HMP 60 Exodus
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
HMP: Witam. Skąd pomysł na taką, a nie inną nazwę?
Jakub Skibiński: Pomysł na nazwę był tak naprawdę
totalnym przypadkiem. Tuż po założeniu kapeli zastanawialiśmy
się intensywnie jakby się nazwać żeby nie
powielać nazw innych zespołów. Przerzucaliśmy się różnymi
nazwami, czasem mniej lub bardziej szokującymi,
aż padło na mosad. W końcu był już taki zespół
Trzeba mówić o naszej historii
Historia naszej ojczyzny nie była zbyt często poruszana w tekstach przez polskie
zespoły heavy metalowe. Jednak jak pokazał sukces szwedzkiego Sabaton jest w naszym
kraju zapotrzebowanie na tę tematykę, co mnie osobiście bardzo cieszy. Poznański
M.o.s.s.a.D wraz ze swoim najnowszym, znakomitym materiałem "Popioły" ma szansę stać
się prekursorem polskiego historyczno-patriotycznego heavy metalu. Zachęcam was gorąco
do zapoznania się z tym krążkiem, bo oprócz naprawdę świetnej muzyki, są tu też bardzo
ciekawe, polskojęzyczne teksty. Zapraszam do przeczytania wywiadu z założycielem zespołu
Jakubem Skibińskim (gitara/wokal).
pierwszym najbardziej rozpoznawalnym utworem
zespołu z początków jego działalności i wielu osobom
zapadł głęboko w pamięć. Po drugie obecny skład
znacząco różni się od pierwszego i dzięki ponownemu
nagraniu, możemy pokazać jaką ewolucję, przede
wszystkim w sferze instrumentalnej jak i wokalnej,
przeszedł zespół. Mam nadzieję, że ta ewolucja zmierza
w dobrym kierunku (śmiech). Ostatnim powodem
dlaczego nagraliśmy ten utwór to moja znajoma amerykanka
Jennifer, która uwielbia naszą muzykę i
chciała puścić coś świeżego i naszego znajomym z
USA. Może nasza muzyka kiedyś zagości w jakiejś
amerykańskiej stacji radiowej? (śmiech). Co do innych
utworów z pierwszego wydawnictwa nie wykluczamy
takiej możliwości, żeby przearanżować i nagrać któryś
z nich w lepszej jakości, ale czas pokaże.
W 2010 roku pojawił się wasz debiut "Gods of War".
Jak dzisiaj oceniacie zawarte na nim utwory? Które z
nich w dalszym ciągu lubicie grać?
Na tym wydawnictwie słychać, że szukamy swojej
drogi i nie do końca wiemy dokąd chcemy zmierzać. Z
dzisiejszej perspektywy zmieniłbym na pewno studio
nagraniowe, żeby poprawić jakość nagrań. Mieliśmy
parę fajnych pomysłów, ale jeszcze brakowało nam
wtedy umiejętności. Jednak słuchając naszych nagrań z
tamtego okresu widać, że nauczyliśmy się trochę lepiej
grać (śmiech). Do dziś gramy na koncertach utwory
takie jak "Soul" (Dusza) i "Gods of War". To chyba najbardziej
udane utwory z tego wydawnictwa, ale zachęcam
czytelników żeby sami to ocenili.
jak IRA, to dlaczego by nie nazwać się mossad? Później
żeby trochę uatrakcyjnić nazwę stwierdziłem, że
powinien być to skrót, wzorując się na System of a
down. Tak powstała nazwa m.o.s.a.d. Niestety istniał
już taki zespół z Korei Południowej (hip-hopowy) więc
zapis nazwy trochę ewoluował i przybrał ostateczny
kształt, czyli: M.o.s.s.a.D (Masters of speed strength
and Disorder).
Będąc szczerym to średnio pasuje mi ona do waszej
muzyki, choć nie da się ukryć, że zapada w pamięć.
Czy też o to wam chodziło?
Nie do końca nam o to chodziło. Na początku naszych
zmagań na scenie metalowej nie myśleliśmy o tym co
będzie kiedyś, czy ludzie będą nas kojarzyć. Po prostu
spotykaliśmy się żeby grać i się dobrze bawić, a jednak
fajnie było powiedzieć, że gra się w kapeli i jak ludzie
pytali o nazwę to można było jakąś podać. Niechcący
okazało się, że było to dobre posunięcie marketingowe,
bo ludzie zapamiętywali nazwę i po pewnym czasie już
kojarzyli poznański mossad i nie było odwrotu. Zmiana
nazwy przysporzyłaby nam raczej więcej problemów
niż korzyści.
W jaki sposób doszło do powstania zespołu? Czy
od początku zakładaliście granie właśnie takiej
muzyki, czyli klasycznego heavy?
Na początku 2008 roku szukałem kogoś z kim mógłbym
pograć, pojamować i okazało się, że na moim roku
jest kolega Łukasz, mieszkający w mojej okolicy. Jakoś
pod koniec marca tego samego roku spotkaliśmy się
żeby pograć u niego w domu. Przytargałem swojego
Washburna stratocastera i 15 wattowy piecyk Marshalla.
Na to nasze jamowanie przyszedł też młodszy
Foto: Krampikowski
brat Łuaksza, Robert (Gustaf), który grał na perce.
