26.04.2023 Views

HMP 60 Exodus

New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!

New Issue (No. 60) of Heavy Metal Pages online magazine. 60 interviews and more than 200 reviews. 136 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Powerwolf, Exodus, Vanderbuyst, Armored Saint, Venom Inc., Exciter, Viking, Thrust, Helloween, Kamelot, Hammercult, Virgin Steele, Jaguar, Quartz, Killer, Scanner, Circle II Circle, Falconer, Sorcerer, Młot Na Czarownice, Pyramaze, Terrordome, Drakkar, Solitare Sabred, Savage Master, Blackwelder, Soul Secret, Exarsis, Repulsor and many, many more. Enjoy!

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

na?

Pomysł ten również wyszedł od mojego wydawcy Michała.

Myślę, że wyszedł z tego całkiem niezły gwiazdozbiór.

Z Grześkiem Skawińskim znamy się od

1977 albo 1978 roku. Grywaliśmy wspólne imprezy.

Ja z Heam, a Grzesiek z Kombi. Dla mnie Grzesiek

to taki polski Steve Lukather. Na "Behind The Windows"

nagrał bardzo dobrą solówkę, przedzieloną partią

skrzypiec Jelonka. Grzegorz nie silił się na wirtuozerię,

natomiast podszedł do zagadnienia z wielkim

wyczuciem. Zagrał w swoim stylu, ale pozostawił co

nieco miejsca na nutę w stylu Jeffa Becka. Leszek Cichoński

zaproponował genialne solo w utworze tytułowym.

Zadzwoniłem zaraz do niego jak usłyszałem

skończone nagranie i powiedziałem, że to jest chyba

jego najpiękniejsza partia solo, jaką dotąd słyszałem.

Całości dobarwia jeszcze bardzo metalowe i szybkie,

wręcz histeryczne solo Neila Zazy w dwóch utworach.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z pracy i zaangażowania

poszczególnych gości, bo znakomicie zbudowali

klimat, być może nawet lepiej niż ja sam bym to zrobił.

Bez skrzypiec Michała Jelonka i saksofonu Marcina

Kajpera też trudno sobie wyobrazić taki "The Birth"

czy "In The Line To God", totalnie progresywno-jazzowe,

zakorzenione w latach 70-tych utwory?

To prawda. Już dawno chodziło za mną brzmienie

Jean Luc-Ponty'ego i Mahavishnu Orchestra. Oczywiście

u mnie to nie są dokładnie te klimaty, bo tamci

grają już stricte jazz-rockowo, ale tak czy inaczej chciałem

trochę dobarwić tą płytę skrzypcami. I myślę, że

jeszcze skorzystam z tego patentu przy następnych pomysłach.

Ostatnio na biciu rekordu we Wrocławiu widziałem

Nigela Kennedy - istny kosmita z totalną

energią. I od razu pomyślałem o nim, żeby coś razem

nagrać. Ale nie tylko te klimaty chodziły mi po głowie.

Jako wielki fan "Dark Side Of The Moon" od lat

chciałem w jakimś utworze nagrać saksofon. I kiedy

powstał najdłuższy na płycie "In The Line To God" nagle

stało się oczywiste, że to jest ten wymarzony przeze

mnie moment. Zaprosiłem do tego celu Marcina Kajpera,

który zarejestrował wprost genialne solo na początku

tego utworu, po czym pod sam koniec dołożył

jeszcze następne arcydzieło w stylu totalnego fusion.

Sam utwór jest podsumowaniem moich fascynacji muzyką

lat siedemdziesiątych, stąd słychać w nim echa

klimatów Pink Floyd, Focus, King Crimson i The

Doors.

"Behind The Windows" to właściwie płyta instrumentalna,

ale czasem pojawiają się wokalizy, bardzo

fajnie ubarwiające np. "Carefree Fields"?

Akurat w tym utworze nie ma wokalizy, ale to bardzo

ładna jazz-rockowa ballada. Wokaliza jest za to w

tytułowym utworze "Behind The Windows". Pamiętam,

że gdy na początku słuchałem jazz-rocka to zawsze

bardzo podobała mi się taka muzyka z wokalizami,

skrzypcami i saksofonami. Namiętnie słuchałem też

"Trzech kwadransów jazzu" w "Trójce"- audycji Jana

Ptaszyna Wróblewskiego, znanego saksofonisty jazzowego.

Moja fascynacja tym gatunkiem muzycznym

zaowocowała moją obecnością na Warsztatach

Jazzowych w klubie "Remont" w Warszawie i w Chodzieży

w 1977 roku. To było wspaniałe, całkiem nowe

doświadczenie grać te wszystkie standardy jazzowe,

poznawać muzykę Milesa Davisa. Moim wykładowcą

w klasie gitary był nieodżałowany Jarek Śmietana,

który był zresztą bardzo rockowym gitarzystą jazzowym.

Niesamowite, ile ten człowiek miał rockowej

energii wykonując jazz na gitarze. Bardzo podobało

mu się też moje podejście do improwizacji. Nie znałem

żadnej skali jazzowej i akordów, a grałem jazz jakbym

to robił od zawsze. I powiem ci, że do dzisiaj nie znam

skal ani poszczególnych dźwięków na gryfie. Gram

bardzo intuicyjnie. I chyba dlatego chciałem taki klimat

przenieść na swoją płytę. A w utworze tytułowym

wokalnie wspiera mnie moja córka Martyna. Jestem

bardzo dumny z jej udziału, bo Martyna to kawał

damskiego głosu z zespołu Deleted. Razem z moim

synem Bartkiem kombinują światowe rzeczy. Muszę

dać ci kiedyś ich płytę, bo muzyka jest wprost nieziemska.

