszałem. Kiedy widziałem ich po raz pierwszy,
otwierali dla nich Blizzard Of Oz i naprawdę
miałem gdzieś Ozzy'ego po zobaczeniu
Motörhead, tak bardzo mi się podobało.
The Misfits, The Dead Boys czy The Damned
- nie brakowało wtedy dobrych, ostro grających
kapel, więc pewnie chłonąłeś ich muzykę,
a do tego zacząłeś też sam grać na basie?
Cóż, nauczyłem się grać sam, nigdy nie chodziłem
na lekcje, więc na pierwszy ogień poszły kawałki
z punkowych albumów, bo były dość proste
do zagrania. Jednak one bywały szybkie,
więc teraz widzę, jak to wpłynęło na mój styl
gry. Potem na horyzoncie pojawiło się Iron
Maiden i zacząłem grać do ich utworów, i dopiero
wtedy tak naprawdę zacząłem uczyć się
grać na basie.
W szkole pewnie traktowano was jak dziwaków,
bo w USA niepodzielnie królowały wtedy
disco i radiowy rock, bogami byli wspomniani
już Kiss, a z punka nawet The Sex Pistols
nie zdołali przebić się na waszym rynku, tak
więc byliście naprawdę w totalnym podziemiu,
ale zdaje się, że The Lubricunts taka sytuacja
odpowiadała?
No wiesz, nie dbaliśmy o pozostanie w podziemiu
czy bycie innymi, po prostu uwielbialiśmy
tę muzykę. Społeczne albo polityczne przesłanie
- gówno nas to obchodziło. To, co zespoły
miały do powiedzenia o społeczeństwie - to
wszystko nie niosło za sobą żadnych konsekwencji.
Po prostu kochaliśmy energię płynącą z
tej muzyki. Nadal mam taki sam stosunek do
muzyki. Kiedy jest ta energia, a ty możesz śpiewać
albo krzyczeć do utworu, który jest bardzo
głośny… Nic tego nie przebije.
Foto: Verni
Nie pozostały po tym zespole żadne nagrania
- nigdy nie wpadliście na pomysł zarejestrowania
choćby próby czy jakiegoś koncertu?
Mam parę nagrań, ale one są naprawdę fatalne…
Często myślałem nad nagraniem paru z
nich jak należy, ale to nigdy się w sumie nie ziściło…
Może kiedyś. Mieliśmy dużo śmiesznych,
chwytliwych kawałków, sporo z nich o nastoletnim/licealnym
życiu… Małe rzeczy, ale wiadomo,
z dobrą dozą energii i pokręconym podejściem
"pierdol się".
32
VERNI