31.03.2023 Views

HMP 70

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 70) of Heavy Metal Pages online magazine. 68 interviews and more than 190 reviews. 176 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Riot V, Grave Digger, Darkness, Necronomicon, U.D.O., Virgin Steele, Voivod, Angelus Apatrida, Seax, Nocny Kochanek, Ashes Of Ares, Crystal Viper, Crisix, Nervosa, Injector, Verni, Source, Cauldron, Night Demon, Wretch, Warfare, Destroyer 666, Vandallus, Deliverance, Thrashist Regime, Axegressor, Chastain, Stormzone, Haunt, Stormwitch, Wardance, Lord Vigo, Professor Emeritus, Iron Void, Helion Prime, Weapon UK, Elvenstorm, Droid, Hitten, Sonic Prophecy, Northward, Into Eternity, Necrytis, Mystic Prophecy, Mob Rules, Redemption, SoulHealer and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

jącego album "We Must Carry On" czy

instrumentalny "827") . Kolejny plus to

nieodżałowana Leather Leone za mikrofonem.

Kiedyś jej głos mnie drażnił,

dziś mam odnośnie niego odmienne odczucie.

Kobieta ta ma większe jaja niż

niejeden heavy metalowy wokalista. Na

wyżyny swych możliwości wznosi się na

przykład we wspomnianym już "Paradise".

Zespół też stara się tu urozmaicić

swoją muzykę. Jako przykład może posłużyć

tu spokojny wstęp do "Too Late

For Yesterday" (który potem przechodzi

w szybki heavy metalowy killer) czy

utrzymany w średnim tempie, również

spokojnie (wręcz balladowo) zaczynający

się "The Wicked Are Restless" z chóralnie

zaśpiewanym refrenem. Reedycja

Pure Steel Records zawiera jako bonusy

instrumentalne wersje "Too Late For

Yesterday" oraz "The 7th Of Never". Jeśli

komuś amerykański metal lat 80-tych

kojarzy się z gośćmi w świecących ciuszkach

z fryzurami na pudla grającymi

słodkie melodyjki, powinien sięgnąć po

Chastain.

Bartłomiej Kuczak

Chastain - The Voice Of The Cult

2018/1988 Pure Steel

Czwarte dzieło Chastain przez samego

lidera grupy uznawany jest za najbardziej

komercyjny album w ich dyskografii.

Osobiście nie lubię tego określenia w

stosunku do muzyki, gdyż wielu zupełnie

niesłusznie nadaje mu pejoratywne

znaczenie. A przecież gwiazdy heavy

metalu pokroju Iron Maiden czy Judas

Priest są na dzień dzisiejszy zespołami

jak najbardziej komercyjnymi. Co oczywiście

w żaden sposób im nie umniejsza.

Wróćmy jednak do Chastain i albumu

"The Voice Of The Cult". Nawiązując

do słów Davida, rzeczywiście

da się tu zauważyć pewne zmiany w stosunku

do poprzednika. Po pierwsze brzmienie.

Jest znacznie łagodniejsze, bardziej

przejrzyste i momentami nieco

wyszlifowane. Nie jest jednak pozbawione

tej heavy metalowej iskry charakterystycznej

dla Chastain. Kolejny

punkt warty odnotowania to wokal Leather.

W wysokich partiach wydaje się

być nieco bardziej stonowany i wokalistka

ewidentnie bardziej nad nim panuje.

Prawdopodobnie przed nagraniem

brała jakieś lekcje śpiewu. Częściej też

rezygnuje ze swej maniery na rzecz czystego

wokalu ("Live Hard", "Chains Of

Love"). Trzecia sprawa to same kompozycje.

Zdecydowanie mają w sobie więcej

melodii i przestrzeni. Zdarzają się

też ewidentnie wpadające w ucho refreny

(utwór tytułowy, "Fortune Teller",

"Take Me Home") oraz pełno melodyjnych

solówek. Nie jest oczywiście tak,

że Chastain zmienił się nie do poznania.

To ciągle ten sam zespół mający w

sobie tego samego ducha, pokazujący jednak

trochę inną twarz. Są tu także

utwory, które spokojnie mogłyby się

znaleźć na innych albumach Davida i

spółki. Takim jest na przykład "Share

Yourself With Me" z lekko thrashowym

riffem. Przyzwoity album godny polecenia.

Bartłomiej Kuczak

Communic - The Nuclear Blast Recordings

2018 Dissonance

Po wydaniu "The Bottom Deep" w

2011 roku Communic zamilkł, jak się

okazało, przyczyną były problemy

rodzinno-finansowe. Po ustabilizowaniu

sytuacji zespół powrócił w zeszłym roku

niezłym albumem "Where Echoes Gather".

A wydała go niemiecka wytwórnia

AFM Records. Niestety włodarze

Nuclear Blast stracili cierpliwość do

Norwegów i nie zaufali im ponownie. A

w sumie muzycy tria wiele im zawdzięczają.