Byłem pod wrażeniem Roberta bo potrafił zagrać rytm
do wszystkiego co graliśmy. Stwierdziliśmy, że z tego
może być coś więcej stworzyliśmy absolutnie pierwszy
skład zespołu o nazwie Mosad. Chłopacy byli fanami
kapel takich jak Slayer, Metallica i ja również byłem
fanem takiego grania, więc zdecydowaliśmy się, że będziemy
grać muzykę na wzór tych kapel. Nasz ówczesny
repertuar składał się z pary naszych kawałków i
coverów Metalliki plus jednego kawałka Slayera.
Jakie zespoły bądź muzycy mieli i wciąż mają na was
największy wpływ?
Zawsze wspominam Metallikę jako pierwszy zespół,
na którym się wzorowaliśmy, ale również zespół Black
Label Society. Jednym z pierwszych kawałków, który
skomponowałem był utwór pt. "Terrorized", który pojawił
się na płytce z 2010 roku pt. "Gods of War". Nazwa
utworu wzorowana jest właśnie na kawałku Black
Label Society pt. "Super Terrorizer". Kolejne inspiracje
to bez wątpienia Iron Maiden, Kat, Godsmack,
Testament. Oczywiście każdy z nas ma swoich własnych
idoli. Na naszej stronie mossadband.pl każdy
członek zespołu ma swój profil, na którym wymienione
są nasze osobiste inspiracje.
Mossad powstał w 2008 i w tym samym roku nagraliście
pierwsze demo. Czy można było je kupić czy też
służyło tyko celom promocyjnym?
To demo służyło głównie celom promocyjnym. Wysyłaliśmy
nasz mp3 w mailach wszędzie gdzie się dało,
żeby zareklamować naszą twórczość. Chociaż parę egzemplarzy
nagraliśmy na domowej nagrywarce i sprzedaliśmy
w ilości może dziesięciu sztuk na pierwszych
koncertach.
Utwór "Falling Down" z tego dema nagraliście ponownie
na najnowszej EPce "Popioły". Czemu akurat
ten numer? Zamierzacie kiedyś w podobny sposób
odświeżyć pozostałe kawałki z tego materiału?
Nagraliśmy go ponownie z kilku powodów. Po pierwsze
mamy sentyment do tego utworu, gdyż jest on
Czemu po wydaniu tego krążka nastąpiła tak długa
przerwa wydawnicza? Co robiliście przez ostatnie
pięć lat?
Z jednej strony skupiliśmy się na graniu koncertów w
różnych miastach w całej Polsce. Począwszy od Wrocławia,
skończywszy na Warszawie. Niestety największym
stoperem w nagrywaniu nowego materiału były
roszady personalne. To niestety powstrzymywało zespół
w dalszym planowaniu kolejnych nagrań. Sytuacja
ustabilizowała się dopiero na początku 2014 roku kiedy
skład zespołu wreszcie przestał się zmieniać, czego
efektem było wejście do studia pod koniec tego samego
roku.
W tym roku pojawiła się wasz nowy materiał
"Popioły". Jak długo powstawały te utwory? Kto był
głównym kompozytorem?
Generalnie utwory takie jak "Falling Down", "Wieczny
Sen" napisałem już wcześniej i tylko je przearanżowaliśmy.
Natomiast pozostałe utwory to wspólne dzieło.
Ktoś miał pomysł na motyw przewodni np. w "Królu"
to był Maniek a ja np. w "Wilku". Potem swoje pomysły
dorzucał Artur i tak powstawała większość kawałków.
Robert był osobą odpowiedzialną za napisanie
perkusji do wszystkich utworów. Ciężko powiedzieć
jak długo powstawały te utwory, gdyż część była już
napisana wcześniej tak jak: "Król", "Wieczny Sen",
"Falling Down". Myślę, że praca nad pozostałymi
trwała ponad pół roku.
Jak byście porównali ten materiał do poprzedniego?
Uważacie, że te pięć długich lat udało Wam się dobrze
spożytkować i staliście się lepszymi muzykami i
kompozytorami?
Uważam, że staliśmy się bardziej świadomymi muzykami.
Mam tu na myśli świadomość tego o czym chcemy
pisać i tego jak aranżować utwory. Wcześniej myśleliśmy
tylko w sposób następujący: zagrać zwrotkę
cztery razy, refren dwa razy, zwrotka cztery razy, solo,
koniec. Teraz już tak nie działamy. Praca nad kawałkami
trwa znacznie dłużej. Jesteśmy bardziej świadomi
tego jak chcemy brzmieć. Myślę, że ten materiał jest w
każdym calu lepszy od poprzedniego, gdyż słychać jednak
większą świadomość grania, ale to już chyba taki
wiek? (śmiech)
Gdzie nagrywaliście ten materiał i ile czasu wam to
zajęło? Jesteście zadowoleni z końcowego rezultatu?
Cały materiał nagrywaliśmy u Łukasza Frankowskiego
w studiu Decybelia. Jesteśmy naprawdę zadowoleni
z efektu, gdyż Łukasz wie jak mobilizować nas do
pracy i zna nas już na tyle dobrze, że wie jak wejść nam
na ambicję. Czasem miał nas już dość, ale efekt nagrań
przeszedł jednak nasze oczekiwania.
"Popioły" wydaliście własnym sumptem. Nie mieliście
propozycji z żadnych wytwórni?
Tak to prawda, materiał wydaliśmy na własną rękę.
Szczerze to nikt się do nas z żadnej wytwórni nie odzywał,
nie wiem czy to dobrze (śmiech). Tak szczerze to
nie mamy ciśnienia na wydawanie naszej muzyki w
24
M.O.S.S.A.D