HMP 70
New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
nia zaczerpnięte z lat 70., 80., a nawet 90.
Istnieją motywy i pomysły, które lubiliśmy ze
wszystkich tych epok, które możemy wykorzystać,
gdy potrzebujemy inspiracji do stworzenia
bardziej interesującego kawałka. Istnieją też nowoczesne
metody produkcji i pisania muzyki,
którymi głęboko gardzę i których nigdy nie
usłyszycie na albumie Droid.
Nie da się jednak nie zauważyć, że aby grać
taką zaawansowaną technicznie muzykę trzeba
mieć nieco większe umiejętności niż znajomość
przysłowiowych trzech akordów, no i też
sporo wyobraźni - z tego co słyszę na "Terrestrial
Mutations" nie macie braków w żadnej z
tych dziedzin?
Osobiście mam niedobór wiedzy i umiejętności
technicznych. Jestem samoukiem i nie mam żadnych
podstaw teoretycznych. Nawet nie znałem
nazw strun przez pierwsze kilka lat grania
na gitarze. Ledwo mogę zmienić własne struny.
Ale czuję, że zespół jest właśnie wynikiem przestrzegania
bardzo niewielu zasad.
Nigdy więc nie ciągnęło was w stronę black
czy death metalu, nie czuliście się dobrze w
takiej stylistyce?
Oba te style naprawdę do mnie przemawiają.
Nasz perkusista Sebastian Alcamo jest wielkim
fanem death metalu. Od czasu powstania zespołu
nie było przerwy, w czasie której Seb nie
przeszedłby w rytm blastów a la Morbid Angel.
Na następnej płycie Droid w większości naszych
kawałków usłyszycie dużo więcej wyrazistszych
elementów death i black metalu.
Po dwóch kasetach demo wydaliście EP "Disconnected".
Przychylne przyjęcie tego materiału
utwierdziło was w przekonaniu, że obraliście
słuszny kierunek i zarazem zdopingowało
do intensyfikacji prac nad debiutanckim albumem?
"Disconnected" nie zostało zauważone tak jak
oczekiwaliśmy, nawet nie spotkało się z krytyką...
tak naprawdę w ogóle nie zostało zauważone
- uważam, że dużo więcej szumu było wokół
naszego pierwszego demo. Myślę, że wszelkie
ulepszenia, które można usłyszeć na naszym albumie,
pochodzą z nauki na błędach popełnionych
na naszej EP-ce i poświęcenia nieco więcej
czasu na skupienie się na podkreślaniu elementów
naszego brzmienia, które uważaliśmy za interesujące.
Jednej rzeczy, której nigdy nie brakowało
zespołowi, to poczucie ukierunkowania,
czasami po prostu brakowało nam środków do
osiągnięcia tych celów.
Dwa lata na stworzenie i nagranie tak długiego
i urozmaiconego materiału to krótko czy
długo? Musieliście narzucić sobie ostre tempo
pracy, czy też po prostu wszystko układało się
jak należy, pomysłów wam nie brakowało i
stąd szybkie wydanie kolejnego, już długogrającego,
krążka?
Naprawdę nie mieliśmy pojęcia, co robimy, więc
w pewnym sensie był to okres, w którym niewiele
się wydarzyło. Mieliśmy sporo przerw w
procesie nagrywania, pojawiło się masę przeszkód
oraz było wiele niepowodzeń. Ale jestem
zadowolony z końcowego efektu. Nigdy nie myślimy
o tym, ile czasu to zajmie. Ważniejsze jest
stworzenie albumu, z którego wszyscy jesteśmy
zadowoleni. Nawet jeśli brakuje nam pieniędzy,
nie spieszymy się z tym. Po prostu koncertujemy
i sprzedajemy nasz merch, i czekamy, aż
będziemy mieli dość pieniędzy, by wznowić pracę.
Powiedziałbym, że zobaczysz szybkie wydanie
drugiego albumu, ale niestety bez oryginalnego
basisty, który rozstał się z zespołem wkrótce
po tym, jak skończyliśmy materiał na drugi
album. Zajęło nam trochę czasu nauczenie naszego
obecnego basisty (Chris Riley) starego
materiału i zarazem nowego.
Nie jesteście więc zwolennikami niezliczonych
nakładek, których później i tak nie da się
zagrać na koncertach?
Myślę, że istnieje szczęśliwy teren pośredni.