Być może wielu zapomniało o tej

grupie, inni w ogóle nic o niej nie wiedzą,

ale los tym osobom sprzyja i za

sprawą brytyjskiej Disonanse Productions

na rynku pojawia się box Communic

- "The Nuclear Blast Recordings",

który zawiera wszystkie cztery

albumy wydane pod skrzydłem Nuclear

Blast. A są to "Conspiracy In Mind",

"Waves Of Visual Decay", "Payment

Of Existence" i "The Bottom Deep".

Pamiętam jak dziś, gdy ukazał się debiut

Communic. Zagraniczna prasa była

zachwycona "Conspiracy In Mind",

w naszej redakcji płyta również zrobiła

spore wrażenie. A krążek zawiera muzykę

z pogranicza heavy, power i thrash

metalu podaną w progresywnej ornamentyce.

Czasami trafiały się fragmenty,

które muzyczne przypominały trochę

Nevermore, trochę nowoczesnych

brzmień, to samo było czuć w głosie wokalisty

Oddleifa Stenslanda, którego

niektórzy porównywali wręcz do Warrela

Dane'a, co nie jest prawdą, bowiem

Norwegowie od samego początku starali

się nadać muzyce swoje własne piętno.

Co w dużej mierze im się udawało. Na

debiucie kompozycje są długie, ciekawie

skonstruowane, nie za szybkie, z ciekawymi

melodiami oraz w dość specyficznym

melancholijnym klimacie. W

muzyce Communic rządzi gitara, która

wsparta jest gęstą i soczystą sekcją rytmiczną.

Mimo, że wiele jest w niej elementów

progresywnych to nie uświadczymy

w niej klawiszy. Do tego dochodzi

świetna produkcja i brzmienie, i wiemy

dlaczego "Conspiracy In Mind" tak

bardzo podobał się w 2005 roku. Rok

później na rynek trafia drugi krążek

"Waves Of Visual Decay". Jest to bezpośrednia

kontynuacja pomysłów z debiutu

ale wykonana jeszcze lepiej, więc

mamy lepszą produkcję, udane brzmienie,

ciekawsze kompozycje i melodie, jeszcze

bardziej intrygujący klimat oraz

świetne wykonawstwo. Dwie pierwsze

płyty to jak na razie najciekawsze dokonania

tego sympatycznego trio z Norwegi.

W 2008 roku Communic wypuszcza

swój trzeci album studyjny "Payment

Of Existence". Przy okazji tej

płyty można zaobserwować pewne znużenie

fanów muzyką tej formacji. Uważam,

że głownie z tego powodu "Payment

Of Existence" otrzymuje ciut

niższe oceny, niż wspomniane niedawno

albumy. Na tej płycie Norwegowie

okrzepli, dojrzeli, wszystkie składowe

ich muzyki oraz sami muzycy osiągnęły

swój pułap. Dla mnie ten album w ogóle

nie ustępuje dwóm pierwszym. Jedynie

co, to odnoszę wrażenie, że więcej jest

na nim subtelności, harmonii oraz tego,

co chowa się za słowem progresja. A

takie "Payment Of Existence" czy "Raven's

Cry" dołączyły do kolekcji kompozycji,

które uważam za najlepsze w

dorobku tego zespołu. Na kolejny album

czekamy do 2011 roku, wtedy to

ukazuje się "The Bottom Deep". Oczywiście

muzycy kontynuują opisywanie

swojego świata muzycznego, korzystając

z wszystkich dotychczas wykorzystywanych

przez siebie środków. Jednak tym

razem jest on wykreowany ciut prościej

a zarazem bardziej topornie. Generalnie

więcej jest potężnie brzmiącego technicznego

grania, przez co klimat muzyki

Communic staje się jeszcze mroczniejszy.

Niemniej to te pełne nastroju fragmenty

ciągle stanowią podstawę muzycznego

przekazu Norwegów. Czwarty

album Communic jak na razie jest wydawnictwem,

które najmniej spodobało

się fanom. Mają oni swoje racje, nie muszą

i nie powinni bezkrytycznie przyjmować

każde propozycje swoich ulubieńców.

Jednak na "The Bottom

Deep" nie ma jakichś radykalnych

zmian, a główne walory talentu norweskich

muzyków są zachowane. Norwegowie

ciągle pozostają na wysokim artystycznym

poziomie, który zadowoli nawet

wyrafinowany gust fanów uwielbiających

progresywny metal. Jeżeli nie

znasz kapeli, albo znasz i nie masz jeszcze

ich dokonań w swojej kolekcji, to

"The Nuclear Blast Recordings" może

być pewnym wybawieniem. Być może

będzie to też początek do skompletowania

już normalnych wydawnictw Communic,

do czego w sumie namawiam.