Utwór "Confession By The Wndow" jest wyjątkowy

ze względu na pojawiające się w nim partie wokalne

Tomasza Struszczyka (Turbo) oraz Rafała Piotrowskiego

(Decapitated). Czy rozważa pan nagranie

całego albumu z zaproszonymi wokalistami w

przyszłości? Jeśli tak, to kogo widziałby pan na takiej

płycie?

Myślę, że nie czuję aż takiej potrzeby. Może dlatego,

że zespołowo spełniam się w Turbo podczas gdy

tworząc solo chciałbym pokazać tylko siebie. Chociaż

przyznam, że po tym dość intrygującym doświadczeniu

powoli odczuwam i w tej materii chęć zrobienia

pełnowymiarowego materiału z wokalem i to właśnie z

takim jak prezentuje Rafał. A pomysł na ten utwór

zrodził się podczas wielokrotnego przesłuchiwania już

(wydawałoby się wtedy) gotowego nagrania. Utwór był

wówczas w całości instrumentalny i po którymś przesłuchaniu

nagle mnie olśniło, że jest tam ten znakomity

beat nadający się do totalnej dewastacji wokalnej. A

potem wchodzą ładne melodie, będące jakby odpowiedzią

na zadawane pytania. Tak zresztą widzę te

dwie części - Rafał pyta, a Tomek odpowiada. Moim

zdaniem jest to wyróżniający się utwór, choć wszystkie

uważam za bardzo dobre.

Bogactwo muzyki zawartej na "Behind The Windows"

pozwala domniemywać, że nie jest to pana

ostatni krok w tym kierunku, a zważywszy na mnogość

pana fascynacji muzycznych pewnie wszystko

jest tu możliwe: blues, jazz?

Blues i jazz jak najbardziej. A może akustyczna płyta?

Teraz będzie mi na pewno bardzo trudno bo strzeliłem

Foto: Kubicki Entertainment

sobie w kolano tak wysoko podnosząc poprzeczkę...

Myślę jednak, że będę kontynuował obraną już drogę i

nagram kolejną płytę w dość zbliżonym klimacie. Choć

nie będzie to nigdy z pewnością taka sama płyta,

zresztą fani już chyba przyzwyczaili się nieco do moich

odlotów stylistycznych. Tak już jest, że stałem się typem

niepokornym i nikogo zbytnio nie słucham.

Chciałbym, aby następny krążek był rozwinięciem moich

fascynacji i doświadczeń muzycznych z całego

mojego życia. Mam też nadzieję, że znów czymś zaskoczę

słuchaczy.

Ale na następną pana płytę solową nie będzie trzeba

czekać kolejnych kilkunastu lat?

No chyba nie chociażby z tego względu, że właśnie niedawno

skończyłem sześćdziesiąt lat i gdyby czekać następne

dwanaście to kolejna powinna wyjść jak będę

miał siedemdziesiąt dwa lata. A czy dożyję?? To wie

tylko ten, co pisze nam nasze historie za oknem.

Chciałbym nową płytę wydać już w przyszłym roku

tak w okolicach grudnia. Mam nadzieję, że się uda.

Wiadomo, że Turbo jest pana podstawowym zespołem,

ale trzeba chyba też myśleć o tych fanach, którzy

cenią w panu nie tylko metalowego wymiatacza, ale

też bardzo uniwersalnego, potrafiącego zagrać wszystko,

muzyka?

Może to zabrzmi dziwnie, ale ja te płyty po części nagrywam

dla siebie. Materiał, który przygotowuję na album

musi się najpierw podobać mnie bo wtedy dopiero

wiem, że moi odbiorcy poczują to samo i też im się

spodoba moja muzyka. Oczywiście to żaden gwarant,

ale dla mnie najważniejsza jest moja szczerość wobec

słuchacza. Nie chciałbym, aby ten czuł się oszukany

słuchając moich nagrań. Jak coś robię to musi to być

wysoka półka, a jeśli tak nie jest to idę z tym do kosza

i jest po zawodach. Wychodzi więc na to, że jestem

swoim własnym i pierwszym fanem, najbardziej krytycznie

oceniającym cały materiał. I tego się zawsze

trochę boję - bo jak ja sam ocenię to, co przed chwilą

stworzyłem? Na szczęście mam takie odczucie, że nigdy

nie nagrałem słabego albumu. Owszem, były te różnorodne,

ale zawsze trzymały pewien solidny poziom.

Póki co trwa promocja "Behind The Windows", tak

więc planowane są pewnie kolejne koncerty?

Jak najbardziej! Uwielbiam koncertować, bo to bardzo

metafizyczne przeżycie dla mnie i dla każdego odbiorcy.

Póki co w tym roku zagrałem z "Behind The Windows"

trasę składającą się z dwunastu koncertów. Obecnie

skupiamy się na 35-leciu działalności Turbo, ale

mój manager Krystian planuje już obszerny tour z solowym

materiałem, który ma wystartować tu w Polsce

od stycznia 2016. Mam też nadzieję na koncerty zagraniczne.

A potem praca nad nowym materiałem solowym

i nową płytą Turbo.

A jak można kupić tę płytę w fizycznej postaci, bo

przecież nie wszyscy są zwolennikami mp3?

Płytę można kupić tylko w sieci, poprzez moją stronę

www i wszystkie inne zagraniczne portale zajmujące

się sprzedażą muzyki. Dostępna jest wersja cyfrowa jak

i fizyczne egzemplarze CD. Te drugie można też dostać

na koncertach i kontaktując się z nami przez facebooka.

Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić

wszystkich czytelników HMP - zachęcam was do zapoznania

się z nową płytą i zapraszam na koncerty!

Dorota Orzechowska & Wojciech Chamryk

WOJCIECH HOFFMAN 89

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!