Zdecydowanie niektóre części naszego albumu
są całkowicie niemożliwe do odtworzenia na
żywo, ale sztuką jest znaleźć równowagę. Nienawidzę,
kiedy widzę zespół na żywo i nie
brzmi on tak, jak na płycie, więc jestem tego
świadomy, kiedy nagrywamy płytę. Mam też
świadomość, że studio to narzędzie, które może
posłużyć do wzbogacenia twoich kawałków daleko
poza to, co usłyszysz ze sceny.
Pewnie nie spodziewaliście się, że ta płyta
spotka się z aż takim przyjęciem, bo doczekała
się już kilku wydań na wszystkich nośnikach?
Z pewnością byłem zaskoczony ciągłym pozytywnym
opiniami, jakie otrzymywał album. Ale
ma to dla mnie sens. Z każdym jego kolejnym
wydaniem przychodzą przecież inni słuchacze,
Foto: Droid
ponieważ ukazują się one nakładem innej wytwórni
i w innym kraju. Myślę też, że ma to
związek z długością albumu, bo wymaga on trochę
cierpliwości.
Zdaje się, że spośród nich szczególnym sentymentem
darzycie kasety - kiedy pojawiła się
oferta od Shadow Kingdom Records od razu
wiedzieliście, że "Terrestrial Mutations" musicie
wznowić również na taśmie, choćby w minimalnym
nakładzie?
Kasety są świetne. To najlepszy rodzaj towaru,
który możesz dostać. Ogólnie są najtańsze i można
je nosić bez obaw o utratę lub zniszczenie.
Shadow Kingdom tym razem wydaje wersję
winylową. Wersja kasetowa (pierwsze i drugie
nagranie) została wydana przez Temple Of
Mystery.
To zupełnie tak jak jakieś 30 lat temu, kiedy
można było wybierać pomiędzy LP, CD a
MC - fajnie, że te czasy wróciły?
Absolutnie, myślę, że każdy sposób, w jaki
chcesz słuchać i cieszyć się muzyką, jest właściwy.
Podoba mi się, że teraz powrócił czas, w
którym masz wiele opcji. CD do samochodu,
kasety dla tych, którzy mają trochę mniejsze
dochody i winyl dla prawdziwego wściekłego
fana, który chce słuchać go w domu.
Szkoda tylko, że doszło do tego po załamaniu
muzycznego rynku, ale cyfrowa sprzedaż czy
promocja muzyki, zwłaszcza w przypadku
młodszego czy debiutującego zespołu, również
ma plusy?
Nie sądzę. Myślę, że pozwoliło nam to na stworzenie
znacznie ciekawszej muzyki. Pozwala ludziom
na kontakt z innymi fanami tego, co
może być prawdziwym gatunkiem niszowym.
Myślę, że to wspaniałe, że również oddaje ponownie
moc w ręce samych zespołów. Zdecydowanie
uważam, że sprzedaż cyfrowa to plus.
Wtedy twoja muzyka jest naprawdę dostępna
dla wszystkich.
"Terrestrial Mutations" ukazała się praktycznie
półtora roku temu. Teraz pojawiło się
wznowienie tej płyty, tak więc, niejako naturalnie,
nie przestajecie jej promować. Przypuszczam
jednak, że w tak zwanym międzyczasie
pracujecie już nad utworami na drugi
album?
Drugi album został już całkowicie napisany i
przećwiczony przez dłuższy czas. Prawdziwym
problemem jest znalezienie czasu, aby dostać
się do studia, aby go nagrać. Mam nawet skończone
3/4 trzeciego albumu.
To się nazywa tempo pracy! Kiedy możemy się
spodziewać więc premiery dwójki i czy nadal
zamierzacie eksplorować na niej poletko progresywnego
thrashu?
Nie jestem pewien co do ostatecznej daty wydania
tej płyty. Być może pod koniec przyszłego
lub na początku 2020 roku. Na pewno będzie
to wszystko, czego od nas oczekujesz, tematycznie
i muzycznie - wszystko to, co osiągnęliśmy
na pierwszym albumie. Te nowe utwory
są dużo bardziej zwarte, poszerzają też nasze
brzmienie. Usłyszysz więc nas grających delikatniej,
ale również głośniej, niż graliśmy do tej
pory.
Wojciech Chamryk Aleksandra Eliasz
Natalia Skorupa
DROID 99