31.03.2023 Views

HMP 70

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Mały budżet, wysoka jakość

- Chcieliśmy oddać cześć filmowi i Carpenterowi. Ale jednocześnie wykorzystaliśmy

okazję, by brzmiało to jakby Lord Vigo był autorem ścieżki dźwiękowej

i staraliśmy się opowiedzieć historię w nasz sposób. Było to dużo pracy, ale

myślę, że podołaliśmy zadaniu - mówi Vinz Clortho. Niemieccy wyznawcy doom

metalu na swym najnowszym albumie "Six Must Die" faktycznie nawiązują do

mrocznej historii z filmu "Mgła" Johna Carpentera, potwierdzając też, że sukces

ich poprzednich wydawnictw nie był w żadnym razie dziełem przypadku:

Co istotne inne zespoły w których też się

udzielacie nie poszły po tym sukcesie w odstawkę,

bo np. Hammer King również wyda niebawem

płytę?

Inne projekty muzyczne nie mają nic wspólnego

z Lord Vigo. Jedyny problem pojawia się kiedy

oba zespoły mają koncert w tym samym czasie.

Ale, jak Toni nie może z nami zagrać znajdujemy

gitarzystę, który nam pomaga. Chyba nie

mamy z tym większych kłopotów, więc nie powinno

być żadnych konfliktów.

Czyli ten swoisty awans Lord Vigo na dobrą

sprawę niczego w waszym życiu nie zmienił i

materiału gotowego w wersji roboczej. Prace

nad szczegółami i takimi rzeczami jak teksty i

nagrania czasem trwają tyle, co pisanie materiału.

Jesteśmy produktywnym zespołem i zawsze

pracujemy nad czymś nowym. Chcemy też, by

każdy album brzmiał inaczej niż poprzednie -

nie chcemy się powtarzać.

Narzuciliście sobie jednak naprawdę szybkie

tempo pracy, skoro niewiele w rok po wydaniu

drugiej płyty zdołaliście przygotować kolejną,

i to równie dobrą - uznaliście, że nie ma co z

tym zwlekać?

Nigdy nie marnujemy czasu. Kiedy dopada cię

wena, musisz pisać muzykę. Tak robiły zespoły

w latach 80. Jeden rok - jeden album. 12 miesięcy

to wystarczająca ilość czasu, by napisać album.

Doba ma 24 godziny i zawsze znajdzie się

czas, by popracować nad muzyką. Gdybyś wymyślał

jeden wers tekstu na dzień, miałbyś ich

365 do wyboru, kiedy byś ich potrzebował.

Oznacza to jednak, że musieliście od podstaw

stworzyć kolejny, długogrający materiał, bo

tym razem pewnie nie mieliście już w zapasie

żadnych utworów czy pomysłów?

Przeważnie mamy gotowy nowy materiał albo

jego demo, kiedy wydajemy album. Zazwyczaj

trwa to do czterech miesięcy od skończenia materiały

do wydania albumu, więc mamy czas na

pisanie. I zawsze to robimy.

HMP: W trzy lata od podziemnego zespołu z

jednym demo na koncie do grupy mającej kontrakt

i regularnie wydającej kolejne płyty - pewnie

zakładając Lord Vigo nawet nie przypuszczaliście,

że może do czegoś takiego dojść, a

już na pewno nie tak szybko?

Vinz Clortho: Nie, nie spodziewałem się tego.

Założyliśmy Lord Vigo jako projekt poboczny,

by wrócić do metalu, jednocześnie pracując nad

innymi gatunkami. Wkrótce oczywiste było, że

Lord Vigo będzie głównym zespołem dla mnie

i Volguusa. Wszystko, czego chcieliśmy od początku,

to wydać naszą muzykę na winylu, więc

chyba się udało (śmiech). Od tego czasu pracowaliśmy

nad nowym materiałem i naszym nowym

celem było tworzenie muzyki, która ma

własny styl i jakość.

Nie byliście nowicjuszami w muzycznym

świecie, tak więc mogliście podejść do tego

wszystkiego na spokojnie, skupiając się na

tym, co jest w tym najważniejsze, tworzeniu

kolejnych utworów?