\m/\m/

Contract I Blood - A History Of UK

Thrash Metal

2018 HNE/ Cherry Red

Ogólnie rzecz ujmując Ian Glasper napisał

i wydał książkę zatytułowaną

"Contract I Blood - A History Of UK

Thrash Metal". Natomiast ten box jest

uzupełnieniem tego wolumenu. Podkreśla

to nie tylko ten sam tytułu ale

także podobna szata graficzna. Zresztą

obydwoma wydaniami zajęła się ta sam

wytwórnia. Tak w ogóle o tym wydawnictwie

nie można powiedzieć, że to

jakaś tam składanka. W takiej formie to

wręcz dokument. Ian Glasper na pięciu

dyskach zebrał 83 utwory różnych

thrashowych kapel, tych najstarszych

oraz tych najmłodszych, tych znanych

oraz tych, o których pewnie usłyszycie

po raz pierwszy. Poza tym są to zespoły

które aktualnie istnieją, ale także takie,

które zaprzestały swojej działalności.

Ian wprowadził pewien klucz, jest on

związany z podziałem Wielkiej Brytanii

na terytoria, więc każdy dysk odpowiada

właśnie jakiemuś obszarowi. Jakość

nagrań jest również różna, mamy do

czynienia z utworami ze znanych i lubianych

płyt w dodatku świetnie wyprodukowanych.

Z drugiej strony mamy

kawałki z demo, których jakość pozostawia

wiele do życzenia oraz utwory

nigdy niepublikowane (tych znalazło się

aż dziesięć). Oprócz pewnego wprowadzenia

w książeczce, Ian Glasper dokładnie

opisał skąd pochodzi dane nagranie,

oraz krótko scharakteryzował

dany zespół. Jeżeli się nie mylę w książeczce

znalazły się także zdjęcia wszystkich

zespołów wykorzystanych do zobrazowania

wyborów Glasper. Często

słyszy się, że brytyjska scena thrashowa

była/jest słaba, z drugorzędnymi kapelami,

jak ktoś zapozna się z tym wydawnictwem,

z pewnością zmieni zdanie.

Myślę, że wielkością, różnorodnością,

jakością może konkurować nawet z tymi

najsilniejszymi tj. amerykańską, niemiecką

czy brazylijską. Natomiast jeśli chodzi

o popularność to formacje z brytyjskiej

areny są faktycznie daleko za innymi.

Kompilacja zaczyna się symbolicznie

od nagrania Venom. Zespól zaliczany

jest do nurtu NWOBHM, ale inni

twierdzą, że black metal zaczął się i

skończył na nich, a jeszcze inni są zdania,

że zapoczątkowali właśnie thrash

metal. Na "Contract I Blood" znajdziemy

również moje ulubione Sabbat i

znakomity, ciągle działający Onslaught.

Znajdziemy także inne kapele, które

miały znaczenie dla starych maniaków,

chociażby Atomkraft, Slammer,

Toranaga, Seventh Angel, Blood Money,

Re-Animator, Deathwish, Lawnmower

Deth, Warfare, Acid Reign,

oraz Sacrilege. Są również te, które wówczas

nie potrafiły się przebić, a teraz

kolekcjonerzy ślinią się i myślą jak zdobyć

ich albumy, a mam na myśli Inner

Sanctum, Hydra Vein, Metal Messiah,

Holosade, Amnesia, Decimator,

Arbitrater. Trochę łatwiej jest współczesnym

formacjom, bowiem takie

Evile, Savage Messiah, Gama Bomb

czy SSS należą już do tych rozpoznawalnych.

Pewnie są też tacy co znają

Thrashing Regime i Eradikator. Co

ważne przesłuchując ten ogrom muzyki

można wyłapać bandy, które wkrótce

mogą zapisać się również ciekawie na

brytyjskiej scenie thrashowej, chociażby

takie Seregon, Bangover, Morti Viventi,

Cerebal Scar, H.O.D., Besieger.

Ogólnie wróży to dobrze temu nurtowi

na Wyspach. Mimo, że box zawiera

ogrom materiału muzycznego i informacji,

to z pewnością nie jest to wszystko,

co możemy odnaleźć na scenie opisywanej

przez Iana Glaspera. Najbardziej

rzucającym się w oczy brakiem jest dość

ważna kapela tj. Xentrix. Szersze potraktowanie

tematu pewnie wymagałoby

kolejnych dysków, a w dodatku, jak to z

ludźmi bywa, nie ze wszystkimi dałoby

się dogadać chociażby w sprawie praw

autorskich. Do czego Ian również podszedł

pedantycznie. I tak nie łatwo jest

przesłuchać całość zawartości

"Contract I Blood - A History Of UK

Thrash Metal", ale jak ktoś ma również

książkę, będzie to dużo łatwiejsze. Bo

choć te wydawnictwa sprzedawane są

oddzielnie, to dopiero wspólnie tworzą

właściwą całość. Myślę, że fani thrashu

sięgną po oba wydawnictwa, każde

kompendium wiedzy przydaje się wcześniej

czy później.

\m/\m/

Grupa Stress - On Hard Rock Way

1972-1973

2017 Kameleon

Kameleon Records to wytwórnia, która

specjalizuje się w wydawaniu reedycji

polskich zespołów big-bitowych, głównie

na winylach. Ich wydawnictwa są

rewelacyjne. Fani starej epoki i czarnych

placków pewnie są usatysfakcjonowani.

RECENZJE 169

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!