Myślę, że najważniejszą kwestią jest bycie

otwartym na inspiracje i uwolnienie umysłu. Jeśli

chcesz napisać utwór, który ma brzmieć jak

inny kawałek jakiegoś zespołu, to się nie uda.

Jeśli jednak zaczniesz od początku i pójdziesz

własną ścieżką, masz przynajmniej szansę, by

stworzyć coś wyjątkowego. Oczywiście nie możesz

wynaleźć metalu na nowo, ale musisz znaleźć

sposób, by brzmieć inaczej. Osobiście nie

lubię słuchać kawałków, które brzmią tak samo.

Foto: Lord Vigo

wciąż każdą chwilę wolną od codziennych obowiązków

poświęcacie muzyce, a jedyna różnica

jest taka, że jesteście nieco bardziej znani?

Cóż, wciąż mogę iść do sklepu bez ludzi gapiących

się na mnie, przynajmniej kiedy mam na

sobie spodnie (śmiech). Nic się nie zmieniło.

Wciąż staramy się pisać najlepszą muzykę jaką

umiemy. Jedyną różnicą jest to, że słucha nas

więcej ludzi oraz występujemy na takich festiwalach

jak Hell Over Hammaburg, Hammer

Of Doom czy Stormchrusher Festival.

"Blackborne Souls" ukazał się w styczniu ubiegłego

roku i wtedy nie było to jakimś wielkim

zaskoczeniem, ponieważ krótko po wydaniu

debiutanckiego "Under Carpathian Sun" mieliście

już praktycznie ukończony ten materiał -

pozostało tylko dopiąć szczegóły, nagrać go i

wysłać do wytwórni?

To nie było takie łatwe. Mieliśmy większość

Było to dla was czymś stresującym czy przeciwnie,

zainspirowało was do jeszcze bardziej

wytężonej pracy i stworzenia czegoś nowego?

Zawsze zmagamy się z czymś przy rozpoczęciu

nowego materiału. Mimo wszystko nie możemy

się tego doczekać. Jesteśmy podekscytowani

tym, jak będzie brzmieć kolejny materiał. Jak

dla mnie to najbardziej interesujący i satysfakcjonujący

aspekt bycia muzykiem. Granie na

żywo jest świetne, ale tworzenie czegoś nowego

jest dla mnie tym, o co w tym wszystkim chodzi.

Kiedy nagrasz muzykę i ją wydasz, ona pozostanie

już taka na zawsze.

Wielu muzyków podkreśla, że praca nad trzecim

albumem to coś przełomowego, bo jest on

zwykle potwierdzeniem klasy i pozycji danego

zespołu, lub też jego być albo nie być, kiedy

dwa wcześniejsze były słabe czy nie cieszyły

się powodzeniem. W waszym przypadku nie

było jednak o czymś takim mowy, tak więc

mogliście spokojnie dopieszczać "Six Must

Die"?

Dla nas żaden album nie jest przypadkiem "make

or break it". Jesteśmy zespołem z podziemia

i komercyjne aspekty działalności nas nie interesują.

Dbamy o jakość naszej muzyki. Kolejny

album postrzegamy więc jako nową szansę

na rozwój, zarówno nas jak i zespołu. Chcemy

rozwoju.

Co było pierwsze, zarysy poszczególnych

utworów czy myśl oparcia konceptu tekstowego

płyty o historię ze słynnego filmu

"Mgła" ("The Fog") Johna Carpentera?

Wpadliśmy na pomysł z "The Fog" kiedy szukaliśmy

tytułu naszego najnowszego albumu. Jednym

z pomysłów było "Six Must Die". Reszta

aż tak bardzo nie pasowała, więc zdecydowaliśmy

się na to co jest. W tym samym momencie

powstał pomysł na utwór o tytule "Six Must

Die".

Wiadomo nie od dziś, że jesteście też zwolennikami

dobrego kina, co znajduje oddźwięk już

w waszej nazwie, zaczerpniętej od postaci z

kultowego filmu "Ghostbusters II", ale tym razem

porwaliście się na coś znacznie powa-

78

LORD VIGO

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!